W „Dużym Formacie” pojawił się reportaż Piotra Głuchowskiego nt. tego, jak Polacy radzą sobie z inflacją. Trudno w to uwierzyć, ale temat, który dotyczy niemal wszystkich, został przez autora sprowadzony do tego, że pewien deweloper, którego wypowiedź pojawia się w tekście, przez inflację nie kupi sobie „nowego range rovera”. Trudno o przykład większego oderwania od rzeczywistości.
Na czym oszczędzają Polacy?
Głuchowski zapytał swoich rozmówców, wśród których znaleźli się m.in. były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka czy Borys Szyc, jak radzą sobie z wysokimi cenami i na czym zaczęli oszczędzać.
I tak np. Ardanowski przyznaje, że wraz z rodziną zmniejszył liczbę wyjazdów samochodowych.
Staramy się korzystać z żywności sezonowej: kiedy są tanie rzodkiewki, jemy rzodkiewki i tak dalej. (…) Uprawiamy z żoną warzywa na własne potrzeby. Widzę podobny trend u znajomych
— powiedział były minister rolnictwa.
Z kolei Nowacka przyznała, że wraz z partnerem zrezygnowali z remontu części mieszkania.
Oszczędzamy też na paliwie
— dodała posłanka.
Inflacja i nowy range rover
W tekście pojawiła się również wypowiedź dewelopera i producenta filmowego (m.in. „Kler”, „Jak pokochałem gangstera”, który bez żenady przyznał, że… zamierzał „sobie kupić nowego range rovera”, ale zrezygnował.
Nie chcę kłuć nikogo w oczy, by nie gadali: patrzcie, idzie kryzys, a ten sobie nową furę sprawił
— tłumaczył Głuchowskiemu.
Aż trudno uwierzyć, że wydawca „DF” zdecydował, aby właśnie to wyznanie było jednocześnie tytułem całego artykułu. Na Twitterze natychmiast pojawiło się mnóstwo komentarzy na ten temat.
Range Rover wypełniony przedsezonowym czereśniami i jagodziankami po 16 zł odjeżdża w świetle zachodzącego słońca.
Zacerowałem dziś samodzielnie skarpetkę, a w sklepie wyhaczyłem paczkę parówek za 3,99 zł. Jest więc szansa że kupię se jednak ten Rangę Rover.
Range Rover prawem nie towarem.
Codziennie rozgrywają się ludzkie tragedie, o których my, prości zjadacze chleba, nie mamy bladego pojęcia. RIP Klaso Średnia.
Ta gazeta jest dla beki, prawda? Praawdaaa???
Kochani, muszę Wam coś wyznać: ja też zrezygnowałem z nowego Range Rovera, tylko aż do dzisiaj nie wiedziałem, że to przez PiS.
Oni naprawdę niczego się nie nauczyli…
Fakt, że jeden z najbardziej poczytnych dzienników to czasopismo, w którym pensje dla pielęgniarek i nauczycieli opisywane są jako rozdawnictwo, a niemożność kupna Range Rovera to poważny problem społeczny, bardzo dużo mówi o naszym społeczeństwie.
„Przyszłość widzę w czarnych barwach”
Ale „problem” z niemożnością kupna range rovera, to nie wszystkie „kwiatki” jakie pojawiają się w tekście Głuchowskiego.
Jedną z fraz, którą rozmówcy dziennikarza powtarzają jak mantrę, jest krytyka 13. i 14. emerytury.
Przyszłość widzę w czarnych barwach - zapłacimy co do grosza za rozdawnictwo PiS. Za 13. i 14. emerytury. Całe społeczeństwo zwróci te pieniądze przez deprecjację złotego
— próbował wyjaśniać prof. Jan Hartman.
Inny z rozmówców przyznał, że cieszy się z tego, że skończyła się era tanich biletów lotniczych.
Cieszy mnie też, że połączenia lotnicze, które są odpowiedzialne za potężną emisję dwutlenku węgla, wróciły do rynkowych cen - skończyły się loty za 20 złotych z Krakowa do Lizbony
— mówił Adam Wajrak, przyrodnik.
Kolejna absurdalne historia należy do Marty Matyszczak, właścicielki portalu Kawiarenka Kryminalna, która wyznała Głuchowskiemu:
Na spacerze z psem znalazłam krzak leśnych malin, normalnie bym skubnęła jedną i poszła, a teraz - objadałam do cna.
I tutaj znów pojawia się narzekanie na „rozdawnictwo”.
Co będzie dalej? Mamy w rodzinie Turka i on prorokuje, że czeka nas to samo, co u nich. Powtarza, że idziemy dokładnie tą samą drogą. Rząd najpierw zaszalał z rozdawnictwem, a teraz mają inflację 80 proc. Więc będzie tylko gorzej i drożej
— powiedziała pani Marta.
Z kolei 40-letni fotoreporter Robert przyznaje, że z hoteli zaczął zabierać „mydełka i szamponiki”.
Kiedy zleceniodawca opłaca mi do wyjazdu nocleg, wynoszę z hotelu mydełka i szamponiki. W końcu zapłaciłem za nie w cenie hotelowej doby. Na myjnię też już nie jeżdżę - szkoda 20 złotych, myję auto sam
— powiedział.
Range rover, historia z malinami i wynoszenie „mydełek i szamponików” z hotelu… Podręcznikowy przykład oderwania od rzeczywistości…
kk/”Duży Format”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/609741-zaciskanie-pasa-wg-df-rezygnacja-z-nowego-range-rovera