Możemy spodziewać się kolejnych niekorzystnych orzeczeń – mówi „Rzeczpospolitej” rzecznik praw obywatelskich prof. Marcin Wiącek.
W wywiadzie opublikowanym w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej” rzecznika praw obywatelskich zapytano o zmiany w Sądzie Najwyższym, które zostały wprowadzone od 15 lipca.
Uważam, że zmiany – choć idą we właściwym kierunku – nie są wystarczające. Zasadniczy problem to skład KRS. Jest on w dalszym ciągu ukształtowany w sposób, który nie odpowiada standardom niezależności sądownictwa
— ocenił prof. Wiącek.
Problemy sądownictwa
Problem polskiej władzy sądowniczej leży w dwóch obszarach: odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i KRS. Kwestie te są ze sobą silnie związane. Wolno spodziewać się, że jeśli w postępowaniach dyscyplinarnych będą orzekali sędziowie powołani na wniosek KRS w składzie wyłonionym według aktualnie obowiązujących przepisów, to takie orzeczenia mogą być kwestionowane przez europejskie trybunały
— powiedział RPO.
W jego opinii nowelizacja jest „niepełna” przez brak przepisów o KRS.
Problemem podnoszonym przed europejskimi trybunałami jest kwestia niezawisłości sędziów powołanych na wniosek KRS po 2018 r. Aby uniknąć tego typu zarzutów, trzeba zmienić zasady wyboru sędziów do KRS, tak by członkowie Rady byli osobami rzeczywiście reprezentującymi środowisko sędziowskie, a nie tylko sędziami posiadającymi poparcie większości sejmowej. W przeciwnym razie możemy spodziewać się kolejnych niekorzystnych dla Polski orzeczeń TSUE i ETPCz
— zaznaczył.
Jak działa Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN?
Rzecznik Praw Obywatelskich został również zapytany o to, czy Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN spełnia swoją rolę.
Wszystko zależy od tego, jak będzie funkcjonować. Jej poprzedniczka – Izba Dyscyplinarna – była instytucją szczególnie umocowaną, o ogromnym stopniu autonomii, w zasadzie wyjętą spod nadzoru I prezesa Sądu Najwyższego. To była jedna z przyczyn podważenia jej statusu przez europejskie trybunały
— podkreślił.
Izba Odpowiedzialności Zawodowej takich przywilejów nie ma. Niepokojące jest jednak to, że w systemie prawnym pozostały przepisy, które pozwalają karać dyscyplinarnie sędziów za treść wydawanych orzeczeń. Jest to nie do pogodzenia z zasadą niezawisłości sędziowskiej. Błędne orzeczenie może być zakwestionowane w trakcie kontroli instancyjnej, w stosunku do sędziego, który popełnił błąd, można zastosować tzw. wytyk. Nie może być mowy – poza absolutnie wyjątkowymi i rażącymi przypadkami – o odpowiedzialności dyscyplinarnej za treść wydanego orzeczenia
— dodał.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/607041-zmiany-w-sn-rpo-nie-sa-wystarczajace-sklad-krs-problemem