Projekt ustawy umożliwiającej m.in. weryfikację tego, czy pracownicy są zaszczepieni przeciw Covid-19, czy nie, został we wtorek złożony w Sejmie; liczę, że początek stycznia to jest realna data od kiedy przepisy będą mogły obowiązywać - powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller.
CZYTAJ TAKŻE:
Weryfikacja pracowników przez pracodawców
Müller był pytany w Radiu ZET, od kiedy przedsiębiorcy będą mogli weryfikować, czy ich pracownicy są zaszczepieni czy nie.
Ta ustawa została wczoraj złożona, liczę na to, że w tym tygodniu zostanie przegłosowana, później Senat, więc liczę na to, że to początek stycznia to jest realna data
— powiedział Müller.
Przyznał, że nie pamięta terminu wejścia w życie projektowanej ustawy.
Pytany, co się będzie działo, jeśli pracownik nie pokaże tzw. paszportu covidowego, Müller odparł, że pracownik „ma przede wszystkim możliwość zbadania się również testem”.
Jeżeli jest zaszczepiony, to pracodawca nie może go zobligować do przeprowadzenia testu, ale jeżeli nie jest zaszczepiony, nie okaże tej informacji o zaszczepieniu, to może być zobligowany przez pracodawcę, by pokazywać aktualny test, który może być refundowany przez państwo, jeżeli pracodawca będzie sobie tego życzył
— powiedział rzecznik rządu.
Zapytany jak duży jest opór w PiS przeciwko wprowadzeniu możliwości sprawdzania przez pracodawców paszportu covidowego stwierdził, że „po tych dyskusjach, które odbywały się w ostatnim czasie i tym projekcie, który w tej chwili leży na stole, te wątpliwości są dużo mniejsze”.
Nie spodziewam się, żeby był jakikolwiek problem z przyjęciem tej ustawy
— powiedział Müller.
Wniosek o wysłuchanie publiczne
Odnosząc się do sprawy projektu ustawy o nieodpłatnym testowania pracowników w kierunku SARS-CoV-2 szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że będzie zgłoszony wniosek o wysłuchanie publiczne. Jak dodał, trzeba zaczerpnąć w tej kwestii wiedzę od partnerów społecznych pracodawców i związkowców.
Dopytywany na antenie Polsat News o to, czy PSL poprze projekt posłów PiS, Kosiniak-Kamysz powiedział:
Będziemy zgłaszać wniosek o wysłuchanie publiczne, bo uważamy, że musimy zaczerpnąć wiedzę od partnerów społecznych, od pracodawców i od związkowców.
Wskazał, że Sejm może nad ustawą pracować jeszcze w piątek, na który jest zaplanowane jego posiedzenie, „jest jeszcze przyszły tydzień”.
Naprawdę można było tę ustawę sformułować w lipcu czy sierpniu i nie byłoby problemu. Nie mówmy, że działamy dziś pod wielką presją czasu, bo rządzący odpowiadają za tę ustawę od kilku miesięcy i złożyli ją wczoraj
— podkreślił lider PSL.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza dobrze, że jest jakakolwiek ustawa, „cokolwiek, nad czym możemy debatować, ale uważam, że to jest niedopracowane i bez stanowiska Rady Dialogu Społecznego trudno podjąć decyzję w sprawach pracowniczych”.
Jak tłumaczył, należy zapytać i pracodawców, i związkowców, jak oni podchodzą do tej ustawy.
Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że PSL będzie pytać, czy PiS przyjmie „rozsądne poprawki do ustawy”, np. zachęty różnego rodzaju, jak np. ulgę podatkową czy benefit za szczepienie w kwocie 600 zł dla najmłodszych do 26. roku życia.
Dlaczego opozycja ma dziś odpowiadać za coś, na co nie ma wpływu? Bo jeżeli będzie miała jakiś wpływ i część poprawek zostanie przyjęta, to może brać odpowiedzialność
— tłumaczył.
Projekt nowelizacji ustawy, który wniosła do Sejmu grupa posłów PiS, zakłada możliwość wykonywania przez pracownika lub osobę pozostająca w stosunku cywilnoprawnym z pracodawcą nieodpłatnych testów w kierunku SARS-CoV-2.
Zapisano w nim także możliwość żądania przez pracodawcę od pracownika lub osoby pozostającej w nim w stosunku cywilnoprawnym okazania informacji o ważnym negatywnym wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, informacji o przebytej infekcji wirusa SARS-CoV-2 lub wykonaniu szczepienia przeciwko COVID-19.
Projekt zawiera ponadto rozwiązanie przewidujące możliwość niepodlegania przez podmioty prowadzące działalność gospodarczą ograniczeniom wprowadzanym w związku ze stanem epidemii lub zagrożenia epidemicznego w przypadku świadczenia usług przez pracowników lub osoby pozostające w stosunku cywilnoprawnym z tym pracodawcą i na rzecz osób mających negatywny wynik testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, ozdrowieńców i zaszczepionych.
Podmiot prowadzący działalność gospodarczą będzie mógł żądać od klienta okazania certyfikatu o zaszczepieniu przeciwko COVID-19, zaświadczenia o przebytej infekcji wirusa SARS-CoV-2 lub aktualnego negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2. Osobę, która odmawia okazania powyższych dokumentów, traktować się będzie jako osobę niezaszczepioną przeciwko COVID-19, nieposiadającą statusu ozdrowieńca lub nieposiadającą aktualnego negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2
— wskazano w uzasadnieniu.
Jak wynika z informacji zamieszczonych na stronie Sejmu, na godz. 15.00 zaplanowano posiedzenie sejmowej Komisja Zdrowia, która ma się zająć pierwszym czytaniem poselskiego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19.
Kontrole m.in. w transporcie publicznym i galeriach
Zwiększone kontrole w transporcie publicznym, by lepiej egzekwować nakaz zasłaniania nosa i ust, zapowiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller. Zwiększymy również kontrole dotyczące przestrzegania narzuconych limitów osób - dodał.
O obostrzeniach wprowadzanych w związku z pandemią rzecznik rządu mówił w środę w Radiu Zet. Polityk podkreślał, że sam ostatnio był świadkiem tego, jak policjanci w galerii handlowej zwracali uwagę, a także wystawiali mandaty osobom, które przebywały tam bez maseczki. Pytany, czy będą „naloty policji” w tramwajach, autobusach czy pociągach, rzecznik rządu odparł: „I policji, i innych służb, które mają uprawnienia do wystawiania mandatów. Te kontrole będą zwiększone”.
Od dzisiaj będą także bardzo mocno zwiększone kontrole ze strony inspekcji sanitarnej, jeżeli chodzi o podmioty, które mają limity osób w swoich usługach, które świadczą na co dzień
— dodał.
Pytany, dlaczego rząd wycofał się z obostrzeń dotyczących limitów w transporcie publicznym, Müller wskazał na argumenty, które mówiły m.in. o tym, że w okresie przedświątecznym środki transportu są rezerwowane z dużym wyprzedzeniem.
I o wiele lepszym wariantem w takiej sytuacji jest twarde egzekwowanie przepisów dotyczących maseczek
— dodał.
Przestrzegajmy zasady dotyczącej maseczek w komunikacji publicznej, zaszczepmy się - to jest najlepszy sposób na to, żeby ograniczyć rozprzestrzenianie choroby
— powiedział rzecznik rządu.
Od 15 grudnia, na mocy nowego rozporządzenia covidowego, z 50 proc. do 30 proc. zmniejszają się dozwolone limity m.in. w restauracjach, hotelach, barach, kinach czy teatrach. Jeśli przedsiębiorca zdecyduje się na weryfikację certyfikatów covidowych, zaszczepieni nie będą wliczać się do limitu.
Ponadto od środy obowiązuje zakaz prowadzenia przez przedsiębiorców działalności polegającej m.in. na prowadzeniu dyskotek i klubów nocnych lub działalności, która polega na udostępnieniu miejsca do tańczenia organizowanego w pomieszczeniach lub w innych miejscach o zamkniętej przestrzeni, z wyłączeniem sportowych klubów tanecznych.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/578054-pracodawca-sprawdzi-pracownika-mullerprojekt-jest-w-sejmie