Największą wadą współczesnych trendów pedagogicznych, często niestety wprowadzanych w życie, jest traktowanie młodego, ale już dorastającego człowieka jak czterolatka. Szkoła średnia i studia wyższe to czas przechodzenia w dorosłość, gdy młody człowiek po prostu przejmuje odpowiedzialność za to co robi, za siebie, ale częściowo także za innych. Rolą nauczyciela jest stawianie przed takim młodym człowiekiem zadań coraz bardziej samodzielnych, służenie mu swoją wiedzą, zachętą, dobrą radą, a także ocenianie jego postępów.
Jak prowadzić ucznia?
Niestety w wielu szkołach średnich i wyższych w Polsce panuje przesadna tendencja do prowadzenia ucznia/studenta „za rączkę”. Powołuje się rozmaite komórki lub pełnomocników do czuwania nad adaptacją młodego człowieka w nowym środowisku, jego trudnościami w nauce i życiu codziennym. Zdarza się, że tego rodzaju komórki i pełnomocnicy są potrzebne, jednakże rozbudowywanie owych struktur może przysłonić prostą prawdę, że młody człowiek musi przede wszystkim sam pracować nad sobą i swoją motywacją do pracy.
Ostatnie reformy szkół wyższych pogłębiły proces infantylizacji. Np. na uczelniach na studiach doktoranckich, zamiast szeroko rozbudowanych relacji uczeń-mistrz, pojawiły się w dużych ilościach regularne zajęcia – wykłady i ćwiczenia. Powinny one uczyć metodologii, a bardzo często są zwyczajną stratą czasu. Młody człowiek zamiast pisać doktorat i konsultować się ze swoim mistrzem siedzi w szkole.
Poważne potraktowanie czytelnika
Podręcznik prof. Wojciecha Roszkowskiego do przedmiotu Historia i Teraźniejszość traktuje młodego człowieka poważnie. Nie zawiera kolorowych szlaczków, niezliczonych kapsułek oraz misiów i słoników wskazujących łapkami i trąbą najistotniejsze treści. Nie prowadzi za rączkę. Ale co ważniejsze, nie zawiera treści wrzuconych nie wiadomo po co – np. rozrysowanych rozbudowanych struktur organizacji międzynarodowych, które nie mają już żadnego znaczenia – np. ONZ.
Podręcznik Wojciecha Roszkowskiego pragnie przekazywać prawdę. Nie znajdziemy więc w nim twierdzeń, że zastosowanie w przestrzeniach społecznych ideologicznych koncepcji LGBT i teorii o istnieniu 73 płci przyniesie komukolwiek pożytek. To podręcznik, pełen jest wysokiej kultury, dobra i tolerancji, ale daleki jest od akceptowania niekiedy wręcz szalonych nurtów dzisiejszej kontrkultury. To podręcznik konserwatywny, ale w najlepszym tego słowa znaczeniu. Takiego konserwatyzmu, a więc oparcia się na tradycyjnych wartościach pragnie dla swoich dzieci większość rodziców.
Nagonka i przekłamania
W rozszalałej nagonce na podręcznik używa się rozmaitych zarzutów, a czasami wręcz absurdalnych interpretacji zawartych w nim treści. Ja pochylę się nad jednym zarzutem – że podręcznik napisany jest bez uwzględniania wrażliwości i sposobu myślenia młodzieży. Bardzo szanuję młodzież – jej spontaniczność, odwagę, sposób myślenia nie zepsuty schematami. Jednakże młodzież często ulega rozmaitym modom i „nowoczesnym” tendencjom. Wskazywanie na różne wynikające z tego zagrożenia (np. na przykładzie maja roku 1968) jest chyba wręcz moralnym obowiązkiem autora podręcznika. To trzeba robić, o tym trzeba dyskutować. Temu ma służyć przecież przedmiot Historia i Teraźniejszość.
Prawda w podręczniku dotyczy także warstwy interpretacji wydarzeń. Prof. Wojciech Roszkowski jest to szczery do bólu. Dlatego jego podręcznik daleki jest od innych podręczników nasyconych gazetową nowomową i hołdującym poprawności politycznej. Profesor pisze wprost o zbrodniach lewicowych reżimów, Niemcach którzy nie rozliczyli się ze swojej przeszłości, o ślepych zaułkach wielu trendów spółczesności itp. Ten podręcznik nie udaje, on podaje rzeczywistość bez ogródek – co jest najwyższą formą szacunku dla młodego człowieka.
Trwa batalia przeciwko podręcznikowi. Włączają się w nią niektóre samorządy, mnóstwo dyrektorów szkół i nauczycieli. Nawet jeżeli w wielu szkołach wprowadzone będą inne podręczniki, to książka Wojciecha Roszkowskiego stanie się książką legendarną, z której uczniowie (niekiedy w tajemnicy przed nauczycielami) będą korzystać. Nasza młodzież jest bowiem dużo mądrzejsza niż to się nam wydaje!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/611568-podrecznik-prof-roszkowskiego-traktuje-mlodziez-powaznie