W ciągu ostatnich kilku dni słyszeliśmy wieści o sensacyjnych zabiegach medycznych, które dla niedoinformowanych (w tym mnie) brzmią jak sceny z filmów science fiction.
Po pierwsze dowiedzieliśmy się, że chirurdzy w Stanach Zjednoczonych przeprowadzili unikatową operację usunięcia guzu z serca u dziecka. Informacja jest tym bardziej fascynująca, że dokonano jej w łonie (i częściowo poza nim) matki na 26-tygodniowym dziecku. Malutki Ryan czuje się dobrze.
Krótko po tej wieści usłyszeliśmy kolejną, tym razem z Polski.
W Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi wykonano pierwszy w historii tej placówki zabieg poszerzenia zastawki aortalnej u jeszcze młodszego, bo 24-tygodniowego dziecka. W czasie operacji dziecko znajdowało się w łonie matki.
To pięknie, jak daleko posunęła się nowoczesna technologia medyczna, prawda? Świadomość, że my jako cywilizacja mamy taką technologię i ludzi, którzy potrafią z niej korzystać, aby ratować życie, jest naprawdę pocieszająca.
To co, z drugiej strony niepokoi, to fakt, że w tej samej cywilizacji w większości krajów, dzieci w tym samym wieku wolno zabijać. Co za potworny paradoks!
Krzysztof Bosak napisał na Twitterze jedną bardzo ciekawą rzecz, komentując procedurę medyczną w Stanów Zjednoczonych.
„Medycyna idzie do przodu, osiągając rzeczy wcześniej niewyobrażalne. Na tle takich informacji zwolennicy dopuszczalności zabijania dzieci z niepełnosprawnością wydają się coraz bardziej zacofani i wyobcowani ze świata postępu naukowego i podnoszenia standardów etycznych”.
Bosak ma rację. Rozwój nauki pomógł nam do końca uświadomić sobie, że od momentu poczęcia mamy do czynienia z ludzkim życiem, z ludźmi. To, co od dawna mówi prawo naturalne, potwierdzają nauki przyrodnicze. Nie tylko to. Teoretycy słusznie ostrzegają, że od 1948 roku i Deklaracji Praw Człowieka ONZ mamy do czynienia z rozszerzeniem praw na wszystkie grupy społeczne i wszystkich ludzi. Podczas, gdy prawa były kiedyś ograniczone płcią, rasą, zdrowiem, bogactwem materialnym, w ciągu ostatniego półwiecza stały się coraz szersze. To tylko kwestia czasu, zanim ten postęp w rozumieniu praw obejmie i nienarodzonych.
Biorąc pod uwagę to jasne stanowisko nauki i filozofii praw człowieka, jak więc to możliwe, że z drugiej strony wciąż jesteśmy świadkami ataków na życie nienarodzone. Jak to możliwe, że na przykład organizacja taka jak Amnesty International popiera aborcję do momentu narodzin?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Jej członkowie patrzą na kwestię nienarodzonego ludzkiego życia oczami ideologii, a nie oczami nauki czy zdrowego rozsądku.
Ale ten pogląd ideologiczny nie potrwa długo. A ci, którzy się przy tym upierają, znajdą się po przeciwnej stronie racjonalnego i humanitarnego spojrzenia na ludzkie życie. W końcu i oni będą musieli zdać sobie sprawę, że musi być ono chronione na wszystkich swoich etapach. Dotyczy to rónież leczenia, w tym opisanych tu operacji z USA i Polski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/579932-rozwoj-nauki-jest-po-stronie-nienarodzonych