„Ja jestem zwolennikiem liberalizmu w gospodarce i jak najprostszych przepisów. Polskie przepisy podatkowe były niezwykle skomplikowane. Rozwiązania Polskiego Ładu jeszcze bardziej to komplikują. Są niedociągnięcia, teraz to będzie łatane. To uczyni ten system skomplikowanym” – powiedział w „Salonie Dziennikarskim” Bogumił Łoziński, odnosząc się do Polskiego Ładu i zamieszania wywołanego reformami.
CZYTAJ TAKŻE:
Polski Ład był konstruowany przed kryzysem energetycznym, ekonomicznym. Tu się nałożyło kilka rzeczy. On wchodzi w życie, jest inflacja, drożyzna, nagle niektórzy dostają mniej, niektórzy więcej, jest niepewność. To jest najgorsze – ten system jest tak stworzony, że ludzie nie wiedza, jakie dostaną pieniądze. Rząd musi bardzo szybko to wszystko wyjaśnić, wyprostować. Polacy przyglądają się, co to będzie. Jest pytanie o ulgę dla klasy średniej. Ona jest tak skonstruowana, że wiele osób się na nią nie decyduje, czeka do końca roku. To sprawia, ze ich dochody będą mniejsze. Jest też wiele wolnych zawodów, które nie potrafią ocenić swoich dochodów
– wskazał publicysta.
Ataki na Polski Ład
Stanisław Janecki zwrócił uwagę na medialną nagonkę na Polski Ład. Podkreślił, że „mamy do czynienia z grupą, która raczej dobrze zarabia i trudno im się wczuć w sytuację ludzi, którzy zarabiają dużo mniej”.
Gdyby ten program ograniczył się tylko do podniesienia kwoty wolnej i progu podatkowego do 120 tys. zło, to już jest ważne, to załatwia problem większości emerytów. Potem są już szczegóły, które dla wielu ludzi komentujących są niezrozumiałe. Tam jednak jest problem. Próbowałem zbadać ulgę dla klasy średniej. Trudno jest oszacować, czy wchodzić w tę ulgę, bo jeśli przekroczymy progi, musimy oddać wszystko to, czego nam nie naliczono. To powinno być jasno wytłumaczone
– mówił Stanisław Janecki.
Co do progów, to 5,7 tys. brutto, to niewiele ponad 4 tys. na rękę. Człowiek, który mieszka sam w Warszawie, musi wynajmować mieszkanie – czy to jest człowiek z klasy średniej z takimi zarobkami? On ledwo przeżywa. To jest dyskusyjna kwesta progów. Możemy porozmawiać o tym za pół roku czy za rok. Wtedy zobaczymy, jak to wygląda. Bo nawet nasza księgowa do końca nie wie, co się będzie działo
– dodał Bogumił Łoziński.
Zmiany cywilizacyjne
Elżbieta Królikowska-Avis przyznała, że kiedy pracowała w Londynie, z zazdrością patrzyła, jak brytyjskie władze dbają o nieuprzywilejowanych – osoby starsze, chore, niepełnosprawne, rodziny wielodzietne. Dodała, że teraz widzi, że w Polsce władza także zaczyna redystrybułować dobra.
W ciągu ostatnich 6 lat nastąpił wielki skok cywilizacyjny w Polsce. Błędy można skorygować. Zwróćmy uwagę na cały fenomen, na zjawisko – dokonaliśmy skoku cywilizacyjnego także w segmencie władza a społeczeństwo. Władza dba o to, aby społeczeństwu żyło się lepiej
– podkreśliła publicystka.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/580950-krolikowska-avis-bledy-w-polskim-ladzie-mozna-naprawic