Policja zatrzymała w piątek Jacka M., byłego księdza, jednego z organizatorów wrocławskiego Marszu Niepodległości, który w piątek wieczorem ma przejść ulicami Wrocławia. Marsze organizowane przez M. w poprzednich latach były rozwiązywane z powodu głoszenia haseł ksenofobicznych.
CZYTAJ TAKŻE: Jacek Międlar zatrzymany przez ABW. Ma usłyszeć zarzuty związane z publicznym nawoływaniem do nienawiści
Dlaczego zatrzymano Jacka M.?
Jak przekazał w piątek PAP rzecznik dolnośląskiej policji Łukasz Dutkowiak, M. został zatrzymany w piątek we Wrocławiu. „Policjanci, mając na uwadze bieżące ustalenia i informacje o mogących wystąpić zagrożeniach, na podstawie art. 15 punkt 1 ustęp 3 Ustawy o Policji, podjęli decyzję o zatrzymaniu Jacka M. Czynności te są obecnie kontynuowane” - powiedział Dutkowiak. Dodał, że więcej informacji będzie udzielał po zakończeniu czynności z M.
Przepis, na który wskazuje rzecznik dolnośląskiej policji, mówi o tym, że policja ma prawo zatrzymać osoby „stwarzające w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla mienia”.
Antyukraiński wydźwięk marszu?
Jacek M. były wcześniej skazywany m.in. za rasistowskie i homofobiczne wypowiedzi oraz za nawoływanie do nienawiści wobec osób pochodzenia żydowskiego.
M. miał przewodzić wrocławskiemu Marszowi Niepodległości, który w piątek wieczorem ma przejść ulicami stolicy Dolnego Śląska.
Marsz organizowany jest pod hasłem „Polak w Polsce gospodarzem”; w mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że ma on mieć wydźwięk antyukraiński.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/621709-byly-ksiadz-jacek-m-zatrzymany-przez-wroclawska-policje