Zwęglone zwłoki Jolanty Brzeskiej znaleziono w Lesie Kabackim dziesięć lat temu. Ta historia nie ma jeszcze finału. Nieznani sprawcy, którzy ją zamordowali, ciągle pozostają nieznani.
Okrucieństwo tej zbrodni jest wstrząsające: 64-letnia kobieta spłonęła żywcem, eksperci nie mają co do tego wątpliwości. Bardzo długo tragiczna śmierć działaczki społecznej walczącej o prawa eksmitowanych lokatorów nie interesowała specjalnie opinii publicznej. Można było odnieść wrażenie, że tę tragedię usiłuje się wyciszyć i zbanalizować.
Nawet wielu warszawiaków nigdy nie słyszało o Joli Brzeskiej. Na manifestacje w rocznice jej śmierci przychodziło niewiele osób, widzieliśmy ciągle te same twarze
– mówi mi Janusz Baranek z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów (WSL).
Wprawdzie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/576364-rog-brzeskiej-i-niesprawiedliwosci