Od 1 września w szkołach startuje nowy przedmiot - Historia i Teraźniejszość (HiT). Podręcznik do przedmiotu napisał prof. Wojciech Roszkowski a publikacja od samego początku jest ostro krytykowana m.in. przez polityków opozycji. Na powody ataku na podręcznik zwrócił uwagę Maciej Świrski. Szef Reduty Dobrego Imienia wskazał, że książka jest bardzo ważna, „bo być może uświadomi niektórym, że prowadzeni są na postronku za kółko w nosie”.
CZYTAJ TAKŻE:
Dysonans poznawczy
Z czego wynika temperatura dyskusji wokół podręcznika autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego? W ocenie Macieja Świrskiego powodem jest między innymi to, że „wielu odbiorców odczuwa potężny dysonans poznawczy”.
Dla czytelnika o przekonaniach konserwatywnych zawarte w podręczniku treści są oczywiste. W dyskursie publicznym, w mediach i ogólnie pojmowanym „mainstreamie” treści takie są praktycznie nieobecne, bo konserwatywna kognicja jest zepchnięta do niszy opieczętowanej wielkim napisem „ciemnogród” i „wstęp wzbroniony”
— wyjaśnił szef RDI.
Jak dodał, sprawia to, że każda pojawiająca się w przestrzeni publicznej myśl musi być „zatwierdzona przez przewodników stada”.
Pieczątki przykładają rozmaici mędrcy, którzy starają się być „jak na Zachodzie”, co sprowadza się do postronka zaczepionego o kółko w nosie i prowadzenia tam, gdzie rozdawcy rozmaitych grantów powiodą. Stadność i konformizm powoduje, że każda myśl musi być najpierw zatwierdzona przez przewodników stada, co sprowadza się do niekończącego się wzajemnego utwierdzania się w przekonaniu jakie to stado jest mądre i wyjątkowe - a wszystko odbywa się z wykorzystaniem myśli, które były odkrywcze 100 czy 60 lat temu.
— dodał Maciej Świrski.
Agresja wobec książki i autora
„W konsekwencji - jak wskazuje szef Reduty Dobrego Imienia - każde niezależne od mainstreamu myślenie i propozycja poznawcza jest wyklinana w myśl zasady ‘Podobają mi się tylko te filmy które już oglądałem’”.
Do konserwatywnej niszy nie zaglądają, bo nawet nie rozumieją terminologii tam używanej i tak naprawdę nie są w stanie zorientować się o czym mowa. Stąd dysonans poznawczy o którym pisałem na początku. A jak dysonans to i agresja w stosunku i do książki, i Autora, ponieważ ta książka zaburza fałszywe hierarchie w Polsce i dystrybucję prestiżu, która wydawała się zaklepana raz na zawsze. Dlatego tak ważna jest ta książka, bo być może uświadomi niektórym, że prowadzeni są na postronku za kółko w nosie
— podkreślił Maciej Świrski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/611548-skad-atak-na-podrecznik-do-hit-ciekawa-uwaga-szefa-rdi