Na sportowy sukces składa się mnóstwo czynników, ale fundamentem jest oczywiście odpowiednio długie i jak najlepsze wytrenowanie zawodnika. Sportowa specjalizacja w niemal każdej dyscyplinie osiągnęła dziś taki pułap, że ten kto nie zaczął trenować we wczesnym dzieciństwie praktycznie nie ma szans na osiągnięcie mistrzowskiego poziomu, na którym mógłby z powodzeniem rywalizować z najlepszymi.
Czasem żartuje się, że aby zostać numerem 1 np. w świecie tenisa należy nauczyć dziecko trzymać rakietę zanim stanie ono na własnych nogach i zrobi pierwszy krok. To nadal jeszcze przesada, ale nie jest przesadą, że ostatni dzwonek na rozpoczęcie treningów (jeśli ktoś ma oczywiście wielkie ambicje) dzwoni już w wieku przedszkolnym.
Nie inaczej jest z najbardziej popularnym sportem świata jakim jest piłka nożna. Nasz najlepszy piłkarz Robert Lewandowski został zapisany przez rodziców do drużyny Varsovii gdy miał sześć lat, a już wcześniej trenował w Partyzancie Leszno, gdzie tata Roberta pan Krzysztof Lewandowski był prezesem.
Nikogo zatem nie dziwi dziś, że każda szanująca się akademia piłkarska oferuje zajęcia już dla kilkulatków. A ileż to razy słyszeliśmy padające z ust komentatorów telewizyjnych narzekania na polski system szkolenia po nieudanych meczach reprezentacji Polski?
Polska szkoła przestała działać Faktem jest, że po tłustych latach polskiego futbolu, które przypadały na kadencje selekcjonerów Kazimierza Górskiego, Jacka Gmocha i Antoniego Piechniczka, futbol przyspieszył, a nasza piłka nożna została z tyłu. Polska szkoła futbolu, która tak zaimponowała fachowcom na mistrzostwach świata w 1974 roku nie była już aktualna w drugiej połowie lat 80., a w kolejnych dekadach dystans się tylko powiększał.
Świadczył o tym także fakt, że polscy trenerzy - z wyjątkiem Henryka Kasperczaka, który zbudował swoją markę we Francji - nie byli cenieni w krajach piłkarsko rozwiniętych. Od 1986 do 2002 roku nie zdołaliśmy awansować do żadnego ważnego turnieju jak Euro czy mundial, a nasze zespoły klubowe z roku na rok notowały coraz gorsze wyniki na arenie europejskiej.
Jako podstawowy problem takiego stanu rzeczy często wskazywano niedoinwestowanie polskiej piłki, ale ważniejsze było chyba niskiej jakości szkolenie młodzieży. Oczywiście wciąż trafiały się nam talenty, który z polskiej ligi były szybko transferowane do zachodnich klubów i właśnie z takich piłkarzy głównie składały się reprezentacje Jerzego Engela czy Pawła Janasa, które zagrały, z resztą ze słabym efektem w mistrzostwach świata w 2002 i 2006.
Warto jednak zauważyć, że najgorszy okres posuchy w polskim futbolu zakończył się właśnie na początku XXI wieku, a później nie notowaliśmy już tak dramatycznie długich okresów poza jakimikolwiek elitarnymi turniejami.
Do dziś odrobiliśmy już całkiem spory dystans jaki dzielił nas od najlepszych, czego dowodem jest w miarę regularna gra reprezentacji w największych turniejach i duża liczba polskich piłkarzy w najlepszych światowych ligach takich jak włoska, francuska, a nawet angielska.
Tacy piłkarze jak Piotr Zieliński czy Wojciech Szczęsny cieszą się statusem gwiazd światowego formatu, a super gwiazdą jest oczywiście Robert Lewandowski.
Szkolimy lepiej Abyśmy jednak mogli liczyć na następców wymienionych piłkarzy w przyszłości w jeszcze większej liczbie, która przyczyni się do wzrostu siły naszej reprezentacji narodowej i doprowadzi do rywalizacji o medale wielkich imprez, potrzebujemy profesjonalnego i doinwestowanego modelu szkolenia piłkarzy już od najmłodszych lat.
I tutaj faktycznie polscy kibice mają powody do optymizmu, bo jak ważne jest szkolenie młodzieży w naszym kraju zrozumiano już kilka lat temu, a ośrodków szkoleniowych z wykwalifikowaną kadrą przybywa. Bardzo mocno w rozwój piłki nożnej w naszym kraju jest zaangażowany największy sponsor polskiego sportu czyli Orlen.
Spółka nie tylko wspiera seniorskie zespoły narodowe, będąc najważniejszym partnerem strategicznym niemal wszystkich liczących się związków sportowych w Polsce, ale realizując swoją misję społeczną mocno angażuje się we wspieranie sportu amatorskiego, w tym zajęć dla dzieci i młodzieży.
Ujednolicone zasady szkolenia W przypadku piłki nożnej kontynuowany jest projekt zainicjowany jeszcze przez Lotos, który po udanej fuzji z Orlenem zyskał dodatkowe możliwości rozwoju. Przyszłość Piłki z Orlenem to wieloletni projekt, który ma na celu propagowanie piłki nożnej wśród najmłodszych.
Dzięki niemu tysiące młodych piłkarzy może podążać śladami Roberta Lewandowskiego czy Kamila Glika. Programem objętych jest kilkanaście ośrodków szkoleniowych w całej Polsce. W ramach tego programu trenuje kilka tysięcy dzieci, które z pasją doskonalą swoje umiejętności, podążając za jednolitym planem szkolenia.
Program powstał we wrześniu 2012 roku i działa pod patronatem Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jego głównym celem jest wyrównanie poziomu wyszkolenia zawodników trenujących w mniejszych klubach poprzez ujednolicenie planu szkolenia, wprowadzenie profesjonalnego i kompletnego nadzoru trenerskiego oraz zwiększenie dostępności treningów dla dzieci i młodzieży. Program koncentruje się również na pogłębianiu wiedzy trenerów pracujących z młodymi zawodnikami oraz zapewnieniu finansowego wsparcia dla prawidłowego procesu szkoleniowego.
W ramach programu, ważnym aspektem jest nie tylko rozwijanie umiejętności piłkarskich, ale także kształtowanie postawy patriotycznej oraz promowanie zasad fair play. Ciekawostką jest, że w ramach programu Piłkarska Przyszłość z Orlenem trenuje coraz większa liczba dziewcząt, bo żeński futbol stale zyskuje na popularności. Większość ośrodków szkoleniowych łączy dziewczęce drużyny z drużynami chłopców, ale działają również drużyny skupiające wyłącznie dziewczęta.
Dzięki temu programowi udało nam się osiągnąć znaczące postępy. Jeden z głównych wskaźników sukcesu „Piłkarskiej Przyszłości” to liczba zawodników reprezentujących ośrodki w narodowych kadrach, a także zainteresowanie ze strony czołowych polskich klubów.
Dodatkowo, od momentu przystąpienia do programu, liczba dzieci trenujących w poszczególnych ośrodkach podwoiła się. To pokazuje, jak istotne jest wsparcie dla mniejszych klubów oraz jakie wyzwania występują w mniejszych miejscowościach.
Efekty Programu są już wyraźnie widoczne. Każdego roku zawodnicy i zawodniczki z ośrodków otrzymują liczne powołania do reprezentacji wojewódzkich, a ci najlepsi mają okazję reprezentować Polskę w młodzieżowych kadrach narodowych. Wielu wychowanków
Programu odnosi już sukcesy na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, takim jak Ekstraklasa oraz I liga. To dowód na to, że wyszkolenie i rozwój oferowane przez Program Piłkarska Przyszłość z Orlenem przynoszą realne rezultaty, a młodzi piłkarze i piłkarki mają szansę rywalizować na najwyższym poziomie.
Artykuł ukazał się w tygodniku „Sieci” nr 30/2023.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/655765-pilkarska-przyszlosc-z-orlenem