Obserwujemy kilka różnych kierunków, skąd nielegalni imigranci mogą dostać się w głąb Polski lub krajów Europy Zachodniej - poinformowała we wtorek rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. Wymieniła Litwę, Słowację i Czechy.
Rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska była we wtorek gościem TVP Info, gdzie mówiła m.in. o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Rzeczniczka podkreślała, że cały czas utrzymuje się presja migracyjna na polsko-białoruskiej granicy.
Teraz sytuacja na tym odcinku granicy jest bardzo napięta
—wskazała.
Ochraniamy też granicę z Litwą, jest to granica otwarta, a tam obozy dla cudzoziemców są częściowo otwarte, więc na pewno łatwiej było je opuścić
—przypomniała.
Jakiś procent tych osób też się przedostaje przez granicę
—dodała.
Cały czas też obserwujemy, że nielegalni imigracji przedostają się od strony Słowacji i Czech, gdzie są również otwarte granice
—tłumaczyła. Jak dodała, „obserwujemy kilka różnych kierunków skąd nielegalni imigranci mogą dostać się w głąb Polski lub krajów Europy Zachodniej”.
Od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. We wtorek rząd zdecydował, że zwróci się do prezydenta o przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dnia.
Prezydent Andrzej Duda po zakończeniu wtorkowego spotkania z szefami MSWiA, MON i Straży Granicznej przekazał, iż „wydaje się, że przedłużenie stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej o 60 dni będzie uzasadnione”. Jak dodał, problem na granicy polsko-białoruskiej wciąż występuje.
Poinformował również, że we wtorek do godz. 17-tej udaremniono rekordową liczbę 354 prób nielegalnego przekroczenia polskiej granicy. Od początku września Straż Graniczna odnotowała ponad 5 tys. prób nielegalnego przejścia z Białorusi do Polski.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/568085-nielegalni-imigranci-nie-tylko-z-bialorusi