W mediach społecznościowych cały czas toczy się dyskusja dotycząca „Sylwestra Marzeń” TVP i występu zespołu Black Eyed Peas. Doszło nawet do starcia pomiędzy wiceministrem sprawiedliwości a liderem amerykańskiego zespołu!
CZYTAJ TEŻ:
Tęczowe opaski w Zakopanem
Gwiazdą imprezy sylwestrowej organizowanej przez Telewizję Polską w Zakopanem był amerykański zespół Black Eyed Peas.
Witaj Polsko. Dziękujemy za przyjęcie nas w Waszym wspaniałym kraju
— powiedział William James Adams, pozdrawiając uczestników „Sylwestra Marzeń”.
Dziękujemy, że macie tak otwarte serca i umysły i przyjęliście ludzi z Ukrainy. Modlimy się za naród ukraiński
— mówił raper dodając, że chciałby, „by cały świat miał tak otwarte serca i umysły dla osób, które potrzebują pomocy jak Polacy”.
Muzycy pojawili się na scenie na Równi Krupowej z tęczowymi opaskami na ramionach - symbolem wsparcia dla społeczności LGBT+, a przed wykonaniem piosenki „Where Is the Love?” wykonawcy powiedzieli, że dedykują ją tym, „którzy doświadczyli nienawiści”.
Dedykujemy tę piosenkę osobom, które doświadczały nienawiści w ciągu tego roku: wspólnoto żydowska – kochamy Was, Afrykańczycy na całym świecie – kochamy Was, Wspólnoto LGBTQ – kochamy Was
— mówił Adams dodając, że piosenka była dedykowana jedności.
Po występie zespołu jeden z prowadzących imprezę -Tomasz Kammel - powiedział, że wszystko było zaplanowane.
Żeby ukrócić wszelkie spekulacje - wszystko było tak, jak umówione, na najwyższym poziomie, włącznie z każdym elementem stroju
— powiedział prezenter.
Starcie wiceszefa MS z raperem
Występ zespołu skomentował na Twitterze między innymi wiceminister sprawiedliwości, poseł Solidarnej Polski Marcin Warchoł.
Promocja LGBT w #TVP2 . WSTYD! To nie #SylwesterMarzeń lecz Sylwester Wynaturzeń
— napisał polityk.
Na jego wpis odpowiedział sam lider amerykańskiego zespołu, raper Will.i.am.
Jedność, tolerancja, zrozumienie, jedność, szacunek, różnorodność i integracja… TO MIŁOŚĆ… ludzie to ludzie i wszyscy powinniśmy praktykować szanowanie i kochanie wszystkich typów ludzi na ziemi i uczyć się od nich… KOCHAM CIĘ, twój kraj…
— odpisał raper.
W odpowiedzi Marcin Warchoł zwrócił uwagę, że muzyk jest hipokrytą.
To dlaczego nie zbojkotowałeś mistrzostw świata w Katarze w związku z traktowaniem kobiet, migrantów i społeczności LGBTQ+ w tym kraju? Sprzedawałeś zasady dla zysku. Hipokryzja
— podkreślił Warchoł.
Will.i.am stwierdził, że zespół był w tych miejscach, żeby… szerzyć miłość.
Udaliśmy się w te miejsca, aby szerzyć MIŁOŚĆ… po co bojkotować, skoro można udać się bezpośrednio do źródła, które należy zainspirować i postarać się ze wszystkich sił, aby je zainspirować i szerzyć MIŁOŚĆ… to się nazywa miłość
— stwierdził raper.
Wiceminister sprawiedliwości przypomniał muzykowi, że na mundialu w Katarze nie nosił tęczowej opaski i nie promował „przesłania o integracji LGBTQ w kraju, w którym homoseksualizm jest nielegalny”.
A co z Twoimi wartościami miłości? Zapomniałeś? Czemu?
— napisał Marcin Warchoł.
Nie jesteśmy „Black Eyed PiS”
Muzyk zabrał też głos w swoich mediach społecznościowych, gdzie transmitował na żywo końcówkę koncertu w Zakopanem oraz pierwsze minuty po zejściu ze sceny.
Jesteśmy Black Eyed Peas. Można też powiedzieć Black Eyed Peace, bo jesteśmy za pokojem, jednością, harmonią. Nie jesteśmy „Black Eyed PiS”
— oświadczył Will.i.am, literując każde słowo.
Jesteśmy za tolerancją, pokojem, równością i harmonią. Czasami musisz wyjść do ludzi, którzy nie mają tych samych poglądów, żeby ich zainspirować. Pokazać, na czym polega tolerancja. Zatem było wspaniale móc tu być, w Polsce, to świetny kraj
— stwierdził w mediach społecznościowych raper. Apelował też o modlitwę i pamięć o Ukraińcach. Dodał, że trzeba się wzajemnie wspierać, bo nowy rok także będzie mijał pod znakiem inflacji i recesji w wielu państwach świata.
wkt/TT/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/628425-starcie-na-twitterze-wiceszefa-ms-i-lidera-black-eyed-peas