Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wypowiedział się przeciwko zakazowi nocnej sprzedaży alkoholu w stolicy Polski.
Jak twierdzi Trzaskowski, taka decyzja, którą podjęło już wiele innych polskich miast, mogłaby ożywić sceny z PRL-u.
Nie zgadzam się z zakazem nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie, bo przyniósłby on więcej problemów niż korzyści. Wróciłaby nielegalna sprzedaż alkoholu jak za komuny
— powiedział m. in. w wywiadzie dla Polsat News.
Tezy Trzaskowskiego a fakty
Doświadczenia niektórych innych miast, które wprowadziły te zakazy, nic nie mówią prezydentowi Warszawy. Nie dzieje się w nich nic podobnego do tego czarnego scenariusza, o którym mówi Trzaskowski, wręcz przeciwnie: ograniczenie ma pozytywne skutki. W Olsztynie zakaz sprzedaży alkoholu między godz. 22 a 6, powodował, że liczba drobnych przestępstw spadła w połowę. Inna miasta też mówią o pozytywnych doświadczeniach po zakazu nocnej sprzedaży alkoholu.
Kapitulacja.
W ten sposób Jan Śpiewak, aktywista społeczny, który walczy przeciwko alkoholizmowi, opisał słowa Trzaskowskiego.
Przed kim Trzaskowski kapitulował? Oczywiście, ponad wszystkim, przed wielkim biznesem, który stoi za sprzedażą alkoholu.
Chyba nie napiszę nic nowego, jeśli stwierdzę, że polskie społeczeństwo ma poważny problem z alkoholizmem. Nie będę tu przytaczał statystyk, ale powiem tylko, że jako Chorwat, po pierwszym przyjeździe do Polski, w kontaktach z ludźmi zauważyłem, że problem ten jest bardzo powszechny. Od dziecka śledzę muzykę popularną, ale dopiero w Polsce usłyszałem piosenki, które tak bezpośrednio opowiadają o rodzinie walczącej z alkoholizmem. Jak, powiedzmy, „Kod genetycyny DDA” Luxtorpeda. Po prostu, alkoholizm jest silnie obecny w polskim społeczeństwie i wyrządza wiele szkód.
Kilka tygodni temu odbyłem rozmowę z Janem Śpiewakiem, w której ostrzegał przed tym problemem. W niej powiedział też:
Chodzi o to, żeby stworzyć sojusz ludzi, dla których najważniejsza jest wspólnota i solidarność, a nie egoizm. Sojusz między – nazwijmy to – środowiskami konserwatywnymi i lewicą, ale prawdziwą lewicą, jest konieczny, żeby coś mogło się ruszyć w tej sprawie. Przy czym jest potrzebna nie tylko zmiana kulturowa, lecz także konkretna zmiana przepisów.
Rola Kościoła
Ja tutaj tylko przypomnę jedną ważną rzecz. Jeśli ktoś poważnie walczył z alkoholizmem w Polsce, to był to Kościół Katolicki. Wystarczy wspomnieć ks. Franciszka Blachnickiego i jego Krucjatę Wyzwolenia Człowieka, walkę przeciwko alkoholizmowi przez abstynencję od alkoholu i modlitwę. Blachnicki, ten wielki wizjoner, uświadomił, jak poważnym problemem uzależnienie od alkoholu jest i jakie konsekwencje ma.
Obóz patriotyczny jest dziedzicem polskiego konserwatyzmu katolickiego. Uważam, że właśnie z tego powodu słowa Śpiewaka należy traktować poważnie i nadać większe znaczenie walce z alkoholizmem. Zarówno w sensie szerszym, kulturowym, jak i tym, które dotyczy przepisów prawnych.
Nie, nie ma powodu, aby alkohol był dostępny zawsze i wszędzie. Tak jak nie ma powodu, aby państwo ze spokojem obserwowało, jak branża alkoholowa regularnie łamie przepisy dotyczące reklamy napojów alkoholowych i demoralizuje naszą młodzież.
Walka z alkoholizmem to walka o polską duszę. Nie wolno nam tego ignorować.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/649866-oboz-patriotyczny-musi-walczyc-przeciwko-alkoholizmowi