Największym przeciwnikiem ideologii gender nie jest wcale religia chrześcijańska, lecz nauki przyrodnicze, a zwłaszcza genetyka. O tym, że genderyzm jest sprzeczny z elementarnymi zasadami logiki, racjonalnym myśleniem oraz całą wiedzą zgromadzoną przez wieki przez nauki biologiczne, mówi wprost brytyjski zoolog, profesor Richard Dawkins, nota bene zdeklarowany ateista i przeciwnik chrześcijaństwa.
W ten sam sposób wypowiada się niemiecka profesor Christiane Nüsslein-Volhard, uhonorowana w 1995 roku Nagrodą Nobla z fizjologii i medycyny za swe odkrycia w obszarze genetyki. Jej zdaniem każdy, kto twierdzi, że istnieje wielość i zmienność płci, jest po prostu nieukiem. Mamy bowiem tylko dwa rodzaje par chromosomów: XX u kobiet i XY u mężczyzn, dwa rodzaje gamet: komórkę jajową u kobiet i plemniki u mężczyzn oraz dwa rodzaje narządów płciowych: żeńskie i męskie.
Genderyzm – nienaukowość i przymus
Teoria gender utrzymuje, że płeć nie jest stałym faktem biologicznym, lecz płynnym procesem kulturowym i można ją zmieniać w sposób nieograniczony pod wpływem swojego stanu świadomości, ignorując całkowicie determinanty biologiczne. Wspomniana profesor Christiane Nüsslein-Volhard nazywa takie twierdzenia bzdurą i przypomina, że z biologicznego punktu widzenia nie da się zmienić płci – można usunąć macicę, jajniki, piersi, przyrodzenie lub jądra, można przyszyć genitalia lub utworzyć sztuczną waginę, można zmienić poziom testosteronu lub estrogenów w organizmie, ale nie można wymienić swoich genów. Dlatego genetyka jest głównym wrogiem ideologii gender.
Zwolennicy tej ideologii nie wchodzą jednak w polemiki z przedstawicielami nauk przyrodniczych, kwestionującymi nienaukowość teorii wymyślonej na wydziałach humanistycznych. Zamiast dyskusji na argumenty zastraszają swych przeciwników, oskarżając ich o nietolerancję i transfobię oraz szantażując ostracyzmem towarzyskim i społecznym. Coraz częściej sięgają też po instrumenty prawno-polityczne. Przeciwnicy genderyzmu, zwłaszcza w krajach zachodnich, są więc coraz częściej karani dyscyplinarnie, zwalniani z pracy lub nawet skazywani przez sądy.
Łysenkizm – nienaukowość i przymus
Historia ideologii gender przypomina dzieje innej pseudonauki – łysenkizmu. Jej twórcą był agronom Trofim Łysenko, okrzyknięty w Związku Sowieckim geniuszem. Twierdził on, że organizmy mają nieograniczone możliwości przekształcania się pod wpływem otoczenia. Dziedziczność, według niego, nie była uzależniona od genów, lecz całkowicie od środowiska. Na początku przykładał swoje teorie do roślin, twierdząc, że pszenica przy odpowiednio stworzonych warunkach może zamienić się w żyto. Później rozszerzył swoje twierdzenia na zwierzęta, utrzymując, że wystarczy karmić ptaki z rodziny pokrzywek gąsienicami, a zamienią się one w kukułki. Jego teoriom zaprzeczały nauki przyrodnicze, a zwłaszcza genetyka, którą uznał z tego powodu za swojego głównego wroga.
Łysenko także nie wchodził ze swoimi oponentami w polemiki naukowe. Jego teoria była narzucana odgórnie przez władze sowieckie, a jej przeciwników zwalczano stosując przymus administracyjny, a nawet przemoc. Prześladowani byli zwłaszcza genetycy, których oskarżano o działalność faszystowską. Wielu z nich aresztowano, a część znalazła śmierć w łagrach lub więzieniach.
Nieuchronność naukowego bankructwa
Dopiero po latach wcielania w życie łysenkizm ujawnił swoje całkowite bankructwo. Nie stało się to dlatego, że został publicznie zdyskredytowany przez naukowców. Tym ostatnim odebrano bowiem prawo głosu. Został skompromitowany przez realne skutki, jakie przyniósł ludziom. Zanim to jednak nastąpiło, miliony osób zapłaciły wielką cenę za pseudonaukowe teorie Łysenki. Rezultatem jego działalności był bowiem kryzys sowieckiego rolnictwa oraz głodowa śmierć milionów ludzi.
Teorię gender jako pseudonaukę także czeka niechybne bankructwo. Być może nie stanie się to drogą konfrontacji z naukami przyrodniczymi, gdyż oponenci tej ideologii zostaną skutecznie zastraszeni. Stanie się to jednak za sprawą nieodwracalnych krzywd uczynionych osobom małoletnim. Szkoda tylko, że pociągnie to za sobą wiele ofiar w postaci okaleczonych na całe życie dzieci, którym usunięto narządy płciowe i zrujnowano organizm koktajlami hormonalnymi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/645057-gender-czyli-nowy-lysenkizm-pseudonauka-musi-zbankrutowac