W europejskim regionie WHO w ciągu zeszłego tygodnia odnotowano prawie 3 mln nowych przypadków Covid-19, co stanowi niemal połowę wszystkich nowych zakażeń na świecie. Liczba hospitalizacji w tym samym czasie wzrosła dwukrotnie - poinformował we wtorek dyrektor regionalny WHO na Europę Hans Kluge. W kontekście Polski o Covid-19 wypowiedziała się wojewódzka konsultant w dziedzinie epidemiologii prof. Joanna Zajkowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Zakażeń koronawirusem jest na pewno więcej niż mówią obecne raporty, ale nie ma dramatycznych informacji o liczbie hospitalizowanych - uważa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ekspert: Zapomnijmy o lockdownach, jedyna szansa to szczepienia. Obostrzenia, nieprzestrzegane ściśle, niewiele dadzą
CZYTAJ TAKŻE: NASZ SONDAŻ. Co zrobić, jeśli uderzy kolejna fala pandemii? Polacy zgadzają się na maseczki, ale nie na dalej idące działania
Wzrost zachorowań w Europie
Prawie 3 tys. osób umiera obecnie każdego tygodnia z powodu choroby wywołanej przez SARS-CoV-2 - dodał Kluge.
Kraje Europy powinny przyspieszyć przyjmowanie szczepionek przeciwko Covid-19 przez obywateli i ponownie wprowadzić środki zapobiegawcze, takie jak noszenie maseczek, aby uniknąć poważniejszych ograniczeń w związku z kolejną falą wirusa wraz z nadejściem jesieni - ostrzegł przedstawiciel WHO.
Systemy służby zdrowia mogą zostać przeciążone, jeśli nie zacznie się od razu działać przeciwko rozpowszechnianiu się subwariantu Omikron - przekazał Kluge w wypowiedzi dla agencji Reutera.
Obserwujemy wzrost przypadków w społeczeństwie, które funkcjonuje prawie tak samo jak wcześniej
— powiedział Kluge, podkreślając potrzebę wprowadzania tzw. stabilizatorów pandemicznych.
Oznacza to m.in. przyjmowanie drugiej dawki przypominającej przed przyjęciem nowych, nastawionych na konkretny wariant szczepionek, które mają być dostępne na jesieni, jak i promocję noszenia maseczek i wietrzenia pomieszczeń.
Nie dla lockdownów
Jak zaznaczył Kluge, „stabilizatory” powinny zostać wprowadzone, aby uniknąć znacznie ostrzejszych środków zapobiegawczych.
Nie sądzę, aby społeczeństwo było gotowe na zorganizowane lockdowny
— skomentował przedstawiciel WHO.
Jak przekazał, ludzie powinni sami podejmować decyzje dotyczące swojego zdrowia, jeśli ich rządy nie wprowadzają ograniczeń w związku z epidemią.
To, że noszenie maseczki nie jest obowiązkowe, nie oznacza, że jest zabronione
— podkreślił Kluge.
Sytuacja w Polsce
Prof. Zajkowska była we wtorek gościem porannej rozmowy w publicznym Polskim Radiu Białystok.
Pytana o obecną sytuację z koronawirusem i danymi Ministerstwa Zdrowia, które mówią o średniej dziennej liczbie nowych zakażeń w ubiegłym tygodniu na poziomie ok. 1,5 tys. zakażeń, Zajkowska oceniła, że obecne zaraportowane dane są „niepokojąco niskie”.
Na pewno jest ich zdecydowanie więcej, natomiast widoczna jest ta tendencja wzrostowa
— powiedziała.
Odniosła się też do liczby hospitalizowanych, która według danych Ministerstwa Zdrowia z poniedziałku wynosi ok. 900 osób. Profesor mówiła, że liczba hospitalizacji mówi „o rzeczywistym odsetku przypadków ciężkich”.
I tutaj nie ma dramatycznych informacji, omikron jest wariantem łagodniejszymi z pewnym opóźnieniem następują u nas te zachorowania
— mówiła.
Podała przykład Portugalii i innych krajów, gdzie po osiągnięciu szczytu „fala zwalnia”. Zaznaczyła, że warto jest obserwować i monitorować, co się dzieje u naszych sąsiadów.
Powiedziała, że dobrym źródłem danych jest ECDC, czyli Europejskie Centrum Kontroli nad Chorobami Zakaźnymi. Mówiła, że stworzyło ono komórkę, która wydaje prognozy w perspektywie od tygodnia do czterech tygodni. Dodała, że na razie nie ma prognoz na jesień, bo - jak mówiła epidemiolog- „jest tu wiele zmiennych”.
Cała „familia” omikronów
Mamy tutaj całą +familię+ omikronów, głównie dominuje tutaj ba4 i ba5, ale już się pojawia następny kuzyn ba2/75. Co będzie jesienią? Czy pojawią się dodatkowe warianty? - Istnieje taka możliwość, bo tam gdzie są zakażenia, tam się pojawiają nowe mutacje
— dodała.
Zajkowska pytana, czy to początek VI fali koronawirusa w Polsce, powiedziała, że w jej ocenie, ta fala trwa. Oceniła, że obecny wzrost zakażeń związany jest z mobilnością ludzi, z dużą liczbą zakażeń w krajach, do których Polacy wybierają się na wakacje jak Włochy, Hiszpania, Portugalia, Niemcy.
Pytana o projekt rozporządzenia dotyczący podawania kolejnej dawki przypominającej szczepienia przeciw COVID osobom powyżej 60 roku życia, uważa, że to dobry krok.
Wiemy, że przeciwko wariantowi omikron jednak wygenerowana odporność poprzez dotychczas stosowane szczepionki jest dosyć krótkotrwała i osoby wrażliwe, te, które mogą zachorować, powinny przyjąć dawkę przypominającą
— mówiła.
Wyraziła też zadowolenie, że próg obniżono do 60 roku życia (obecnie czwarta dawka zalecana jest osobom, które mają co najmniej 80 lat - PAP).
Powrót obostrzeń?
Oceniła, że jeśli miałyby powrócić obostrzenia, to byłyby to rekomendacje, by zakładać maseczki w miejscach, gdzie jest dużo ludzi i tłoczno, jak n. autobusy, pociągi czy samoloty. Mówiła też, że obecnie ciężar profilaktyki spada głównie na każdego z nas. Dlatego - jak podkreśliła - tak ważne jest stosowanie maseczek w pomieszczeniach zamkniętych, dystans i dezynfekcja rąk. Radziła, by osoby, które czują się przeziębione, prosiły lekarzy o zrobienie testu na koronawirusa, zostały w domu, nie uczestniczyły w spotkaniach rodzinnych.
Z ostatnich danych Ministerstwa Zdrowia opublikowanych we wtorek wynika, że minionej doby badania potwierdziły 3251 zakażeń koronawirusem, w tym 548 ponownych. Zmarło 5 osób z COVID-19.
Tydzień temu 12 lipca badania potwierdziły 2035 zakażeń koronawirusem, w tym 315 ponownych. Zmarło pięć osób z COVID-19.
jm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/607245-podwoila-sie-liczba-hospitalizacji-z-powodu-covid-19