Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 8-miesięcznego chłopczyka - powiedział PAP Paweł Chmielewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie. Służby ratunkowe wezwała 24-letnia mama dziecka.
Według wstępnych ustaleń do zdarzenia doszło w niedzielne przedpołudnie w Namysłowie (Opolskie). Służby ratunkowe dostały wezwanie do 8 miesięcznego chłopczyka, który nie dawał znaków życia. Wzywającym była jego 24- letnia mama.
„Dziecko nie miało obrażeń zewnętrznych”
Lekarz, który przyjechał na miejsce zdarzenia stwierdził zgon dziecka. Wezwani na miejsce strażacy nie stwierdzili przekroczenia norm tlenku węgla, ani symptomów zatrucia tlenkiem węgla u innych domowników. Stan zdrowia mamy chłopca był na tyle poważny, że wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, by przetransportować ją do szpitala.
Obecnie prowadzimy śledztwo w sprawie, którego celem jest ustalenie wszystkich okoliczności tej tragedii. Na pewno wiemy, że rodzice dziecka byli trzeźwi, a dziecko nie miało obrażeń zewnętrznych. Obecnie trwają czynności polegające na przesłuchaniu 33-letniego partnera mamy dziecka, jednak na tę chwilę nie ma podstaw, by komukolwiek stawiać zarzuty. Przyczyny śmierci chłopczyka określi sekcja
— powiedział PAP Paweł Chmielewski z KP Policji w Namysłowie.
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/627657-tragedia-w-namyslowie-nie-zyje-8-miesieczny-chlopczyk