W ciągu 5 lat liczba dokonywanych eutanazji w Kanadzie wzrosła prawie 10 razy i jest główną przyczyna zgonów w kraju. Ofiarami są nie tylko chorzy i cierpiący na dolegliwości nie zagrażające życiu, ale też ubodzy, którzy „kosztują” zbyt wiele by żyć.
CZYTAJ TAKŻE:
— Biskup potępia księdza za homilię krytykującą promocję aborcji, homoseksualizmu i transpłciowości
Kanada to jeden z tych krajów, które uchodzą za liberalny i lewicowy raj. Rządzony przez wiecznie uśmiechniętego i zadowolonego z siebie czempiona postępu i tolerancji Justina Trudeau kraj, skrywa straszne tajemnice. Pod ujmująca, upudrowaną powierzchnią kryje się reżim, który nie tylko niszczy prawa obywatelskie, jak choćby w czasie protestów covidowych. ale ma w sobie wszelkie znamiona cywilizacji śmierci. Szaleństwa zielonej transformacji, ideologii gender, fanatycznej niemal politpoprawności wzbudzają zachwyt elit postępującego postępu, ale w istocie czynią Kanadę krajem dla tylko zamożniejszych i prawdziwym koszmarem dla uboższych i w jakikolwiek sposób, choćby przez inwalidztwo, problemami dotkniętych. Państwowa, niby powszechna opieka zdrowotna, którą niegdyś Kanada się szczyciła jest w ruinie i sprawia, że niemal wszyscy, którzy mają jakieś pieniądze z poważnych dolegliwości leczą się w Stanach Zjednoczonych. Na miejscu pozostają ubodzy i kalecy, którym coraz częściej zamiast opieki i leczenia oferuje się śmierć.
Panna śmierć
Na początku listopada w Kandzie ujawniono dokument z wytycznymi dla lekarzy, opracowany przez Canadian Association of MAID Assessors and Providers. Można to przetłumaczyć jako Kanadyjskie Stowarzyszenie Biegłych i Kurierów/Dostawców/Zapewniających MAID. Ta zabawa ze słowami w tłumaczeniu jest celowa, chodzi bowiem o pokazanie jak pod miłą i niewinnie brzmiącą dla Kanadyjczyków nazwą perwersyjnie, na pograniczy psychopatii, skryto przerażającą rzeczywistość. Najważniejsze słowo w tej nazwie to „MAID”. Samo w sobie oznacza po angielsku pannę, pokojówkę, czy służącą, ale to skrót od Mediacal Assistance of Dying, Czyli Medyczne Asystowanie, czy też Pomaganie w Umieraniu. MAID to kanadyjski program eutanazji. Jakie chore mózgi umyśliły by pod słowem „panna” skryć śmierć.
Zabić - to normalna praktyka medyczna
Ujawnione teraz wytyczne powstały w 2019 roku, ale po licznych przypadkach zastosowania, dopiero teraz wyszły na światło dzienne. W największym skrócie chodzi o to, że zabicie oferowane jest jako normalna procedura medyczna. To jedna z opcji, którą sobie można wybrać, niezależnie od tego jak bardzo jest się chorym, czy nawet tylko z przeróżnych powodów. np ubóstwa, cierpiącym. Nie chodzi więc nawet o namawianie do zabicia się z pomocą owych dostarczycieli śmierci kiedy choroba jest terminalna i wiąże się z niemal niemożliwym do zniesienia bólem i cierpieniem, ale o niemal każdy przypadek dolegliwości, zwłaszcza w sytuacji kalectwa czy ubóstwa. Kogo stać ratuje się w USA, reszta może w ciągu 90 dni od rozpoczęcia procedury dać się zabić.
W Kanadzie, w przeciwieństwie do prawie wszystkich innych jurysdykcji, MAID (eutanazja) nie jest już postrzegana jako procedura wyjątkowa
mówi w rozmowie z „National Post” Trudo Lemmens, profesor prawa i polityki zdrowotnej na Uniwersytecie w Toronto.
Eutanazja jest sprzedawana jako normalna praktyka medyczna.
W Wiktorii, stolicy prowincji Kolumbia Brytyjska lekarze standardowo oferują śmierć, jako jedną z możliwych „opcji opieki klinicznej”.
Urząd ds. zabijania weteranów
Lekarze oferują śmierć pacjentom, którym nawet do głowy nie przyszło, by poddać się eutanazji. Tak było m.in w przypadku 61-letniego Alana Nicholsa, który w wieku 12 lat w wyniku operacji częściowo stracił słuch. Cierpiał później na rożne dolegliwości, w tym psychiczne, ale nic nie zagrażało jego życiu. Rodzina obawiała się jednak, że może mieć myśli samobójcze, więc znalazł się w szpitalu na rutynowej kontroli zdrowia psychicznego. Miesiąc później już nie żył. Mimo protestów pielęgniarek i całej rodziny oddano go w ręce kata od MAID. We wniosku o eutanazję jaki podpisał Nichols, jako przyczynę poddania się jej wpisano utratę słuchu.
Eutanazja z powodu problemów psychicznych stała się Kanadzie „normalną” praktyką. Dotyczy nawet weteranów wojennych cierpiących na zespół stresu pourazowego (PTDS). Im procedurę zabicia się oferują urzędnicy Biura ds. Kombatantów (Veterans Affairs Canada). Jeden z takich przypadków opisał „Global News”
Za dużo kosztują by żyć
Inną kategorią osób, na które wręcz naciska się, by poddały się eutanazji są ubodzy niepełnosprawni. Według danych Statistics Canada, to około 1,5 miliona osób. Ubóstwo jest w znacznej mierze efektem niepełnosprawności. Wiąże się bowiem z niemożliwością podjęcia pracy, a także z zakupem leków, czy rożnego rodzaju sprzętu. Wystarczy stać się niepełnosprawnym i popaść z tego powodu biedę, by stać się obiektem zabiegów dostarczycieli śmierci.
Tak było w opisywanym przez „Global News” przypadku Joannie Cowie, która ma dyplom z kryminologii, wykładała nawet w college’u, ale postępująca epilepsja nie pozwoliła jej kontynuować pracy. Mieszka razem z niepełnosprawną córka i miesięcznie mają ok. 1200 kanadyjskich dolarów (ok. 5 tys. zł) zasiłków. Po opłaceniu leków i rachunków zostaje im 56 dolarów miesięcznie na przeżycie. Kiedy Cowie zapadła na astmę i nowotwór system śmierci MAID zakwalifikował ją do zabicia.
Roger Foley, który cierpi na zaburzenia pracy mózgu wylądował w jednym ze szpitali w Ontario i tam zaczęli go nachodzić wysłannicy śmierci, więc zaczął ich nagrywać. Dyr. ds. etyki medycznej szpitala powiedział mu, że jego utrzymanie kosztuje 1500 dolarów dziennie, wiec przyszedł rozmawiać z nim o poddaniu się eutanazji.
Cierpiący na stwardnienie rozsiane 41- letni Sean Tagert musiał wydawać dziennie 264 dolarów kanadyjskich (ok. 1000 zł) na opiekę medyczną. Kiedy zaczęły kończyć mu się pieniądze rozpoczął ich zbiórkę. Zebrał za mało i poddał się. Został zabity.
Takich historii są już tysiące. W 2016 roku, kiedy zalegalizowano eutanazję, odnotowano 1018 jej przypadków. W roku 2021 było ich już 10064, prawie 10 razy więcej niż pięć lat wcześniej i o 32 proc. więcej niż w roku 2020. To również ponad 5 razy więcej niż liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. W rzeczywistości prawdziwe dane mogą być jeszcze bardziej przerażające, bo w dwóch największych prowincjach -Ontario i Quebec, instruuje się lekarzy, aby w akcie zgonu jako przyczyny nie wpisywali eutanazji. Wspomagane przez państwo zabijanie jest dziś największą pojedynczą przyczyną śmierci. W kilku prowincjach 5 proc. zgonów to żniwo panny śmierć.
Eutanaziści
Cytowany przez agencję Associated Press Tim Stainton, dyrektor Kanadyjskiego Instytutu Integracji i Obywatelskiej na Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej, twierdzi, że kanadyjskie prawo o eutanazji to prawdopodobnie
największe egzystencjalne zagrożenie dla osób niepełnosprawnych i cierpiących od czasu programu nazistów w Niemczech w latach trzydziestych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/621060-cywilizacja-smierci-eutanazja-jako-leczenie-i-walka-z-bieda