Gdyby nie pojawienie się wariantu omikron, to można byłoby dziś spekulować, że pandemia zmierza ku końcowi. Jednak omikron sporo namieszał. Być może jest łagodniejszy od poprzednich mutacji, ale wiele wskazuje na to, że jest również oporny na obecne szczepionki. Zatem wygląda na to, że czeka nas kolejny rok z pandemią. Można mieć jednak małą nadzieję, że przed końcem 2022 r. najgorsze będzie za nami – analizuje na łamach tygodnika „Sieci” Konrad Kołodziejski.
Publicysta pisze o różnej naturze wirusów. Zauważa, że nadal szczepienia nie chronią przed samą infekcją.
Naukowcy tłumaczą to naturą wirusów. Są wśród nich np. wirusy odry czy eboli, w których przypadku odporność nabyta wskutek choroby lub zaszczepienia pozostaje na całe życie. U innych – np. u wirusów grypy lub koronawirusów – taka odporność z czasem maleje. Nie są do końca znane przyczyny tego stanu rzeczy. Być może chodzi o różne sposoby rozprzestrzeniania wirusów w ciele gospodarza. Silna odporność jest bowiem zwykle rozwijana przeciwko wirusom, które przenikają poprzez krew i limfę. Z kolei przeciwko wirusom, które infekują błony śluzowe różnych narządów, zazwyczaj nie ma trwałej odporności. Prawdopodobnie te różnice pojawiły się już w procesie ewolucji człowieka
— czytamy.
Kołodziejski prognozuje też, jak może kształtować się rozprzestrzenianie się wirusa w niedalekiej przyszłości. Zdaniem dziennikarza istnieje prawdopodobieństwo, że mniej będzie hospitalizacji i ciężkich przebiegów choroby.
Wirus bowiem, skoro już uciekł spod kontroli, to będzie teraz szukał sposobu na przetrwanie i zmierzał do obniżenia swojej zjadliwości. Podobną drogę przeszły w historii groźne wirusy grypy oraz inne koronawirusy […]. Niewykluczone więc, że wraz z kolejnymi mniej zjadliwymi mutacjami i infekcjami nagromadzona odporność populacyjna będzie już na tyle wystarczająca, aby pandemia przeszła w endemię, czyli stałą, powtarzającą się cyklicznie, liczbę zachorowań na określonym obszarze. Pytanie, na które jeszcze nie znamy odpowiedzi, brzmi, kiedy to się stanie
— pisze na łamach „Sieci” Kołodziejski.
Publicysta zastanawia się także, dlaczego w krajach takich, jak Wielka Brytania i Dania, gdzie poziom zaszczepienia społeczeństwa jest wysoki, wariant omikron rozprzestrzenia się tak szybko.
Odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista, obecne szczepionki kiepsko działają na omikrona. Dawka uzupełniająca poprawia nieco ochronę przed omikronem (tu przypadków jest znacznie mniej), ale to może jedynie oznaczać, że odporność poszczepienna (a tym bardziej po przechorowaniu) jest bardzo krótka, zapewne znacznie krótsza niż w przypadku wcześniejszych wariantów koronawirusa. Mówimy tu jednak o odporności na infekcję. Bo zupełnie inaczej rzecz się ma, jeśli chodzi o śmiertelność. Znów zajrzyjmy do danych, 17 grudnia w Wielkiej Brytanii – przy 90 tys. dziennych przypadków zanotowano 125 zgonów, a w Danii – przy 8,5 tys. było 13 zgonów. Tego samego dnia w Polsce przy 19 tys. zmarły aż 543 osoby.
Więcej w podwójnym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 27 grudnia br., także w formie e-wydania – polecamy tę formę lektury, wystarczy kliknąć TUTAJ.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/579712-kolodziejski-w-sieci-zaraza-zostanie-z-nami-na-dluzej