Jeśli doszło do tak poważnych nadużyć, jak sugerują niektóre media, to będą wyciągnięte konsekwencje wobec osób, które do tego doprowadziły; nadużycia wobec osób nieletnich, niepełnosprawnych są czymś haniebnym - podkreślił szef MSWiA Mariusz Kamiński odnosząc się do sytuacji w DPS w Jordanowie. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg zapewniła, że na dniach poznamy wyniki kontroli w placówce. Do sprawy odniosła się też redaktor Agata Puścikowska, która opisała realia pracy z niepełnosprawnymi dziećmi.
Sprawa jest badana i będzie wnikliwie zbadana. Jeśli doszło do tak poważnych nadużyć, jak sugerują niektóre media, to będą wyciągnięte wszelkie konsekwencje wobec osób, które do tego doprowadziły
— zapewnił minister Kamiński, pytany podczas konferencji prasowej w KPRM, czy złożył już wniosek o odwołanie wojewody małopolskiego w związku z doniesieniami o znęcaniu się nad niepełnosprawnymi podopiecznymi DPS w Jordanowie.
Kamiński zastrzegł, że na tym etapie postępowania musi wypowiadać się w oparciu o dokumenty i o zweryfikowane fakty i „byłoby przedwczesne, gdybym na kogokolwiek wskazywał palcem, że jest winny, być może poważnych przestępstw”.
Ale tutaj absolutnie sprawa jest badana i wszystkie informacje, jakie płyną również z mediów, będą bardzo starannie weryfikowane. Nadużycia wobec osób nieletnich, niepełnosprawnych są czymś haniebnym
— oświadczył Kamiński.
Portal Wirtualna Polska opublikował w poniedziałek artykuł, w którym napisał o przypadkach znęcania się nad mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem, którego miały się dopuszczać zakonnice prezentki prowadzące placówkę oraz pracownicy. Wiązanie do łóżek, zamykanie w klatce, bicie mopem – to tylko niektóre kary wymierzane dzieciom z niepełnosprawnościami, o których czytamy na portalu. Informacje o znęcaniu się nad podopiecznymi w Jordanowie ujawniły portalowi pracownice DPS-u i rodzice dzieci po tym, jak jedna z sióstr miała pobić 13-letnią dziewczynkę.
Jak podał portal, prowadząca śledztwo w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej postawiła już zarzuty opisanej w tekście siostrze Albercie oraz jej przełożonej, dyrektorce DPS siostrze Bronisławie.
Doniesieniami o dramacie podopiecznych DPS pod Krakowem zajął się także Rzecznik Praw Obywatelskich.
W związku z sytuacją w sprawie Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Prezentek przekazała w poniedziałek PAP swoje oświadczenie. Zaznaczyła w nim, że jest „głęboko wstrząśnięta zarzutami, które dotyczą Domu Pomocy Społecznej dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną w Jordanowie”. Zapewniła, że zależy jej „na jak najszybszym, rzetelnym i pełnym wyjaśnieniu tej sprawy”.
„Na dniach wyniki kontroli”
Wyniki kontroli w DPS w Jordanowie poznamy na dniach – powiedziała we wtorek szefowa resortu rodziny Marlena Maląg w Radiu Zet, odnosząc się do sprawy znęcania nad jego mieszkańcami. Dodała, że nie ma zgody na takie postępowanie.
Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg pytana była w Radiu Zet o sprawę znęcania się nad mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem.
Nie ma zgody na takie postępowanie w żadnym wymiarze, dlatego też jest prowadzona teraz kontrola przez wojewodę małopolskiego. Wyniki tej kontroli poznamy na dniach
— przekazała Maląg.
Dodała, że po zakończonej kontroli zostaną podjęte konkretne działania.
Zresztą część działań jest podjęta, na ten moment jeszcze nie będziemy komunikować
— powiedziała.
Dopytywana o to, jakie to działania, odparła, że „wojewoda podejmie działania, będzie protokół, będziemy informować”.
Maląg przypomniała, że zleciła kontrolę wszystkich DPS-ów w kraju. Dopytywana o to, kto zawinił w przypadku Jordanowa – czy było to starostwo, czy może wojewoda, stwierdziła, że taka ocena będzie możliwa po zakończonej kontroli.
Realia DPS-ów
Do sprawy odniosła się też redaktor Agata Puścikowska, która opisała realia pracy z niepełnosprawnymi dziećmi oraz kwestię adopcji.
„Nasza s.X wróciła dziś ze szpitala. Spędziła 7 dni i nocy sam na sam na oddziale z chorym dzieckiem. Pielęgniarka oddziałowa dzwoniła, że muszą go wypisać, bo 4 osoby nie dają rady go opanować. Niech ktoś próbuje znaleźć pracownicę, matkę dzieciom, która by się tego podjęła”. To rozmowa sprzed chwili. Z siostrą z jednego ośrodków dla niepełnosprawnych dzieci. I tak to wygląda w realiach. „Też uważamy, że miejsce dziecka jest w rodzinie i instytucja - nawet najlepsza - jest ostatecznością. Niestety rodzin zastępczych dla dzieci ze znaczną, wieloraką niepełnosprawnością po prostu prawie nie ma”. „Obecnie do DPS trafiają przede wszystkim dzieci z poważnymi zaburzeniami zachowania, z którymi absolutnie nikt sobie nie radzi. Ani rodzina biologiczna, ani tym bardziej zastępcze. To nie jest takie proste jak się wydaje teoretykom i tzw. chcącym dobrze”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/602758-ministrowie-reaguja-ws-dps-z-jordanowa