Sprawa śmierci ciężarnej 30-latki z Pszczyny wywołuje olbrzymie emocje. Dziennikarze magazynu „Uwaga!” (TVN) ujawnili wiadomości, jakie kobieta wysyłała do swojej matki.
Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo przestać bić serce, albo coś się musi zacząć
— można przeczytać w sms-ach, które ujrzały światło dzienne.
Co z prawem do informacji pacjenta?
Materiał wywołał burzę stając się pretekstem do kolejnych ataków na Trybunał Konstytucyjny. Tymczasem prezes Instytutu Ordo Iuris zwraca uwagę na fakt, że wyrok TK nie ma ze sprawą nic wspólnego. Problemem był bowiem brak dostępu pacjentki do podstawowych informacji związanych z opieką medyczną.
Ujawnione smsy zmarłej pacjentki z Pszczyny wskazują na naruszenie kluczowego prawa pacjenta: prawa do informacji
— zauważył mec. Jerzy Kwaśniewski.
Pacjentka mogła nie być poinformowana o spektrum możliwych czynności medycznych
— dodał.
Jak zauważył:
To nowe wskazanie na błąd medyczny.
Jednak wciąż wyrok TK nie ma tu nic do rzeczy.
Tylko czy ta trafna uwaga przemówi do rozsądku osób, które z tragicznej historii już czynią sobie pretekst do ataków o charakterze stricte politycznym?
gah/TVN/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/572641-tvn-ujawnil-sms-y-zmarlej-kobietymec-kwasniewski-odpowiada