Jeszcze kilka miesięcy temu, gdy dyktatorzy z Moskwy i Mińska wytoczyli wobec Polski działa wojny hybrydowej i zwieźli samolotami na granicę polsko-białoruską tysiące oszukanych osób z Bliskiego Wschodu, część mediów liberalno-lewicowych przy wsparciu niektórych polityków i celebrytów, próbowała zrobić z Polaków bezdusznych egoistów, którzy nie chcą pomóc i wpuścić tych osób do kraju. Mam nadzieję, że jest im dzisiaj głupio, gdy patrzą na powszechną wręcz wśród Polaków chęć pomocy uciekającym przed wojną Ukraińcom.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- TYLKO U NAS. MAREK PYZA: „Wiecie, co nam zrobił Putin przez te osiem lat? Zbudował patriotyczną świadomość”. REPORTAŻ Z GRANICY

- Wczoraj do Polski przybyło 47 tys. uchodźców, od początku wojny - ponad 100 tys. SG: „Wszyscy potrzebujący pomocy, znajdą ją”

Polacy potrafią odróżnić prawdziwą wojnę i jej ofiary, od wojny hybrydowej wymierzonej przez wschodnich satrapów w ich kraj. Potrafią odróżnić tych, którzy uciekają od wojny, od tych, którzy próbują nielegalnie dostać się do ich kraju, aby dalej udać się do Europy Zachodniej w celach zarobkowych. Wiedzą, kto potrzebuje faktycznie pomocy, a kto jest narzędziem w rękach wroga.

Osoby, których nazwisk nie warto dziś przypominać (przyjdzie na to jeszcze pora), próbowały zrobić z Polaków potworów. Wielokrotnie padały z ich ust, nawet osób „reprezentujących” nasz kraj na europejskiej arenie międzynarodowej, słowa wręcz haniebne. Obrażano polski mundur i obrońców polskiej granicy. Próbowano zrobić z nas bezduszną masę, która nie chce pomagać obcym. Wszyscy doskonale pamiętamy, jakie okropne i krzywdzące słowa padały. Wszystko z nienawiści do Polski i Polaków.

Dzisiaj, gdy Polacy z wielką ochotą i sercem na dłoni ruszyli na pomoc Ukraińcom, ta fałszywa i haniebna narracja wali się jak z domek z kart. My, Polacy mamy serce i ochotę do pomocy. Pomagamy bezinteresowanie niczego w zamian nie oczekując. Potrafimy dzielić się wszystkim tym, co mamy. Mężnie stajemy po stronie słabszych i uciśnionych. Tak było zawsze i żadne kłamstwa tego nie zmienią, bo gdy przychodzi chwila próby, zawsze stajemy na wysokości zadanie. Ale jednocześnie twardo bronimy swojego kraju. Tak było i miejmy nadzieję, że będzie zawsze.

Naprawdę możemy być z siebie dumni.