„Antyszczepionkowcy to też ludzie i szanse na ciężki przebieg mają znacznie większe niż osoby, które się zaszczepiły. Po prostu” - mówi portalowi wPolityce.pl wirusolog prof. Włodzimierz Gut.
CZYTAJ TAKŻE: Weryfikacja szczepień przez pracodawców? Projekt trafi pod obrady rządu. Szpital na PGE Narodowym będzie reaktywowany!
Jak poinformował minister zdrowia pod obrady rządu zostanie skierowany projekt ustawy, która zakłada, że pracodawca będzie mógł zweryfikować, czy pracownik jest zaszczepiony. Adam Niedzielski zapowiedział, że projekt trafi prawdopodobnie na najbliższe posiedzenie Sejmu.
Rozwiązanie jak każde inne. Jeżeli poprawi sytuację szczepień, to dobre, jeśli nie, to niedobre.
Pytany, czy dzięki temu rozwiązaniu jest szansa na poprawę wskaźnika szczepień, wirusolog stwierdza:
Jest to możliwe. Wszystko zależy od tego, jak konsekwentnie będzie to robione
Według prof. Guta, „pozostaje także pytanie, czy da się to zrobić, bo z pracodawcami bardzo różnie bywa”.
U państwowych pracodawców można to wprowadzić bez najmniejszego problemu, a u prywatnych może być dość różnie.
Obostrzenia przy 40-50 tys. zakażeń?
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki powiedział w Radiu Kraków, że jeśli „liczba zakażeń przekroczy 40-50 tys. dziennie, to sytuacja jest bardzo trudna i konieczna będzie reakcja (wprowadzenie obostrzeń – red.), myślę, że bardziej regionalna”.
Prof. Gut pytany o słowa Terleckiego, mówi:
Wicemarszałek zakłada, że te liczby są nieosiągalne. W sytuacji absolutnego braku szczepień mieliśmy 27 tysięcy.
Ekspert dodaje, że jest mało realne, abyśmy osiągnęli ten poziom.
Zapytany, czy obostrzenia covidowe wchodzą w grę w najbliższym czasie, odpowiada twierdząco.
Tylko pytanie dla kogo. Czy to będą obostrzenia także dla osób zaszczepionych, czy niezaszczepionych i czy będą miały charakter ogólny, czy nie
— podkreśla.
„Chcą po prostu uzyskać aplauz”
Nasz rozmówca odnosi się również do głośnej sprawy mężczyzny będącego przeciwnikiem szczepień, który zachorował na COVID-19 i trafił do szpitala w ciężkim stanie.
Antyszczepionkowcy to też ludzie i szanse na ciężki przebieg mają znacznie większe niż osoby, które się zaszczepiły. Po prostu
— zaznacza.
Są też tacy, którzy mówią co innego, a robią co innego, bo chcą po prostu uzyskać aplauz określonych kręgów
— dodaje.
„Kto się miał zaszczepić już to zrobił”
Prof. Gut ocenia także obecną sytuację epidemiczną.
Spodziewałem się, że będzie lepsza. Jesteśmy praktycznie w sytuacji pół na pół, czyli połowa zaszczepionych, a połowa nie
— mówi.
Jeżeli policzymy sobie ilość zakażeń, to mamy w tej chwili w granicach do 60 proc. (wyszczepienia – red.), czyli jesteśmy na poziomie Izraela, który nie może przekroczyć 60-kilku proc. też z tych samych powodów, bo kto się miał zaszczepić już to zrobił.
— dodaje.
Ekspert zauważa, że „nie nosimy maseczek i nie utrzymujemy dystansu”.
Nie ma się co czarować. Dystans oceniany według ruchu komórek jest wyższy niż był przed covidem, a jeśli chodzi o maseczki średnia krajowa to jest 30 proc.
— podkreśla.
Jak w autobusie w Warszawie jest 70 proc., to znaczy, że gdzie indziej nie ma żaden
— dodaje prof. Gut.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/572389-tylko-u-nasweryfikacja-szczepien-pracownikow-gut-odpowiada