Krystyna Janda mówiła, że Polska jest jak „choroba nieuleczalna”, wielokrotnie atakowała rząd i krytykowała Polaków wspierających funkcjonariuszy broniących naszej granicy i stawiających czoła kryzysowi migracyjnemu. Teraz, w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” oświadczyła, że władze szykują spisk, bo została… przebadana alkomatem.
CZYTAJ TAKŻE:
Rząd chce przyłapać Jandę?
Krystyna Janda udzieliła wywiadu „Wysokim Obcasom”, weekendowemu dodatkowi do „Gazety Wyborczej”. W rozmowie aktorka przekonywała, że rządzący usiłują przyczynić się do jej upadku, na którym mieliby zbić wyborczy kapitał. Aktorka opowiedziała m.in. o tym, jak tuż przed rozmową z dziennikarką została przebadana alkomatem. Jej zdaniem, najprawdopodobniej, było to z góry zaplanowane.
Od dawna nic nie udaję prywatnie, ale jestem osobą publiczną. Wszyscy wiedzą, jakie mam poglądy, bo je wyrażam. Uważam, że obecna władza szkodzi Polsce i nam wszystkim. Ale muszę pilnować nie tylko tego, co robię, ale też, jak się zachowuję. Dziś rano badano mnie alkomatem. Moim zdaniem czekali na mnie. Pewnie przed wyborami dobrze byłoby kilka osób złapać na czymś kompromitującym
— stwierdziła Krystyna Janda.
wkt/”Wysokie Obcasy”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/626622-to-nie-jest-zart-janda-wietrzy-spisekbadano-mnie-alkomatem