W ambasadzie polskiej w Madrycie uczczono Habsburgów Żywieckich: przedstawicieli wielkiego, austriacko-niemieckiego arystokratycznego rodu, którzy wybrali Polskę, i którzy za swoją wierność polskości zapłacili wysoką cenę.
Renatę Habsburg Lorena de Zulueta odebrała wysokie odznaczenia przyznane jej nieżyjącym już rodzicom przez prezydenta Andrzeja Dudę na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego.
Alicja Elżbieta Habsburg, z domu Ankarcrona, primo voto Badeni, otrzymała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Karol Olbracht Habsburg otrzymał Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.
Jan Dziedziczak, sekretarz Stanu w Kancelarii Premiera, pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą, rozpoczął ceremonią, podkreślając, że bardzo wysokie odznaczenie państwowe otrzymają postacie wyjątkowe: arcyksiążę Karol Olbracht i jego żona Alicja Elżbieta Habsburg.
Jest dla nas zaszczytem, że jest z nami córka odznaczonych, pani Renata -
— podkreślił.
Bohaterowie naszej dzisiejszej uroczystości byli Polakami z wyboru, Polakami z serca, a całej ich życie było konsekwencją tego wyboru. Patriotyzm był dla nich braniem odpowiedzialnością za Polskę. Całe swoje życie świadczyli o Polsce, byli dumni z polskiej tradycji i polskiej historii -
— mówił Dziedziczak.
Minister Dziedziczak przekazał pani Renacie Habsburg Lorenty serdeczne pozdrowienia od premiera Morawieckiego; to z jego inicjatywy doszło bowiem do odznaczenia Habsburgów Żywieckich.
Minister Andrzej Dera odczytał list prezydenta Andrzeja Dudy do uczestników uroczystości. Głowa państwa podkreśliła w nim, że odznaczenia są wyrazem wdzięczności za dzieje Habsburgów Żywieckich- „pisane miłością do Polski”.
Odmawiając podpisania Volkslisty miał powiedzieć: „Moje pochodzenie jest niemieckie, moim macierzystym jest język niemiecki, ale mam obywatelstwo polskie, i czuję się Polakiem.”
Prezydent Andrzej Duda przypomniał, że najpierw niemieckie, a później komunistyczne władze odebrały rodzinie majątek, ale nie mogły odebrać tożsamości.
„Jestem przekonany, że pamięć o Habsburgach Żywieckich będzie trwać w Żywcu i w całej Polsce przez pokolenia.”
Po wręczeniu odznaczeń przez ministra Derę, pani Renata Habsburg ucałowała oba krzyże, przyznane jej Rodzicom. I powiedziała: „Bardzo dziękuję”. Po czym dodała:
Jestem zawsze wzruszona, ale mój ojciec - który był Polakiem z wyboru - zawsze mówił: Polak wszystko potrafi. Chcę wyrazić swoją wdzięczność, że po tylu latach Polska nie zapomniała. I przyjechała po 80 latach. I przyjechała! I to, że Polska pamiętała, to jest bardzo polskie. Bardzo dziękuję za ten cudowny order! Ja zawsze będę pamiętała Polskę, i nigdy jej nie zapomnę.
W liście, który do uczestników ceremonii skierował premier Mateusz Morawiecki stwierdził:
„Patriotyzm to cnota, która formuje się przez całe życie i całym swoim życiem. Pani rodzice nie urodzili się w Polsce, a jednak to Polska stała się ich Ojczyzną, i byli gotowi jej służyć, nawet z narażeniem życia. Pani rodzice wybrali Polskę za swoją Ojczyznę, choć był to wybór najtrudniejszy wybór. Swoim życiem pokazali, że Ojczyzna z wyboru zobowiązuje bardziej niż Ojczyzna z urodzenia. Polska zawsze pozostanie dłużnikiem pani rodziców.”
W swoim wykładzie poświęconym Habsburgom Żywieckim prof. Andrzej Przyłębski - były ambasador RP w Berlinie, obecnie szef Instytutu De Republica - podkreślił, że rodzina, która osiadła w Żywcu, nie miała polskich korzeni. Z Polską połączyła ich sympatia do Polski, Polaków, polskiej kultury, co stało się początkiem bardzo bliskiej relacji. Przywołał fakt, że członkowie rodziny walczyli w polskim wojsku, broniąc odrodzonej Rzeczypospolitej już od roku 1918, także w wojnie z bolszewikami.
Byli odznaczani, także przez samego Józefa Piłsudskiego. Walczyli także w czasie II wojny światowej, w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie.
W obliczu zagrożenia przez III Rzeszę Habsburgowie Żywieccy nie pozostawali bierni. Dotowali armię dużymi sumami, kupowali uzbrojenie. Gdy 3 września 1939 na zamek w Żywcu dotarło gestapo, Habsburg powitał ich w polskim mundurze. Odmówili podpisania Volsklisty. Spadły na nich represje: majątek przejęła III Rzesza, Karol Habsburg trafił do więzienia, w którym stracił oko, był - na polecenie Himmlera - sadystycznie męczony. Był skazany na śmierć, jego życie uratowały wpływy Habsburgów, zwłaszcza w Rzymie. Trafił także - z żoną - do obozu pracy. Z niewoli zostali zwolnieni dopiero w 1945 roku. Komuniści odmówili im powrotu do własnych dóbr, prześladowali rodzinę, za nic mając postawę rodziny w czasie wojny. Ostatecznie Karol i Alicja wyjechali do Szwecji, gdzie zmarli w 1951 roku.
Żona Alicja, z pochodzenia Szwedka, także odmówiła podpisania Volkslity. Aktywnie działała na rzecz polskiego podziemia, współpracowała z ZWZ i Armią Krajową. Prowadziła nasłuch zachodnich stacji radiowych, zbierała także dowody eksterminacji narodu polskiego przez Niemców. Została odznaczona Krzyżem Walecznych przez państwo podziemne. Była internowana, utrudniano jej kontakt z córkami, także deklarującymi lojalność wobec Polski, grożono zabiciem synów, służących w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie, w tym w legendarnej dywizji pancernej gen. Maczka. W obozie pracy tak mówiła do Niemców:
„Cały hitleryzm to jest szalona histeria, niegodna wielkiego narodu”.
Córki wyrzucano ze szkół i pensji, uznając, że jako Polki nie mogą się uczyć z Niemcami.
W 2001 roku jedna z córek Karola i Alicji Habsburg wróciła do Żywca, i zamieszkała w mieszkaniu w rodzinnym Zamku, angażując się w życie kulturalne i lokalne. Zmarła w 2011 roku.
W ceremonii wzięła także udział wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.
Minister Jan Dziedziczak wręczył także, w imieniu premiera, specjalną odznakę honorową, skierowaną do Polonii: Zasłużony dla Polonii i Polaków za Granicą. Otrzymali jej, po 25 latach pełnionej społecznie służby, Jerzy Maciej Zieleniewski, konsul honorowy RP w Murcii, oraz Ramón Sentís Durán, konsul honorowy RP w Walencii.
Skaj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/646194-wzruszajaca-chwila-renata-habsburg-polska-nie-zapomniala