To nie koniec historii „nieprzytomnego” Jemeńczyka, którego Grupa Granica próbowała wykorzystać do uderzenia w polskie służby. O losach 16-latka z Jemenu poinformowała wczoraj Straż Graniczna, dziś natomiast zamieściła film, z którego wynika, że… ten sam młody człowiek ponownie pojawił się - o własnych siłach - wraz z innymi cudzoziemcami przy granicy z Polską.
CZYTAJ TAKŻE:
Sprawa 16-latka z Jemenu
W sprawie 16-latka z Jemenu Janina Ochojska apelowała do chrześcijańskich sumień polskich służb i polityków. „Gazeta Wyborcza” okrzyknęła „nieprzytomnego” nastolatka „Jezusem z Jemenu”, a Grupa Granica na bieżąco relacjonowała, co dzieje się z młodym człowiekiem, który przez dwa dni miał, według jej narracji, leżeć nieprzytomny po białoruskiej stronie przy granicy z Polską. Jak wówczas informowano, nastolatek z Jemenu został pobity przez Białorusinów.
Ostatnie doniesienia Grupy Granica na temat młodego obywatela Jemenu pochodzą z czwartku 14 kwietnia i zostały opublikowane kwadrans po godzinie 21:
16-latek z Jemenu nie doczekał się pomocy. Jego braciom udało się zorganizować transport chłopca do Mińska, tam poszukiwane są możliwości zapewnienia mu pomocy medycznej. W pasie przygranicznym przebywa obecnie wiele innych dzieci. Wszystkie potrzebują natychmiastowej pomocy!
„Cudowne uzdrowienie” migranta?
Jak się okazuje, w posiadaniu bardziej aktualnych danych na temat Jemeńczyka jest polska Straż Graniczna. Służby opublikowały nagranie, na którym widać, że młody człowiek, który - jak pisali aktywiści - leżał nieprzytomny i nie otrzymał niezbędnej pomocy - dziś ponownie pojawił się z innymi cudzoziemcami przy granicy.
Jemeńczyk,o którym piszą aktywiści,że leży nieprzytomny po stronie białoruskiej,a który już raz po interwencji SG oddalił się ze służbami🇧🇾, pojawił się wraz innymi cudzoziemcami przy granicy. Przyszedł o własnych siłach, a po kilku godz.zupełnie przytomny oddalił się w głąb🇧🇾.
Działalność Grupy Granica, Janiny Ochojskiej czy „Gazety Wyborczej”, polegająca na sianiu dezinformacji na temat sytuacji przy polsko-białoruskiej granicy i uderzaniu w polskie państwo - to jedno. Z drugiej jednak strony uderzające jest, że tym, którzy „łykają” tę dezinformację w żaden sposób nie łączą się trzy fakty: 1. 24 lutego Federacja Rosyjska zaatakowała Ukrainę, a obywatele bestialsko napadniętego państwa, głównie kobiety i dzieci, szukają schronienia w Polsce, w dodatku trafiają do naszego kraju w sposób legalny - zamiast krążyć po lasach, korzystają z przejść granicznych. Polska przyjęła już ponad 2,7 mln ukraińskich uchodźców. 2. Za cudzoziemców przebywających po stronie białoruskiej odpowiedzialna jest Białoruś, rządzona przez Alaksandra Łukaszenkę, dyktatora uzależnionego od potężniejszego od niego satrapy z Rosji, Władimira Putina. Putin zaatakował Ukrainę, a Łukaszenka przez wiele miesięcy próbował destabilizować bezpieczeństwo niektórych państw UE, w tym Polski, zalewając granice specjalnie sprowadzanymi cudzoziemcami, oszukiwanymi, okradanymi, bitymi i poniżanymi przez białoruskie służby w zamian za obietnicę lepszego życia w Europie. 3. Akurat w momencie, gdy Polacy przyjmują miliony uchodźców z Ukrainy, Białoruś likwiduje „centrum logistyczne” w Bruzgach, a temat granicy z Polską powraca, zaś aktywiści Grupy Granica regularnie raczą nas wstrząsającymi historiami o „nieprzytomnych Jemeńczykach”, kurdyjskich rodzinach dzielących się herbatnikiem znalezionym w lesie czy roztapiających na ogniu kwietniowy śnieg, aby mieć wodę do picia.
Grupa Granica… atakuje SG
Grupa Granica przed chwilą odpowiedziała na nagranie opublikowane przez Straż Graniczną, przy okazji… znów atakując polskie służby.
Chory 16-latek nadal przebywa w Mińsku, o czym poinformował nas jego brat. Mimo wielkiego zainteresowania sprawą nie otrzymał żadnej pomocy. Tymczasem @Straz_Graniczna zajmuje się publikowaniem filmików z wyczerpanymi z odwodnienia ludźmi, biernie obserwując ich cierpienie
Najwyraźniej aktywiście nie potrafią sensownie wyjaśnić całej sytuacji, dlatego pozostaje im oskarżanie Straży Granicznej.
Miejmy nadzieję, że Grupa Granica przynajmniej przeprosi za całą sytuację, a „wzruszeni” historią Jemeńczyka zaczną wreszcie dodawać dwa do dwóch i łączyć sytuację na Ukrainie z inspirowanymi przez reżim Łukaszenki próbami ponownego podgrzewania sprawy granicy polsko-białoruskiej.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/594551-nieprzytomny-jemenczykponownie-pojawil-sie-przy-granicy