Wcześniej czy później to musiało się zdarzyć. Dopadło i mnie. Mam COVID-19. Liczę, że gdy czytają państwo ten tekst, nie jestem w gorszej formie, niż kiedy go pisałam. To nieprzewidywalna choroba. Jako pacjent nabyłam jednak już garść refleksji, którymi chcę się z państwem podzielić.
Warto się szczepić. Ale nie dla innych, jak słyszeliśmy w kampanii promocyjnej szczepień, tylko dla siebie. W większości znanych mi przypadków osoby zaszczepione przechodzą infekcję zdecydowanie łagodniej lub w ogóle jej nie zauważają. Szczepionka to coś jak kamizelka kuloodporna, którą zakładasz, by się chronić. Jednak ta kamizelka nie jest tak świetna, jak zapewniali eksperci rok temu. Wiemy już, że nieprawdziwe jest twierdzenie prof. Andrzeja Horbana sprzed niemal roku, że „zaszczepieni na…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/576838-covid-sam-w-domu-i-to-nie-jest-komedia