„Słyszałem opinię, że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale, ale to w rodzinie, w społeczeństwie, od pewnego poziomu kultury, więc to Urbana nie dotyczy. To jedna z najczarniejszych postaci w najnowszej historii Rzeczpospolitej” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Piotr Gontarczyk.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Jaja z pogrzebu, czyli ciszej nad tą trumną magistrze Kwaśniewski
wPolityce.pl: Na pogrzebie „Goebbelsa stanu wojennego” Jerzego Urbana pojawiła się „śmietanka” III RP – były prezydent Aleksander Kwaśniewski, Adam Michnik czy Marian Turski. Jak będzie Pan wspominać pochowanego dzisiaj komunistycznego propagandzistę?
Dr Piotr Gontarczyk: Tacy mniej więcej goście, jak i bohater. Inaczej się tego ująć nie da. Gdyby Kancelaria Rzeszy przetrwała zdobycie Berlina przez Armię Czerwoną, to po latach pewnie także towarzysz Ribbentrop z towarzyszem Adolfem i Heinrichem Himmlerem i paroma innymi wyznawcami i akolitami przyszliby na grób Goebbelsa. Rola Urbana w Polsce przez ostatnie kilkadziesiąt lat jest jak najgorsza. Niewątpliwie Urban był osobą inteligentną, z niezłym piórem i czasem z ciętymi ripostami. Jego działalność dziennikarska do lat 70. może wzbudzać jakąś estymę w tym środowisku. Natomiast reszta, to już jest absolutne, czyste zło w najgorszej postaci – takiej totalitarnej, brutalnej, ordynarnej. Słyszałem opinię, że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale, ale to w rodzinie, w społeczeństwie, od pewnego poziomu kultury, więc to Urbana nie dotyczy. To jedna z najczarniejszych postaci w najnowszej historii Rzeczpospolitej.
Co do działalności Jerzego Urbana, komentatorzy wskazują, że jest prekursorem tego obrzydliwego hejtu w III RP, ale także wcześniej…
Pierwsze bardzo duże i śmiałe kroki Urban stawiał w tej materii w latach 80-tych, gdzie wypowiadał się niezwykle brutalnie i ostro o różnych postaciach. Domagał się wsadzania do więzień niepokornych dziennikarzy – taki to był „partyjny liberał”. W czasie śledztwa dotyczącego śmierci księdza Jerzego Popiełuszki było pewną oczywistością, że dla tej atmosfery zbrodni, która powstała, Urban odegrał istotną rolę. Warto przy tym pamiętać, że on w realny socjalizm po prostu nie wierzył. To cynik, oportunista. Komunistyczny zakapior czystej wody.
Fakt, że w latach III Rzeczypospolitej ktoś taki mógł w ogóle funkcjonować w przestrzeni publicznej, to jest przykład tej samej patologii, jak to, że mógł tam funkcjonować trochę podobny, jeśli o cynizm i karierowiczostwo chodzi, towarzysz sekretarz Aleksander Kwaśniewski. To były takie elity PRL-owskie – zwyczajne miernoty. Urban z pewnością wyróżnia się wśród tych ludzi stopniem cynizmu i to, co robił dla III RP z tym swoim tygodnikiem, to jest po prostu stukanie w dno od spodu. Zwykłe szczucie, próby unurzania w błocie Kościoła i duchownych, których nurzał Urban wcześniej wraz z kolegami z departamentu IV MSW jeszcze na usługach PZPR, bluzg, obniżenie jakichkolwiek standardów debaty publicznej, robienie z polskiego życia publicznego szamba. Urban do jedna z najbardziej mrocznych postaci historii Polski przełomu XX i XXI wieku.
Zgodzi się Pan ze stwierdzeniem, że Urban był symbolem ułomności i nieudolności III RP, ponieważ osoby jego pokroju nie poniosły kompletnie żadnej odpowiedzialności za swoje czyny, a mało tego byli nawet chowani z honorami?
Niewątpliwie tak i jest to zjawisko smutne. W roku 1989, 1990 powinniśmy się byli doczekać lustracji, dekomunizacji i oczyszczenia, jak widać, także w sensie cywilizacyjnym, kulturowym i moralnym. Gdyby tego dokonano, historia Polski wyglądałaby inaczej i żaden polski prezydent nie bujałby się z powodu „wirusa filipińskiego” nad grobami polskich bohaterów. Uniknęlibyśmy pewnie wielu patologii życia publicznego i naprawdę istotnych niedomagań państwa i społeczeństwa po okresie PRL. Działalność Urbana może tu być wręcz symbolem braku rozliczeń. To smutne, że ktoś taki w III RP mógł robić dokładnie to same zło, co w latach 80. jako rzecznik rządu PRL, tylko jeszcze bardziej brutalnie i ordynarnie. Pamiętam te dokumenty publikowane w „Nie” ukradzione z archiwów SB, te niszczenie i opluskwianie ludzi. Ten potok „dziennikarskiego” szamba, które wylewało się na głowy wielu uczciwych osób. Szkoda, to był człowiek naprawdę inteligentny, który nim się stoczył do roli komunistycznego pałkarza miał czasem błysk, pisał i robił czasek ciekawe rzeczy. Ale potem już robi to co robił. Nic, poza tym specyficznym zapachu tych wszystkich publikacji, w historii Polski po Urbanie nie zostanie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Mateusz Majewski
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Kwaśniewski uderza w premiera na pogrzebie Urbana! Mosiński: Jego wypowiedź jest podła, ohydna i kłamliwa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/617808-gontarczyk-urban-to-jedna-z-najbardziej-mrocznych-postaci