Jeden z ważniejszych wniosków po pandemii powinien dotyczyć edukacji. Uważam, że do programów nauczania należy wprowadzić na poważnie elementy statystyki i rachunku prawdopodobieństwa. Wygląda bowiem na to, że spora część społeczeństwa nie przyjmuje argumentów, które płyną z danych szpitalnych, ze statystyk. A te w każdym kraju wskazują, że szczepienie ratuje życie, nawet kilkudziesięciokrotnie zmniejszając ryzyko śmierci:
Oczywiście, są ludzie, którzy podważą każdą statystykę, dopatrując się w niej fałszerstwa czy manipulacji. Bywa też tak, że statystyki rzeczywiście służą do manipulacji. W tym wypadku dane dotyczące śmiertelności są jednak jednoznaczne, i właściwie nie podlegają dyskusji. Są to także dane, które potwierdza wielu lekarzy, odwołując się do swojego doświadczenia z oddziałów intensywnej terapii. Mówią jasno: umierają niezaszczepieni.
Ci, którzy się nie zaszczepili, wierząc różnego rodzaju czarodziejom (jak słychać, bardzo często zaszczepionych), i którzy zachorowali, często nie powiedzą już nam, że popełnili błąd. Czasem słyszymy tylko wstrząsające relacje bliskich:
Wchodzimy w apogeum kolejnej fali, jak wszystko wskazuje, najbardziej powszechnej. Ma potrwać ze dwa, trzy tygodnie. Więc jeszcze można skorzystać z naprawdę skutecznej statystycznie ochrony przed chorobą. Chorobą bardzo poważną, o której wielu mówi, że jest żmijowa, i która pozostawia trwałe ślady. Co więcej, także ludzie, którzy promują sprzeciw czy sceptycyzm wobec szczepień, niestety także ludzie prawicy, mogą jeszcze zdobyć się na refleksję. Mogą poprosić swoich sympatyków, czasem nawet wyznawców, o zapisanie się na szczepienia. To ostatni moment na uniknięcie faktycznej odpowiedzialności za śmierć wielu ludzi. Śmierć absolutnie zbędną, w istocie absurdalną.
Żyjemy w czasach rzeczywistości wirtualnej. W czasach, gdy coś, co nie dotyka nas osobiście, wydaje się często po prostu nie istnieć. Śmierć z powodu COVID-19 jest jednak realna; to nie jest jakaś gra, jakaś zabawa. Równie realna jest odpowiedzialność za słowa, które padają w kontekście walki z pandemią. Tej odpowiedzialności nie znosi nawet podnoszenie ogólnie słusznych, ale w naszych realiach pustych i jałowych haseł zastępczych („po pierwsze leczyć”, „zaszczepieni też zarażają”, „pandemia pozbawia opieki medycznej chorych na inne choroby” itp.). Dlaczego są to hasła jałowe? Bo one w żaden sposób nie wygaszają pandemii - która jest faktem, i z którą, jako zjawiskiem i nowym, i bardzo niebezpiecznym, społeczeństwa muszą sobie poradzić. I w końcu sobie radzą - za pomocą rzeczywiście skutecznych szczepień.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/582396-zadne-ale-nie-zmienia-faktu-ze-umieraja-niezaszczepieni