Jerzy Stuhr odnosząc się do kolizji, którą spowodował pod wpływem alkoholu ogłosił, że… nic nie zrobił. Jego słowa wywołały oburzenie w sieci. Użytkownicy Twittera nie zostawili na aktorze suchej nitki.
Swoje przemyślenia Stuhr zaprezentował w wywiadzie dla portalu „Plejada”. Aktor przekonywał, że „wewnętrznie jest kompletnie czysty”.
Czuję się niewinny, skończyło się na kolizji. Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty
– powiedział.
Reakcja w sieci
Słowa Stuhra wywołały burzę w sieci. Dziennikarze i inni użytkownicy Twittera w mocnych słowach ocenili skandaliczne słowa aktora.
O Stuhrze mówiono, że w „Wodzireju” nie musiał nic grać, bo w życiu jest taką samą szują jak jego bohater. Pijany Stuhr potrąca motocyklistę i ucieka z miejsca kolizji. Ale dla niego to „błahostka” i „nagonka”. A wszystko zostało „spreparowane”. On sam jest „kompletnie czysty”
Jerzy Stuhr krótko po tym, jak zahaczył autem motocyklistę, mając 0.7 promila: Bardzo żałuję, przepraszam za najgorszą decyzję w życiu. Jerzy Stuhr w najnowszym wywiadzie: Tak naprawdę nic nie zrobiłem, wewnętrznie jestem kompletnie czysty. Po czym dodaje, że trzy razy oblał na egzaminie Kingę Preis i to dopiero była wtopa! Oderwanie od rzeczywistości, poczucie bycia lepszym, brak refleksji - okropnie się to czyta i na to patrzy.
Jerzy Stuhr: „Tragedia zacznie się w dniu, w którym straciłem prawo jazdy.” Dodam od siebie, że tragedia trwa do tej pory. A nawet się nasiliła.
„Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty”. Tylko go Stuhrchnął.
Najważniejsze, ze nawalony jak stodoła Stuhr, kiedy potrącał motocyklistę, był „wewnętrznie czysty”.
Jerzy Stuhr swoje przygody z potrąceniem po alkoholu widziałby jako element nagonki na siebie. Ooookeeej.
Jerzy Stuhr mógł milczeć i zająć się pracą, nikt nie oczekiwał, że będzie publicznie się biczował. Tymczasem pokazał słomę w butach, poczucie wyższości, oderwanie od rzeczywistości. To smutne, gdy patrzymy na upadek elit, które powinny być wzorem. Osioł
Sumienie sprane do czysta.
Jerzy Stuhr się pogrąża. Szkoda, że ten upadek jest z takim hukiem.
Jerzy Stuhr, utalentowany przecież aktor, staje się z własnej woli symbolem degeneracji elit: prowadził pod wpływem alkoholu, potrącił kogoś, tłumaczył potem, że nie zauważył (po wódce można różnych rzeczy nie zauważać, to fakt). Teraz mówi, że to była „błahostka”. Smutne.
mly/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/656038-lawina-komentarzy-ws-stuhra-sumienie-sprane-do-czysta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.