Na składowiskach w Sobolewie i w Starym Jaworze na Dolnym Śląsku od lat zalegają nielegalne odpady, w tym również sprowadzone z Niemiec; na obu składowiskach w przeszłości wybuchały pożary. Przywóz odpadów do Sobolewa udało się zablokować dzięki uporowi mieszkańców tej niedużej wsi. W temacie hałdy odpadów w Tuplicach i ignorowaniu przez Niemców nakazu likwidacji składowiska wypowiedział się wiceminister klimatu.
Sobolew i zgoda z 2010 roku
Składowisko odpadów w Sobolewie, w gminie Wądroże Wielkie, położone jest kilkaset metrów od ostatnich zabudowań wioski. Z dokumentów, do których dotarła PAP wynika, że w 2010 r. spółka zarejestrowana w Szczawnie-Zdroju otrzymała pozwolenie na „wydobycie kruszywa naturalnego ze złoża Sobolew”. Później otrzymała zezwolenie na składowanie odpadów.
Mateusz Szwedo, mieszkaniec Sobolewa zaangażowany w działania mające powstrzymać przywóz odpadów, w rozmowie z PAP powiedział, że przedstawiciel firmy składującej odpady mówił mieszkańcom wioski, że zamierza wybudować w miejscu dzisiejszego składowiska betoniarnię.
Mówił, że odpady, które są przywożone mają posłużyć do utwardzenia trenu pod budowę betoniarni
— wspominał Szwedo.
Początek działalności tej firmy w Sobolewie to 2010r. Oni dostali pozwolenie na rekultywację wyrobiska po żwirowni, ale oprócz odpadów, którymi można rekultywować takie żwirowisko zaczęły przyjeżdżać wszystkie śmieci - odpady budowlane, komunalne, sprasowane bele jakby z sortowni z odpadami
— powiedział PAP Szwedo.
Mieszkańcom udało się doprowadzić do tego, że w 2017r. cofnięto pozwolenie na składowanie odpadów w Sobolewie.
Pomimo cofniętego pozwolenia nadal były zwożone tu odpady, a mieszkańcy blokowali drogę
— opowiadał Szwedo.
Dodał, że w toku prowadzonych postępowań udowodniono, iż cześć odpadów deponowanych w Sobolewie została sprowadzona nielegalnie z zagranicy.
Brytyjczycy wskazując na ładnie zapakowane paczki powiedzieli, że to ich odpady i je zabrali, co do reszty - tej którą ciężko było załadować i przewieźć dalej - stwierdzili, że to nie ich, choć było widać na przykład brytyjskie paragony czy opakowania po żywności
— mówił Szwedo. Dodał, że najwięcej odpadów trafiło na składowisko w Sobolewie z Niemiec, Austrii i Wielkiej Brytanii.
PAP była na terenie składowiska w Sobolewie. Góry odpadów dziś porośnięte są roślinnością, ale wykopy zrobione przez inspektorów środowiska świadczą, że hałdy odpadów mają po kilka metrów. Widać tam odpady komunalne czy budowlane. Według GIOŚ w Sobolewie zalega m.in. ponad 3,3 tys. ton nielegalnych odpadów z Niemiec.
We wrześniu 2021r. na składowisku w Sobolewie wybuchł pożar, a jego dogaszanie trwało kilka dni.
Śmieci z Niemiec na terenie byłej cukrowni w Starym Jaworze
W 2019r. pożar wybuch również na składowisku w oddalonym o 20 kilometrów do Sobolewa Starym Jaworze. W 2020r. legnicka prokuratura oskarżyła prezesa firmy składującej odpady na terenie byłej cukrownie w Starym Jaworze o sprowadzenie pożaru hali magazynowej, nielegalne sprowadzenie z Niemiec niemal 300 ton odpadów oraz ich składowanie bez zezwolenia.
Dziś na terenie byłej cukrowni w Starym Jaworze nadal zalegają odpady w tym – jak wskazuje GIOŚ – ponad 1,1 ton nielegalnie sprowadzonych z Niemiec. Trudno przy tym stwierdzić czy firma, której prezes został oskarżony w 2020r., ma związek z firmą, która sprowadziła nielegalne odpady z Niemiec, do tej pory zalegając na placu po byłej cukrowni.
Postępowania WIOŚ i GIOŚ
W przypadku obu składowisk postępowania prowadzone są lub były przez WIOŚ oraz GIOS.
Inspektorzy WIOŚ, na wniosek policji prowadzącej postepowanie w sprawie sprowadzania odpadów z zagranicy, w 2018r. przeprowadzili kontrolę na składowisku w Sobolewie.
Podczas rozpoznania stwierdzono, iż na terenie działki nadal znajdują się zbelowane odpady tworzyw sztucznych i zmieszanych odpadów komunalnych po ich mechanicznym przetworzeniu oraz stwierdzono, że zostały zdeponowane w ostatnim okresie nowe rodzaje odpadów (chodzi o rok 2018 – przyp. PAP) - odpady gruzu budowlanego, zawierające głównie gips wymieszane z niewielką ilością innych rodzajów odpadów - na odpadach opakowaniowych widniały napisy w języku niemieckim - nazwy produktów, instrukcje oraz informacje w tym języku, że zostały one wyprodukowane na terenie Niemiec
— podał w odpowiedzi na pytania PAP WIOŚ we Wrocławiu.
W lutym 2023r. WIOŚ przeprowadził kolejną kontrolę, w której wykazano, że odpady nadal zalegają na składowisku w Sobolewie.
W 2018r. inspektorzy WIOŚ stwierdzili nieprawidłowości również w Starym Jaworze. Podczas kontroli wskazano wówczas, że na działce przy byłej cukrowni zalegają odpady budowlane z Niemiec.
W lutym 2023r. inspektorzy (…) przeprowadzili ponowne rozpoznanie w terenie, w trakcie którego stwierdzono, iż na terenie działki nr 95/28, tj. na terenie zrekultywowanego wyrobiska po osadniku radialnym ziemi spławnej byłej Cukrowni Jawor (…) nawiezione w 2018r. zmieszane odpady budowlane zawierające gips wykorzystane do rekultywacji ww. działki, nie zostały usunięte
— podał WIOŚ. Odpadów nie usunięto również z innej działki po byłej cukrowni.
„Od 2015 sprawa jest ignorowana przez Niemcy”
Również „Gazeta Lubuska” opisuje z kolei sprawę hałdy odpadów w Tuplicach, obok parku UNESCO w Lubuskim.
Niemiecka strona dostała nakaz likwidacji składowiska, ale do dziś nie wyjechał stąd choćby kilogram śmieci
— czytamy.
Pierwszy transport żużla z huty w Chemnitz trafił tutaj w 2013 roku, ostatni w 2015
— opisano sprawę.
Sytuację tę skomentował wiceminister klimatu Jacek Ozdoba.
Od 2015 sprawa jest ignorowana przez Niemcy. Polski podatnik nie będzie pokrywać kosztów łamania przepisów europejskich przez Berlin. Wyczerpaliśmy wszystkie inne środki prawne. Sprawa jest przedmiotem sporu i znajduje się „skardze” do TSUE
— napisał na Twitterze.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nielegalne śmieci z Niemiec. Politycy PiS: Polska wykazała w tej sprawie maksimum cierpliwości; Następnym krokiem skarga do TSUE
CZYTAJ TAKŻE: Kto stworzył w Polsce „eldorado dla śmieci”? „Pozwalały na to przepisy PO”; „Za rządów PO-PSL sprowadzono 6 mln ton odpadów”
olnk/PAP/gazetalubuska.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/656165-nielegalne-odpady-z-niemiec-glos-zabiera-wiceminister