Kilka tysięcy osób wzięło w piątek udział w manifestacji „Jesteśmy z Ukrainą” na Rynku Staromiejskim w Toruniu, aby zaprotestować przeciwko agresji Rosji na to państwo. Obecnych było wielu Ukraińców, Białorusinów, a także tłumy Polaków. Protestowano również w Warszawie i Krakowie.
„Ręce precz od Ukrainy”
Manifestację rozpoczęto od minuty ciszy, a także odśpiewania hymnu Ukrainy. Zebrani mieli w rękach flagi ukraińskiej, a także białoruskie. Skandowali „Ukraina bez Putina”, „Kijów, Warszawa - wspólną sprawa!”, „Ręce precz od Ukrainy”, czy „Solidarni z Ukrainą”.
W proteście przeciwko rosyjskiej inwazji wzięli udział m.in. działacz podziemnej „Solidarności” w okresie PRL-u, a w latach 2011-2015 wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński, a także znany toruński politolog i specjalista od spraw wschodnich prof. Roman Backer.
Wojna jest przy naszych granicach. Na szczęście są to granice NATO i Unii Europejskiej, co daje pewne gwarancje. Człowiek, który rządzi Kremlu jest jednak tak nieprzewidywalny, że trzeba brać pod uwagę wszystkie scenariusze. (…) Polska starała się uświadomić Zachodowi kim jest Putin i co może zrobić, dziś Zachód przekonuje się o tym na własnej skórze
— uważa Wyrowiński.
Jego zdaniem dla Putina od zawsze największą tragedią XX wieku był rozpad ZSRR, co dla krajów bloku wschodniego było jedną z najpiękniejszych kart powojennej historii Europy.
To smutne i straszne, że on próbuje odbudowywać tak zbrodnicze imperium. To dla mnie bardzo trudna sytuacja, mocno to przeżywam
— oceniał podczas pierwszych manifestacji solidarności z Ukrainą i Ukraińcami Wyrowiński.
W piątkowy wieczór zarówno on, jak i tysiące innych osób w Toruniu ponownie postanowili wyjść na ulice i wesprzeć wschodniego sąsiada Polski. Zgromadzeni przeszli głównymi ulicami Starówki nieustannie wznosząc hasła przeciwstawiające się Putinowi i jego polityce.
Wyszedłem dziś na ulice Torunia, aby pokazać wsparcie, chociaż jest to w skali świata, czy nawet kraju mikroskopijne. Nie wytrzymuję już jednak z bezsilności. Mam rodzinę na Ukrainie. Są to bardzo ciężkie i smutne dni
— mówił Andrij Szpuliar.
Przyznał, że jego rodzina mieszka w zachodniej części Ukrainy.
Teraz wyjechali z Drohobycza na wieś, żeby było bezpieczniej. Ja studiowałem w Toruniu i zostałem w Polsce. Nigdy bym nie powiedział, że Putin posunie się tak daleko. Wiedzieliśmy, że dusi i zastrasza ludzi, aby zdemoralizować naród. Do końca jednak byłem prawie pewien, że nic wielkiego się nie wydarzy. Wczoraj rano obudziłem się i zobaczyłem, że koło Lwowa coś się dzieje. Myślałem, że dalej śpię
— mówił w rozmowie z PAP.
Andrij Bondarenko powiedział, że solidarność całego świata jest konieczna, bo „apetyty Putina są już chyba wszystkim znane”.
On chce przywrócić imperium. Solidarność jest podstawą podstaw. W Polsce jest coś więcej niż solidarność. Polacy pomagają fizycznie, namacalnie, materialnie
— mówił.
Powiedział, że na Ukrainie jest strach, ale i ogromna wola walki oraz determinacja.
Moi koledzy z osiedla w Kijowie przejęli od wroga opancerzony samochód. Nie wiem, jak im się to udało, ale zrobili to gołymi rękoma. Duch w Ukraińcach nie gaśnie
—dodał Bondarenko.
Protest w Warszawie
W piątek około godziny 18 rozpoczęło się zgromadzenie przed ambasadą Rosji w Warszawie. Udział w nim wziął m.in. Związek Ukraińców w Polsce. Na miejscu zgromadziło się kilkuset demonstrantów, którzy wznosili m.in. hasła: „Stop Putin”, „Nie wojnie”. Osoby biorące udział w zgromadzeniu przynieśli ze sobą też flagi Ukrainy oraz Polski.
Po godzinie 19.30 osoby biorące udział w demonstracji przed ambasadą Rosji ruszyły w pochodzie w kierunku ambasady Niemiec.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/587257-w-polsce-protestowano-przeciwko-rosyjskiej-agresji-wideo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.