Temat przeszkolenia wojskowego Polaków wywołuje wiele emocji w mediach społecznościowych. Szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji zapewnił, że na ćwiczenia rezerwy trafi minimalna liczba osób bez wcześniejszego przeszkolenia wojskowego, pojawia się jednak wiele głosów przeciwko ćwiczeniom. Swoją opinię w sieci zamieściła też Marianna Schreiber.
CZYTAJ TEŻ:
Ćwiczenia wojskowe
W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów został opublikowany projekt rozporządzenia MON, w którym przewidziano powołanie maksymalnie 200 tys. osób na ćwiczenia. Z tej liczby limit 38 tys. dotyczy żołnierzy rezerwy oraz osób, które mają uregulowany stosunek do służby wojskowej (tj. odbyli służbę lub szkolenie wojskowe), a limit 28 580 osób w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, w tym w trakcie kształcenia.
Szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji płk Mirosław Bryś odnosząc się do tego projektu zaznaczył, że liczba 200 tys. jest praktycznie tożsama z projektami na 2022 rok i 2021 rok.
To są takie same liczby
— powiedział pułkownik dodając, że na ćwiczenia rezerwy trafi minimalna liczba osób bez wcześniejszego przeszkolenia wojskowego.
„Poszłabym bez mrugnięcia okiem”
Informacja o powołaniach na ćwiczenia wywołała burzę w sieci. Pojawia się wiele negatywnych komentarzy, których autorzy są przeciwni założeniom projektu rozporządzenia MON.
Głos w dyskusji zabrała też Marianna Schreiber, która wprost oświadczyła, że gdyby była taka potrzeba, poszłaby „bez mrugnięcia okiem”.
Mężczyźni nie chcą iść do wojska? Gdyby było trzeba, nie patrząc na to, że jestem kobietą - poszłabym bez mrugnięcia okiem
— napisała na Twitterze Marianna Schreiber.
wkt/TT/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/625457-marianna-schreiber-poszlaby-do-wojskabez-mrugniecia-okiem