W zeszłym tygodniu Sejm debatował nad projektem ustawy liberalizującej obowiązujące w Polsce prawo aborcyjne. Przed budynkiem parlamentu odbywała się manifestacja zwolenników „legalnej aborcji”, podczas której „zabłysnęła” oczywiście niedoszła Warszawianka Roku, niejaka „Babcia Kasia”.
CZYTAJ TAKŻE:
Zaatakowane, bo zrywały wlepki
Uliczna aktywistka, której poruszanie się po mieście z plecakiem w barwach symbolizujących osoby LGBT nie przeszkadza w tym, aby pytać policjanta czy „pedałem jest”, a fizyczne ataki m.in. na funkcjonariuszy policji w żaden sposób nie kłócą się z deklaracjami o tym, że w swojej działalności kieruje się „miłością do ludzi” podczas demonstracji środowisk popierających liberalizację prawa do zabicia swojego nienarodzonego dziecka, rozklejała pod Sejmem wlepki z zielonym serduszkiem i napisem „Legalna aborcja - NA TAK”, z którymi paradowali w dniu głosowania politycy opozycji.
Równolegle odbywała się kontrmanifestacja Fundacji Pro - Prawo Do Życia. Na nagraniu z kolejnym popisem agresji „Babci Kasi” widać, jak aktywistka szarpie dwie nastoletnie dziewczyny i wykrzykuje do nich: „Śmieciary”.
Jak się okazuje, nastolatki zrywały wlepki, którymi agresywna aktywistka postanowiła „przyozdobić” okolice Sejmu.
Żukowska o „Babci Kasi”: Wstyd
Nagranie, które krąży na Twitterze jest fragmentem wyciętym z relacji Pyta.pl. Widać tam m.in. „dyskusję” aktywistki z młodymi kobietami oraz funkcjonariuszami policji. Jedna z dziewcząt mówi, że „Babcia Kasia” zaatakowała jej brata.
Postawę „Babci Kasi” skrytykowała - nie pierwszy zresztą raz - m.in. lewicowa posłanka Anna Maria Żukowska.
Szarpie jakieś młode dziewczyny których praw podobno chce bronić. Wstyd. I hańbi tęczową flagę, w którą się tak chętnie obrandowuje, swoimi zachowaniami.
— napisała polityk.
Trzeba przyznać, że szarpanie młodych kobiet jest rzeczywiście dość oryginalną metodą walki o ich „prawa”.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/604764-babcia-kasia-znow-dala-popis-szarpala-mlode-dziewczyny