Kultowy słoweński zespół Laibach nie zagra jednak na Ukrainie, ponieważ Ukraińcy są oburzeni sposobem, w jaki Słoweńcy opisali przyczyny krwawej rosyjskiej agresji na ich kraj.
Laibach miał być pierwszym zagranicznym zespołem, który zagra cały koncert w Kijowie po rozpoczęciu ataku na Ukrainę. Miało to nastąpić 31 marca. Zapowiadając koncert, członkowie zespołu w lewicowym Guardian określili wojnę w sposób, który zezłościł ukraińską opinię publiczną.
Mówili o nim jako o „cynicznej wojnie zastępczej, która toczy się o geostrategiczne interesy mocarstw i kapitału finansowego“.
W tym samym artykule członkowie Laibach stwierdzili, że „pokój można osiągnąć jedynie poprzez negocjacje pokojowe” i to negocjacje „między Ameryką i Chinami, które są głównymi graczami na szachownicy, a dwoma protagonistami bezpośredniego konfliktu, Ukrainą i Rosją”.
Taka interpretacja Laibacha, w której ani słowem nie wspomina się o rosyjskim imperializmie i projekcie zniszczenia Ukrainy jako wolnego i niepodległego państwa, rozzłościła Ukraińców. Po kilkudniowej dyskusji w internecie, w której niektórzy przekonywali, że Laibach powtarza główne tezy rosyjskiej propagandy, koncert został odwołany.
Bel Etage Music Hall, hala muzyczna w której miał się odbyć koncert, ogłosiła w niedzielę, że podjęła decyzję o jego odwołaniu.
Podczas gdy zespół okazywał poparcie dla Ukrainy i Ukraińców oraz potępiał rosyjski reżim, duża część opinii publicznej wystąpiła kategorycznie przeciwko wizycie Laibacha. Aby zapobiec niepotrzebnemu podziałowi Ukraińców, podjęliśmy decyzję o odwołaniu koncertu
— napisano w oświadczeniu.
Członkowie zespołu potwierdzili tę informację. Poinformowali również słoweńskie media, że organizatorzy poprosili ich o „potępienie wszystkich Rosjan i rosyjskiej sztuki”, na co się nie zgodzili. Potwierdzili swoje poparcie dla Ukrainy, którą określili jako „Dawida walczącego z Goliatem”.
Wydaje się, że ich twierdzenie, jakoby organizator chciał, by LAIBACH „potępił wszystkich Rosjan”, nadal należy odczytywać jako próbę wyjścia popularnego zespołu z kłopotliwej dla nich sytuacji.
Cała sytuacja jest naprawdę ciekawa. Od początku swojej działalności Laibach krytykował ideologie totalitarne (stąd wykorzystywanie w tym celu symboli nazistowskich). Ponadto członkowie zespołu wywodzący się z lublańskiej sceny alternatywnej lat 80., która miała tendencje antykomunistyczne, ale zawsze poruszała się w ramach lewicowego światopoglądu, nie dystansują się od marksizmu. Ta scena była częścią szerszego ruchu społecznego sprzeciwiającego się jugosłowiańskiemu reżimowi komunistycznemu. Słynny filozof Slavoj Žižek był również częścią tych ruchów.
Nic więc dziwnego, że interpretacja Słowenców wojny na Ukrainie jest całkowicie zgodna z perspektywą prezentowaną przez lewicowych intelektualistów, takich jak Noam Chomsky czy Jürgen Habermas, według których wojna ta jest tak naprawdę wojną między NATO a Rosją. To perspektywa całkowicie ignorująca takie kategorie jak prawo do wolności i samostanowienia narodów.
Wydaje się jednak, że Ukraińcy nie chcą się zgodzić na takie interpretacje, które sprowadzają ich do roli „gracza” w rękach mocarstw zachodnich. Stąd tez mamy taką reakcję, która doprowadziła do odwołania koncertu.
Nawiasem mówiąc, ciekawą rzecz niedawno powiedział wspomniany tutaj Žižek:
Kiedy rozpoczęła się wojna, wielu moich postępowych przyjaciół skrycie liczyło na szybkie zwycięstwo Rosji. Mówili: Tak, to straszne, będziemy przez jakiś czas protestować, ale przynajmniej się to szybko skończy. Ukraiński opór zaskoczył wielu ludzi na Zachodzie. To prawdziwy cud - wierzą w swoją wolność i walczą o nią.
Žižek, jak widać, potrafił rozpoznać ukraiński ruch oporu jako walkę o uniwersalną wartość wolności. Jego rodacy z Laibacha - nie. I dlatego przez jakiś czas jeszcze nie zagrają na Ukrainie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/636596-dlaczego-laibach-nie-moze-zagrac-na-ukrainie