Historia profesury Andrzeja Zybertowicza jest nie tylko „ciekawa”, z czego najbardziej korzystają media, ale nade wszystko posiada sporą moc diagnozującą. Pokazuje bowiem w jakimś wymiarze stan naszych elit.
Oto bowiem odmawia się przedstawienia do tytułu profesorskiego człowieka o uznanym dorobku naukowym, który karierę polityczną zrobił dzięki swojej wiedzy naukowej, a nie na odwrót, jak miewa to miejsce, że karierę naukową robi się dzięki koneksjom politycznym. Obecna pozycja Andrzeja Zybertowicza (urzędnik w Kancelarii Prezydenta RP) wynika z jego wiedzy, którą gromadził przez całe lata pracy naukowej. To czyste wdrożenie teorii do praktyki. Tego wszak od nauki oczekujemy. Trudno byłoby mi znaleźć drugi przykład polityka tak bardzo ukorzenionego w nauce i tak rzetelnie bazującego…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/574835-profesura-z-blizna-recenzje-zideologizowane