Przy granicy z Białorusią, a także z Litwą coraz częściej dochodzi do niebezpiecznych pościgów za organizatorami nielegalnej migracji. Kilka razy w tygodniu Straż Graniczna ściga tzw. kurierów. W wyniku jednej z takich ucieczek zginął cudzoziemiec - mówi PAP rzeczniczka SG por. Anna Michalska.
Ponad 11 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy
Rzeczniczka SG podkreśliła, że w tym roku doszło już do ponad 11 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
W tamtym roku było 15700, w 2021 - 40 tysięcy, z tymże była to jedna połowa roku. Oczywiście, na liczbę odnotowanych prób wpływa też bariera elektroniczna, dzięki której identyfikujemy każde podejście pod granicę i dokładną liczbę cudzoziemców
— zaznaczyła.
Tylko minionej doby polską granicę próbowało nielegalnie przekroczyć 86 cudzoziemców m. in. obywateli Indii i Jemenu, w tym 15 osób na widok patroli polskiej SG zawróciło na białoruską stronę.
15 os.(obywatele Mauretanii, Gwinei, Haiti, Senegalu, Kongo) przeprawiło się nielegalnie do Polski przez rzekę graniczną Wołkuszanka. Za pomocnictwo zatrzymano obywatela Ukrainy, który przewoził 9 obywateli Afganistanu i obywatela Kongo. Zatrzymany został też obywatel Rumunii, który przewoził 3 obywateli Syrii. Jak poinformowała Straż Graniczna, w tym roku zatrzymano 354 organizatorów i pomocników w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy
Liczba prób jednak regularnie wzrasta od stycznia. Na granicy zjawiają się cudzoziemcy o przeróżnej narodowości. Tylko w kwietniu byli to obywatele trzydziestu państw, takich jak Jemen, Somalia, Mali, Gabon, Pakistan, Armenia, Kenia. To pokazuje, że te osoby są nieustannie ściągane, a służby białoruskie nie słabną w działaniach hybrydowych
— powiedziała por. Michalska.
Niebezpieczne pościgi
Jak wyjaśniła, liczba prób ma bezpośrednie przełożenie na liczbę zatrzymywanych organizatorów nielegalnej migracji.
Do tej pory w tym roku zatrzymaliśmy ponad 350 pomocników i organizatorów. W całym ubiegłym roku było ich 401. Zatrzymywani to najczęściej obcokrajowcy, którzy mają zalegalizowany pobyt w Polsce lub w innym państwie UE. Między nimi a przewożonymi przez nich cudzoziemcami nie ma żadnych powiązań rodzinnych. Chodzi tylko o zarobek
— stwierdziła rzeczniczka SG.
Por. Michalska podkreśliła, że w tym roku jest też wyjątkowo dużo niebezpiecznych pościgów.
Nawet kilka razy w tygodniu funkcjonariusze są zmuszeni ścigać tzw. kurierów przewożących cudzoziemców. Niekiedy muszą oddawać strzały ostrzegawcze, co wcześniej było rzadkością
— powiedziała.
„Kurierzy” - jak relacjonowała - nie zatrzymują się, jeżdżą z zawrotną prędkością, a nawet pod prąd.
Narażają nie tylko cudzoziemców, których przewożą w groźnych warunkach. Wszyscy uczestnicy ruchu są zagrożeni. Przed miesiącem podczas jednego takiego brawurowego pościgu „kurier” stracił panowanie nad pojazdem. Jeden z cudzoziemców zginął na miejscu
— powiedziała rzeczniczka SG.
Jak zaznaczyła, do pościgów dochodzi zarówno na granicy z Białorusią, jak i w pobliżu granicy z Litwą. Tam nie ma kontroli granicznej, ale formacja współpracuje z litewskimi służbami.
To się nasila od kilku tygodni. Na pewno ma to związek ze szczytem NATO, który w lipcu odbędzie się na Litwie. Spodziewamy się, że strona rosyjska i białoruska będzie chciała wykorzystać ten czas do prowokacji na naszych granicach
— podkreśliła por. Michalska.
Zorganizowany proceder
Rzeczniczka SG zwróciła uwagę, że cały proceder nielegalnej migracji przez Białoruś jest zorganizowany.
Na granicy cały czas są cudzoziemcy, którzy mają wizy rosyjskie sprzed kilku dni. Sami nam mówią, że docierają legalnie do Moskwy, a stamtąd w zależności od środków finansowych albo drogą lądową, albo lotniczą do Mińska. Tam ktoś każe im czekać na sygnał, aż zostaną zawiezieni pod granicę. Wskazywane są im miejsca, gdzie mają przekroczyć granicę. Są rozdzielani na grupy. Dowiadują się, kto i gdzie będzie ich odbierał, czy zawiezie ich prosto do Niemiec, czy np. do Warszawy
— wyjaśniła.
Por. Michalska dodała, że na początku roku wśród cudzoziemców SG obserwowała osoby, które ich przeprowadzały przez granicę, czyli tzw. przewodników.
Od kilku tygodni przewodników jest mniej, ale mamy uzasadnione podejrzenia, że cudzoziemcy mają teraz narzędzia nawigacyjne, czyli tzw. zdalnych przewodników
— zaznaczyła.
Dowodem na inspirację reżimu białoruskiego w tym nielegalnym procederze jest też przygotowanie cudzoziemców. Mają wytyczone trasy, fotografie, a nawet filmiki z instrukcjami, np. w jaki sposób przepływać pontonem przez rzeki i inne cieki wodne na granicy. Odnotowujemy też próby pokonania bariery - czy to przez podkopy, czy przy pomocy drabiny
— powiedziała rzeczniczka SG.
Patrol SG obrzucony kamieniami i cegłami przez migrantów
Straż Graniczna poinformowała, że grupa ponad 20 cudzoziemców na granicy polsko-białoruskiej zaatakowała funkcjonariuszy Straży Granicznej. Kamieniami i cegłami obrzucony został służbowy samochód SG. To kolejne uszkodzone auto formacji w wyniku ataków migrantów.
Do ataku na funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej w Białowieży doszło w czwartek. SG zrelacjonowała w piątek na Twitterze, że grupa 22 cudzoziemców, która próbowała nielegalnie przedostać się z Białorusi do Polski, na widok patroli zaczęła rzucać w ich kierunku kamieniami i cegłami.
W służbowym Land Roverze zostały wybite dwie szyby. To kolejny samochód SG uszkodzony w wyniku ataków migrantów
— poinformowała SG.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/649980-niebezpieczne-poscigi-za-kurierami-nielegalnych-migrantow