Podkreślam grubą linią: obowiązuje nas domniemanie niewinności. Nie rozstrzygam zatem o niczyjej odpowiedzialności, nie stawiam nikomu zarzutów. Ale mam prawo i obowiązek komentować.
Całe nasze doświadczenie życia publicznego wskazuje bowiem, że sprawy w których pojawiają się osoby otoczone opieką systemu III RP, zwłaszcza mające wpływy w sądownictwie, często unikają odpowiedzialności. Zbyt często powstawało wrażenie, że są równi i równiejsi - także, gdy chodzi o sprawy tak podstawowe jak bezpieczeństwo ruchu drogowego. Oto jeden znany dziennikarz - celebryta przez sześć lat jeździł bez prawa jazdy. Drugi też bez uprawnień potrącił staruszkę, ale sąd orzekł, że ta za szybko wtargnęła na jezdnię. Inny, nieżyjący już, pijany pędził ciężką maszyną przez pół Polski. Dostał dwa lata w zawieszeniu.
To, co powinno być szczególną odpowiedzialnością ludzi publicznych, pełniących funkcje zaufania publicznego, u nas niestety często staje się gwarantem nieodpowiedzialności i bezkarności.
To cecha systemów niedemokratycznych - a III RP nie jest demokratyczną strukturą. To świat wpływów, wzajemnego wspierania się, niejawnych powiązań. Sądy niestety nie są na to odporne, a można nawet powiedzieć, że często są sworzniem takich układów.
Z filmu jaki znamy z wypadku na trasie S8 można wywnioskować, że słowa pani Małgorzaty Gersdorf iż
w pewnym momencie zarejestrowaliśmy jakiś przelatujący kawałek blachy czy gumy, który uznaliśmy za oderwaną część przejeżdżającej ciężarówki i to wszystko
nie brzmią przekonująco. Ale nawet gdyby były prawdziwe, to taki element na drodze szybkiego ruchu też powinien wzbudzić niepokój i skłonić do reakcji. Przy takich prędkościach może spowodować tragedię. Eksperci od ruchu drogowego wypowiadający się w TVP Info podkreślają, że samochód którym jechali państwo Zdziennicki i Gersdorf przyhamował - trudno więc przyjąć wersję nieświadomości.
Sam tor jazdy sugeruje szybkie odbicie pojazdu w lewo (by ustąpić ciężarówce z prawej), a następnie powrót na prawo. Czy w międzyczasie doszło do sytuacji, która mogła zablokować tor jazdy motocyklisty?
Inne pytanie: dlaczego tak znani prawnicy nie zatrzymali się? Nie spróbowali zabezpieczyć miejsca wypadku, wezwać pomocy? Liczyć się mogła każda minuta, taka kraksa to też przecież zagrożenie dla nadjeżdżających pojazdów.
Dziwi brak precyzji wypowiedzi i wrażenie zmiany opisu wydarzeń.
Postawa/udział Zdziennickiego i Gersdorf w tragicznym wypadku musi być uczciwie wyjaśniona. Za dużo już skręconych spraw celebrytów III RP. Słusznie ostrzega Wojciech Biedroń:
Polecam ciekawy i precyzyjny materiał TVP o sprawie:
Bo większość mediów komercyjnych jak na razie milczy. Źle to wróży, obawiam się, że szykują operację obronną.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/594670-za-duzo-juz-skreconych-spraw-celebrytow-iii-rp
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.