Wkrótce w Polsce ma być testowany projekt dotyczący bezwarunkowego dochodu podstawowego. Eksperyment planowany jest w gminach woj. warmińsko-mazurskiego. Mieszkańcy będą miesięcznie otrzymywać 1300 zł przez dwa lata. O źródła finansowania projektu na antenie RMF FM zapytany został dr Maciej Szlinder, prezes Polskiej Sieci Dochodu Podstawowego oraz polityk Partii Razem. Wyjaśnienia gościa Roberta Mazurka wprawiają w zdumienie.
CZYTAJ TAKŻE:
Finansowanie bezwarunkowego dochodu podstawowego
Zdaniem Szlindera środki na eksperyment mogą pochodzić z czterech źródeł - to środki europejskie, środki rządowe-centralne, środki samorządowe i środki prywatne. Środki samorządowe i prywatne od razu zostały wykluczone przez Szlindera. Prowadzący rozmowę Robert Mazurek zwrócił uwagę, że eksperyment nie powinien być finansowany przez budżet państwa tylko z prywatnych środków instytucji lub osób, które zajmują się tym eksperymentem.
Zdaniem Szlindera środki powinny jednak pochodzić z budżetu, żeby sprawdzić, jak działa dochód bezwarunkowy w małej skali. Jak stwierdził, eksperyment ma pokazać, czy osoby, które te pieniądze otrzymają, będą chciały… pracować.
Skąd banki biorą pieniądze?
W dalszej części rozmowy pojawiła się kwestia banków i tego, skąd brane są pieniądze. odpowiedzi Szlindera są zdumiewające.
Na zwrócenie uwagi przez Roberta Mazurka, że on nie chce, żeby takie badania były finansowane z budżetu państwa, bo to także jego pieniądze, Szlinder odparł, że to tylko jedno z możliwych źródeł finansowania. Wówczas Mazurek dodał, że „Europa też nie ma pieniędzy znikąd, jak tylko ze składek, także z moich”.
Nie, Europa ma Europejski Bank Centralny, który wytwarza pieniądze z niczego i po ostatnim kryzysie powinien pan to wiedzieć
– odparł Szlinder.
Tak działa system bankowy. O tym powinniśmy porozmawiać dłużej, ale tak jest. To nie jest tak, że bank jest kasą oszczędnościowo-kredytową. (…)Ale nawet zwykły bank tworzy pieniądze z niczego. To nie jest tak, że pan idzie do banku, zostawia swoje pieniążki i one są mnie wypożyczane
– brnął dalej członek Razem.
Kiedy Mazurek wyjaśnił, że pieniądze nie biorą się z bankomatu, Szlinder powiedział, że „stwierdzenie, że banki tworzą pieniądze z niczego, że pożyczają znacznie więcej niż mają w depozytach, jest czymś absolutnie oczywistym”. Wówczas Mazurek dodał, że „ przez wieki ludzie uważali, że trzeba pieniądze zarabiać, żeby je mieć, a pan uważa, że wcale nie trzeba zarabiać - wystarczy je po prostu wziąć”.
Jeśli chodzi o ludzi, to najczęściej tak to wygląda. Jeśli chodzi o państwo, to państwo nie musi zarabiać tych pieniędzy, żeby te pieniądze mieć, bo państwo wytwarza te pieniądze. Każde państwo, które jest suwerenne, ma być emitentem pieniądza. To znaczy, wytwarza własną walutę. Poprzez emisję pieniądza
– oświadczył Maciej Szlinder.
wkt/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/599786-skad-sie-biora-pieniadze-zdumiewajace-slowa-polityka-razem