Do dziś tylko ok. 3 proc. osób w pełni zaszczepionych zmarło na COVID-19. Były to głównie osoby z wielochorobowością – przekazał w poniedziałek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Adrusiewicz. Zapowiedział też decyzję o skróceniu okresu możliwości podania dawki przypominającej dla jednej z grup wiekowych.
CZYTAJ TAKŻE: Austriacki scenariusz w Polsce? Minister zdrowia: „Kolejne ruchy restrykcyjne nie miałyby dość dużej skuteczności”
Andrusiewicz na briefingu prasowym był pytany o procent osób zaszczepionych w liczbie zgonów na COVID-19.
Od 27 stycznia, rozpoczęcia podawania drugiej dawki szczepionki, do dziś w granicach 3 proc. osób nie poradziło sobie po pełnym zaszczepieniu przeciw COVID-19
— przekazał.
Zaznaczył przy tym, że głównie były to osoby z wielochorobowością.
Jedynie 4-5 proc. pacjentów pod respiratorami to zaszczepieni
Jeżeli obserwujemy, co dzieje się w szpitalach, to o ile trafiają do nich osoby w lżejszym stanie po pełnym zaszczepieniu, to pod respiratorami jest 4-5 proc. zaszczepionych dwiema dawkami. Pozostali to niezaszczepieni
— oznajmił Andrusiewicz.
Rzecznik MZ zapowiedział, że w najbliższych dniach zostanie ogłoszona decyzja Europejskiej Agencji Leków o szczepieniach przeciw COVID-19 dla grupy 5-11 lat.
Sądzę, że około środy zechcemy poinformować, jak będzie wyglądała sytuacja ze szczepieniem tej grupy i zaprezentować wszystkie możliwe dane o szczepieniu dzieci, żeby rodzice mogli się przygotować i podjąć racjonalną decyzję. Wiemy, że szczepionki przeciw koronawirusowi u dziecka są bardziej skuteczne i bezpieczne niż u dorosłych
— powiedział rzecznik.
Andrusiewicz poinformował też, że w najbliższych dniach zostanie podjęta decyzja o skróceniu okresu możliwości podania dawki przypominającej dla jednej z grup wiekowych.
„Pacjenci do 50. roku życia stanowią 70 proc. zakażających się”
Andrusiewicz przekazał w poniedziałek, że stan pacjentów trafiających do szpitala z COVID-19 mogą zobrazować wyjazdy karetek. Ostatniej doby było ich 11 tys., w tym 1800 stanowiły interwencje w związku z zakażeniem koronawirusem.
To zwiększenie mniej więcej o 500 w stosunku do ubiegłego tygodnia, z czego 1800 wyjazdów to są wyjazdy stricte covidowe. Jeżeli jeszcze w ubiegłym tygodniu informowałem, że w granicach 50 proc. z tych wyjazdów covidowych, to są wyjazdy do pacjentów z obniżoną saturacją, to dzisiaj z 1,8 tys. wyjazdów odnotowanych ostatniej doby 1,2 tys. to są wyjazdy do pacjentów z obniżoną saturacją
— powiedział.
Oznacza to, że pacjenci, którzy karetką zmierzają do szpitala to są już pacjenci, których niejednokrotnie podłączamy do tlenu, czy też do aparatury high flow, czyli aparatury szybko przepływowego tlenu lub do respiratora. To jest obraz, dlaczego ta statystyka zgonów jest dużo większa
— wytłumaczył.
Przypomniał, że pierwsze testy na wykrycie koronawirusa wykonane są już w karetce i najczęściej wskazują od razu, że pacjent jest zakażony.
Zabierając pacjenta z domu, można domniemywać już, że przy saturacji 70-80 proc., to jest to pacjent scricte covidowy
— podkreślił.
Zauważył pewną tendencję dotyczącą wzrostu liczby pacjentów w sile wieku i młodych trafiających do szpitala.
Na dzisiaj pacjenci do 50. roku życia stanowią 70 proc. zakażających się. Jedynie 30 proc. osób to osoby po 50. roku życia, po 70. roku to w granicach 10 proc. Najbardziej zaszczepiona grupa - 75 plus. Tutaj widzimy, że zakażenia występują bardzo rzadko
— powiedział.
Apel rzecznika MZ
Rzecznik MZ zaapelował, by nie leczyć się samodzielnie w domu. Zachęcił do wykonywania testu w domu. Dodał, że w Polsce laboratoria mogą wykonywać już 200 tys. badań na dobę, a jeżeli będzie taka potrzeba można tę wydajność zwiększyć do 250 tys. W szczycie natomiast wykonywanych jest ich 100 tys.
Zwrócił też uwagę, że średnia liczba dziennych zleceń na badania pod kątem wykrycia zakażeń rośnie - w ostatnim tygodniu było to 30 tys.
Ale to nie jest pełen obraz tych zachorowań, bo nie wszyscy udają się do lekarza. Nie wszyscy udają się na test
— powiedział.
Ostrzegł, że jeśli chcemy uniknąć wzrostu zgonów z powodu COVID-19 musimy korzystać z wizyt u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej i wykonywać testy.
Z kolei odnosząc się do aktualnych danych epidemicznych dodał, że następuje „zdecydowany spadek dynamiki (wzrostu - PAP), ale też w większości dni, spadek wykrywanych zakażeń w woj. lubelskim i podlaskim”.
Tutaj widzimy pewną stabilizację pod kątem covidowych łóżek. W obu tych województwach nie ma potrzeby dostawiania łóżek do już istniejącej bazy łóżkowej
— powiedział.
Dodał, że w skali kraju zajętych jest 75 proc. łóżek, najwięcej na Lubelszczyźnie (ok.85 proc.).
Nie będzie zamykania szkół
Andrusiewicz zaznaczył również, że decyzje w Ministerstwie Zdrowia nie zapadają na podstawie sondaży.
Jedyną podstawą decyzji podejmowanych w Ministerstwie Zdrowia to są dane epidemiczne, dane o zakażeniach, dane o dostępnych łóżkach szpitalnych, dane o transmisji wirusa. Nie ma innej podstawy do podejmowania decyzji w ministerstwie zdrowia niż te podstawowe dane
— powiedział.
Jak podkreślił, rząd nie planuje zamykania szkół.
Widzimy, jak wielkim problemem stały się zamknięte szkoły w pierwszych falach epidemii. Jest to coś, co bardziej dotyka młodego człowieka niż Covid. W tej chwili liczba miejsc w szpitalach psychiatrycznych to zwiększone obłożenie wynika między innymi z tego, że młodzież, dzieci po powrocie do szkoły nie są sobie w stanie poradzić z tym powrotem, dlatego decyzja o zamknięciu szkół, o zamknięciu edukacji nie wchodzi w tej chwili w ogóle w rachubę
— mówił.
Szczepionki na grypę refundowane dla wszystkich dorosłych!
Rzecznik MZ przekazał, że „decyzją ministra zdrowia każda osoba 18 plus będzie mogła się zaszczepić na grypę z refundacją”.
Mamy w tej chwili w Agencji Rezerw Strategicznych, dość dużą liczbę szczepionek przeciwko grypie, a wiemy, że na rynku aptecznym tych szczepionek brakuje. Do niedawna ta refundacja obejmowała osoby starsze, osoby z upośledzoną odpornością, medyków, służby mundurowe, ale widzimy, że punkty szczepień, blisko 3 tysiące punktów szczepień nie zgłaszają się po szczepionki
— powiedział.
To znaczy, że te osoby z tych grup ryzyka nie korzystają z tych szczepień. Stąd też szybka decyzja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i uruchomienie od jutra sczepień 18 plus. Czyli każdy z państwa kto ukończył 18 rok życia może pójść do przychodni, która jest punktem szczepień i poprosić o zaszczepienie
— dodał Andrusiewicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP/300polityka.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/575025-rzecznik-mz-wsrod-zgonow-na-covid-3-proc-to-zaszczepieni