W polskim Internecie toczy się burzliwa dyskusja na temat śmierci Jerzego Urbana.
Nie ma potrzeby przywoływać wszystkich tez, choć niektóre pokazują kondycję polskiej opinii publicznej.
Na przykład panegiryk o Urbanie autorstwa Waldemara Kuczyńskiego, którym wyraźnie pokazał, że nastroje antykomunistyczne całkowicie zniknęły z solidarnościowych elit III RP, o ile kiedykolwiek tam były.
Dla mnie ciekawsza jest dyskusja, która miała w sobie elementy teologiczne, a dotyczyła tego, czy jest szansa na uratowanie Jerzego Urbana do życia wiecznego.
Mamy tu wszystko, od twierdzenia, że Urban rozmawia teraz ze świętymi, do faktu, że nie ma wątpliwości, że jest skazany na piekło.
Te dwa, na pierwszy rzut oka przeciwstawne punkty widzenia, to tylko dwie strony tego samego medalu, że zbawienie, Boże miłosierdzie i Jego sprawiedliwość można mierzyć ludzkimi standardami.
Właściwie wszystko jest bardzo proste.
Jako katolicy możemy, a nawet powinniśmy modlić się o zbawienie duszy Jerzego Urbana.
Jako katolicy nie możemy jednak udawać, że całe zło, jakie ten człowiek wyrządził nie tylko Kościołowi, ale całemu społeczeństwu polskiemu – nie istniało. Nie tylko to. Mamy obowiązek jasno o nim mówić.
Brzmi jak sprzeczność? Nie. To tylko sposób, w jaki chrześcijaństwo łączy świadomość grzechu popełnionego przez osobę oraz obowiązek modlitwy za nią.
Tylko uznając tę prawdę możemy z pełną świadomością i w sposób autentyczny powtórzyć słowa bł. Jerzego Popiełuszki, bohatera za którego śmierć Urban ponosi moralną odpowiedzialność:
„Zło dobrem zwyciężaj”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/616924-zlo-dobrem-zwyciezaj
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.