„Wszystkie dzieci, które są na terytorium Polski traktowane są w sposób humanitarny, to mogę zapewnić. Widziałem to na własne oczy i sprawdziłem dokumenty” - powiedział w rozmowie z RMF FM Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak, który był pytany przez Roberta Mazurka m.in. o to, czy wizytował ośrodki dla uchodźców i czy interesował się sytuacją dzieci migrantów, którzy dostali się do Polski.
CZYTAJ TAKŻE:
Jak wyjaśnił Pawlak, był jedną z niewielu osób, które odwiedziły tereny przygraniczne nawet kilkakrotnie.
Byłem zarówno u naszych dzieci w szkole w Kuźnicy, które ze swoich okien widziały bitwę - niektórzy mówili, że z Saracenami, taki był pogląd na granicy. Byłem też w ośrodkach dla uchodźców, gdzie przebywały całe rodziny, byłem w szpitalu, gdzie były dzieci przyjęte po porodzie na granicy. Wszystkie dzieci, które są na terytorium Polski traktowane są w sposób humanitarny, to mogę zapewnić. Widziałem to na własne oczy i sprawdziłem dokumenty
— powiedział RPD.
Dopytywany o porównanie do bitwy z Saracenami, Pawlak wyjaśnił, że przekazał wyłącznie pogląd panujący wśród mieszkańców terenów przygranicznych.
Mówię o relacjach ludzi, którzy słyszeli huk, krzyk i bitwę 300 metrów od ich domów i dzieci, które były w tym czasie w szkole
— wskazał.
Sytuacja dzieci w ośrodkach dla uchodźców
Redaktor Mazurek chciał wiedzieć również, jak wygląda edukacja dzieci, które wraz z rodzicami czekają na status uchodźców.
Dzieci, które czekają z rodzicami na status uchodźców, są w ośrodkach i tam jest kształcenie. Widziałem biblioteki, komputery, tam przyjeżdżają nauczyciele, psychologowie. I to się dzieje chociażby w Białymstoku
— wyjaśnił Mikołaj Pawlak.
Rozmówca RMF FM wskazał, że dzieci, które mają już status uchodźcy i wraz z rodzinami zostały już przyjęte do Polski, uczą się w okolicznych szkołach.
O to były moje apele, również dotyczące przyjmowania do rodzin zastępczych i do tego, żeby te dzieci były również do szkół polskich przyjmowane
— powiedział Pawlak.
Pierwszymi, którzy pomagają tym dzieciom są ich rówieśnicy. Nasze polskie dzieci najbardziej pomagają swoim rówieśnikom
— podkreślił RPD.
Szczepienia dzieci
Powinno być poważne zalecenie, aby stosować szczepienia przeciw COVID-19 u dzieci
— powiedział we wtorek Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.
Dodał, że odpowiedzialność rodziców w tej sprawie jest duża, a ewentualna obowiązkowość to „decyzja bardzo skomplikowana”.
Pytany o szczepienia dzieci od 5 do 11 roku życia, które mają się rozpocząć w Polsce jeszcze w grudniu, Pawlak wskazał, że w tej sprawie „warto posłuchać specjalistów i lekarzy”.
Odpowiedzialność rodziców jest bardzo duża. Wczoraj ustalałem, jak to wygląda w innych krajach m.in. we Francji. Sądzę, że powinno być wydane poważne zalecenie dla dzieci, aby stosować szczepienie
— wskazał Pawlak w rozmowie w radiu RMF FM.
Wskazał, że razem z żoną „poważnie rozważają, aby zaszczepić dzieci”.
Będzie decyzja, że te szczepienia są w Polsce na pewno dostępne i wtedy będziemy decydowali
— stwierdził.
Dodał, że odpowiedzialność za dzieci biorą rodzice, a gdy szczepienia „będą obowiązkowe, to będziemy musieli szczepić”.
Decyzja ws. obowiązkowości szczepień dzieci przeciw COVID-19 jest bardzo skomplikowana. Musimy poczekać na stanowisko tych, którzy mają takie decyzje podejmować. Ja czekam na decyzję ekspertów
— podkreślił.
Powołanie Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii
RPD został także zapytany o to, co sądzi na temat projektu zakładającego powołanie Polskiego Instytut Rodziny i Demografii, jaki w listopadzie trafił do Sejmu. Instytut ma zajmować się m.in. prowadzeniem badań naukowych nad demografią, monitorowaniem trendów związanych z demografią i wypracowywaniem odpowiednich rekomendacji w celu przeciwdziałania występowaniu negatywnych zjawisk w tej dziedzinie. Roczny budżet Instytutu ma wynieść 30 mln zł. W czwartek w głosowaniu w Sejmie PiS jednym głosem obroniło ten projekt, chociaż nie wszyscy politycy tej partii poparli dalsze procedowanie nad nim.
Diagnoza jest trafna, bo faktycznie demograficznie idziemy w dół. Forma naprawienia tego? Tutaj możemy się spierać. Ja jestem wolnościowcem. Uważam, że państwa powinno być jak najmniej w sytuacjach, w których ludzie dają sobie radę. (…) Ten projekt nie był ze mną konsultowany. (…) Też słyszałem o planowanym budżecie tej instytucji. Można zawsze wesprzeć urząd RPD, a my spożytkujemy te środki dla dobra dzieci i rodziny. Są różne formy wsparcia rodziny, które dobrze by wykorzystały te środki
— wskazał Pawlak.
aja/PAP, RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/577019-jak-wyglada-sytuacja-dzieci-migrantow-w-polsce-rpd-wyjasnia