Polski Cyceron albo Einstein współczesnego sądownictwa – warszawski sędzia Tomasz Grochowicz. Twórca nieodkrytych jeszcze norm prawnych. Czy ustanowiona dziś przez niego norma mówiąca, że prezydenta państwa można bezkarnie nazywać debilem, wpisuje się w europejski system wartości?
Zdaniem sędziego Tomasza Grochowicza, jest tylko potwierdzeniem nowoczesnej wizji sprawiedliwości. Zapewne znajdzie uznanie Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Zyska też akceptację Komisji Europejskiej po uwzględnieniu faktu, kogo owa reguła dotyczy. Mówi ona, że epitety uważane powszechnie za obraźliwe, kierowane wobec pierwszej osoby w państwie, np. prezydenta, są całkowicie dopuszczalne i nie można ponosić za nie żadnej odpowiedzialności w tych państwach, które nie podporządkowują się wymaganiom kasty sędziowskiej w swoich krajach i bagatelizują naciski polityczne i finansowe liberalno –lewicowych gremiów UE.
Gdyby stworzono „Białą Księgę” wyroków polskich sądów ostatniej dekady, to bezdyskusyjnie poczesne miejsce znalazł by w niej sędzia Tomasz Grochowicz. Ze względu na wyjątkowość jego poczucia sprawiedliwości, zasługiwałby dodatkowo na prezentację swojej podobizny, przygotowanej w specjalnej sesji zdjęciowej, zdobiącą audytoria wydziałów prawniczych najbardziej prestiżowych uczelni w Polsce. Bo też mądrość niezwykła wprost bije z tej twarzy i sprawiedliwych oczu, patrzących z półprzymkniętych z wytężonego namysłu powiek.
Tylko małostkowi sprawozdawcy sądowi będą kwestionować wyrok sędziego Tomasza Grochowicza, który uznał, że obelga zawarta w słowie „debil”, użyta przez nieznanego szerzej pisarza pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy nie może być podstawą do wymierzenia choćby symbolicznej kary. Bowiem – uzasadnił sędzia - jej szkodliwość społeczna jest znikoma. Czyli tak mała, ile brudu za paznokciem.
Warto tylko wspomnieć o potencjalnym rykoszecie sędziowskiego wytyczania nowych dróg. Może pisarz w nagrodę zyska nowych czytelników? Oby mu się dalej tak wspaniale wiodło.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/581230-polski-kandydat-do-trybunalu-jakiegokolwiek