Walczył o wolną Polskę, dziś jest w potrzebie. Bronisław Kawęcki (ur. 1954), zasłużony działacz radomskiej Solidarności, w tym roku przeszedł udar. Niewielka emerytura i wsparcie rodziny nie wystarczają na pokrycie potrzeb zdrowotnych bohatera Solidarności. W tej sprawie istotne są jednak nie tylko pieniądze - mówi nam Roman Snopek, znajomy Bronisława Kawęckiego. Kolega pana Bronisława zwrócił się m.in. do naszej redakcji o pomoc w nagłośnieniu zbiórki pieniędzy. Ludzie wpłacają już pieniądze na wskazane przez pana Romana konto, ale tak naprawdę - jak mówi nasz rozmówca - najważniejsza jest pamięć. „To ważne, gdy człowiek wie, że robił coś całe życie, stracił zdrowie, ale ktoś o nim pamięta” - podkreśla Roman Snopek.
Zasłużony działacz Solidarności potrzebuje pomocy!
Bronisław Kawęcki,zasłużony działacz radomskiej Solidarności, przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Protestu Robotniczego Czerwiec ‘76, wyrzucany z pracy, internowany i wielokrotnie represjonowany, znany z bezkompromisowej walki z systemem komunistycznym w obronie praw pracowniczych i demokratycznych przeszedł na początku tego roku ciężki udar, który wraz z innymi chorobami spowodował poważne uszkodzenia organizmu. Pan Bronisław wymaga długotrwałej i kosztownej rehabilitacji fizjoterapeutycznej, psychologicznej i logopedycznej. Skromna emerytura i pomoc rodziny nie wystarczą. Pomóżmy bohaterowi walki o wolną Polskę
Zapomniani bohaterowie Solidarności
Pamiętamy (bardzo słusznie zresztą) o bohaterach II wojny światowej, ostatnich żyjących Powstańcach Warszawskich, chętnie słuchamy ich wspomnień, uczymy się od nich czym jest patriotyzm. Przywracamy pamięć o zapomnianych Żołnierzach Podziemia Niepodległościowego - nie tyle „Wyklętych”, co „Niezłomnych”. Istnieje jednak pewna grupa ludzi, o której jako państwo wciąż jeszcze zapominamy, choć im także zawdzięczamy wolność. W kontekście powracającego co jakiś czas tematu dezubekizacji i dekomunizacji mówimy o „elementarnym poczuciu sprawiedliwości”, ale tu również mniej pamiętamy o nich, niż o ich oprawcach i prześladowcach, którzy (również słusznie) tracą dziś przywileje za służbę komunistycznemu aparatowi represji.
Wiele osób kojarzonych z „Solidarnością” i szeroko pojętą opozycją demokratyczną czasów PRL jest w jakiś sposób aktywna także i dziś: Lech Wałęsa, Krzysztof Wyszkowski, Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Henryka Krzywonos, Bogdan Borusewicz, Antoni Macierewicz - to tylko kilkoro z nich. Znamy ich nazwiska, twarze, wspomnienia z walki z komunistycznym reżimem. Są to osoby, które pełniły ważne funkcje publiczne, były aktywnymi politykami także po 1989 r. Niektóre 1989 r. nigdy nie doczekały, ale znamy je z podręczników do historii. Inne zmarły dość niedawno (to m.in. śp. Kornel Morawiecki - założyciel Solidarności Walczącej, śp. Jan Olszewski - w PRL obrońca praw człowieka i oskarżyciel posiłkowy w procesie morderców ks. Jerzego Popiełuszki, śp. Anna Walentynowicz - legendarna suwnicowa ze Stoczni Gdańskiej, której zwolnienie zapoczątkowało NSZZ „Solidarność”).
A przecież „Solidarność” - czy ściślej: opozycja demokratyczna czasów PRL - to także tysiące ludzi, których twarze i nazwiska nie pojawiają się w mediach, którzy nie angażują się w bieżącą politykę, ale także wywalczyli dla nas wolność - płacąc za to zdrowiem, spokojem, życiem rodzinnym, pracą. Doświadczali represji, dziś są w zapomnieniu. Co więcej - podobnie jak Powstańcy Warszawscy i inni bohaterowie II wojny światowej, nie młodnieją, wręcz przeciwnie. Zarówno wiek, jak i traumatyczne przeżycia z czasów PRL odciskają swoje piętno na ich zdrowiu i codziennym funkcjonowaniu. W przeciwieństwie do tych, którzy ich aresztowali, przesłuchiwali, pałowali, traktowali armatkami wodnymi, inwigilowali, nie mogli liczyć na godne życie i sowite emerytury. Do dziś trudno oszacować, ilu właściwie jest takich mniej znanych z nazwisk bohaterów Solidarności i ilu z nich potrzebuje dziś pomocy.
Jedną z takich osób jest Bronisław Kawęcki. Urodzony w 1954 r., w 2018 r. odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Wolności i Solidarności, związany z „Solidarnością” Ziemi Radomskiej, ma piękną kartę działalności opozycyjnej czasów PRL. Po poważnym wylewie, który przeszedł w lutym tego roku, obarczony ponadto innymi problemami zdrowotnymi, znalazł się dziś w potrzebie. W sprawie Bronisława Kawęckiego zwrócił się - m.in. do naszej redakcji - jego kolega, pan Roman Snopek.
W lutym tego roku Bronisław Kawęcki doznał poważnego udaru. Po chorobie przez parę miesięcy był hospitalizowany. Wykonano różne badania, obecnie jest pod opieką rodziny. Ma troje dzieci, rodzina mu pomaga. Otrzymuje skromną emeryturę. Tyle że praktycznie już nie mówi, „bełkocze”, potrzebuje pomocy rehabilitacyjnej, pomocy neurologa, fizjoterapeuty, ale również psychologiczna
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Tutaj tak naprawdę istotne są nawet nie tyle pieniądze, co pamięć o Bronisławie Kawęckim. To ważne, gdy człowiek wie, że robił coś całe życie, stracił zdrowie, ale ktoś o nim pamięta
— zaznaczył Roman Snopek.
Nasz rozmówca podkreśla, że z panem Kawęckim zna się od lat 80.
Na numer konta, który wysłałem do Państwa ludzie już wpłacają pieniądze. Bronisław jest bardzo wzruszony pamięcią. Rodzina nie bardzo chciała, aby podawać konto, bo uważa, że opieka nad bliską osobą jest ich obowiązkiem, ale jest to chyba już trochę ponad siły. Mojemu koledze potrzebna jest taka intensywna, prywatna opieka. Zwłaszcza że jest również chory na toczeń, cierpi na choroby autoimmunologiczne, dlatego leczenie jest bardzo kosztowne i skomplikowane. Najważniejsze jest to, że ma chęć do życia
— powiedział Snopek, zaznaczając, że Bronisław Kawęcki, choć ma pewne uprawnienia z tytułu działalności w opozycji demokratycznej czasów PRL, wszystko to nie wystarcza na zaspokojenie jego rozległych potrzeb zdrowotnych.
Wysyłam maile do kogo mogę - posłów, senatorów, europosłów, do różnych mediów. Na razie odpowiedział tylko „Tygodnik Solidarność” i zamieścił wzmiankę na 34. stronie najnowszego numeru i wiemy, że ludzie wpłacają już pieniądze
— poinformował rozmówca wPolityce.pl.
Bronisław Kawęcki - biogram
Pan Bronisław Zbigniew Kawęcki- w latach 1980-81 aktywny działacz NSZZ „Solidarność” Ziemia Radomska w latach 1980-1981. Członek Międzyzakładowej Komisji Założycielskiej, a następnie Międzyzakładowej Komisji Regionalnej NSZZ „Solidarność” Ziemia Radomska. W maju 1981 r. został wybrany przewodniczącym Komitetu Obchodów V Rocznicy Protestu Robotniczego „Czerwiec ‘76”.Delegat na I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność” jesienią 1981 r. w Gdańsku.
W dniu wybuchu wprowadzenia przez Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego -13.12.1981 r.- został internowany. Przetrzymywany był w radomskim areszcie, szpitalu więziennym w Łodzi oraz Ośrodku Odosobnienia w Kielcach. Był jednym z inspiratorów buntu osadzonych w Ośrodku Odosobnienia w Kielcach. Jako internowany uczestniczył w rozmowach podczas wizyty przedstawicieli komisji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z Genewy w kieleckim Areszcie Śledczym w maju 1982 r.. W lipcu 1982 r. odzyskał wolność i kontynuował działalność w podziemiu opozycyjnym na terenie woj. radomskiego.
Był współredaktorem i kolporterem literatury opozycyjnej, m.in. „Wolnego Robotnika”, współorganizował i uczestniczył w demonstracjach prosolidarnościowych. AŻ do 1989 r. był wielokrotnie zatrzymywany oraz wzywany na rozmowy profilaktyczno-ostrzegawcze.
Był współzałożycielem Komitetu Obywatelskiego Ziemi Radomskiej w marcu 1989 r.. Po 1989 r. był konsultantem i asystentem reżysera podczas produkcji filmów Wojciecha Maciejewskiego: „Miasto z wyrokiem” (1996), dot. wydarzeń radomskiego Czerwca 1976 oraz „I cicho ciało spocznie w grobie” (2000) o życiu i działalności ks. Romana Kotlarza.
W 2018 r. został odznaczony przez Prezydenta RP. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a także Krzyżem Wolności i Solidarności. W kwietniu 2019 r. radomski sąd unieważnił wyroki na Kawęckiego wydane w 1988 r. przez PRL-owski wymiar sprawiedliwości.
Joanna Jaszczuk (Oprac. na podst. https://odznaczeni-kwis.ipn.gov.pl/,echodnia.eu)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/569613-potrzebna-pomoc-dla-bohatera-solidarnosci