Ukraińskie dziecko powiedziało w szkole, że Bandera to bohater. Semka: To jest szansa na zapoznanie młodych Ukraińców z polskim stanowiskiem

„Mam znajomego nauczyciela w Szczecinie. Dziecko ukraińskie powiedziało, ze Stepan Bandera to jest bohater” - powiedział w „Salonie Dziennikarskim” na antenie TVP Info publicysta „DoRzeczy” Piotr Semka. Zdradził przy tym, jaką radę dał skonfundowanemu pedagogowi.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Pękła bariera 3 mln uchodźców, którzy przekroczyli granicę z Polską! Ale Ukraińcy także wracają. Wczoraj wyjechało 18,4 tys. osób

-Szef PFR: Nie grozi nam żadne bankructwo. Powinniśmy być solidarni. Uchodźcy chcą pracować, nie chcą być na garnuszku państwa

Odnosząc się do pomocy udzielanej przez Polskę i Polakom ukraińskim uchodźcom i problemów z tym związanych publicystka Elżbieta Królikowska-Avis zwróciła uwagę, że Wielka Brytania wchłonęła dużo mniej uchodźców w dużo dłuższym czasie i padły służby publiczne.

Musi być ustawa, musi być to sektor strategiczny

— przekonywała dodając, iż „propozycja PESELu to był krok za daleko”, podobnie, jak i „wchłanianie dzieci w klasach też”.

W odpowiedzi publicysta „DoRzeczy” Piotr Semka przypomniał, że „Wielka Brytania wchłaniała różne grupy z różnych narodów”, tymczasem w Polsce mamy uchodźców posługujących się jednym językiem, co stanowi zdecydowane ułatwienie.

Szkoły ukraińskie stoją na wysokim poziomie

— mówił Semka, który dostrzega jednak pojawiające się problemy.

„Zmierzono się z problemem i go rozwiązano”

Mam znajomego nauczyciela w Szczecinie. Dziecko ukraińskie powiedziało, ze Stepan Bandera to jest bohater

— relacjonował publicysta „DoRzeczy”.

Powiedziałem mu, że to jest szansa. Jeśli wyłoniła się taka kwestia, to zadaj sobie trud, aby zebrać parę tych grup dzieci ukraińskich i spokojnie bez neurotycznego tonu, ale przedstaw polskie stanowisko. On poszedł za tą radą

— kontynuował podkreślając, iż „dzieci powiedziały, że nie słyszały tego nigdy”.

Ściągnięto jakiś materiał z IPN na ten temat. Zmierzono się z problemem i go rozwiązano

— konkludował Semka.

To jest delikatny obszar, który w związku z intensywnością tej sytuacji wojennej jest trochę ukryty, ale nie powinien być niedostrzegany

— podsumował redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej” Marek Formela.

aw/TVP Info