Porażające zdjęcia nielegalnych imigrantów ujawnione na wspólnej konferencji przez szefów MSWiA i MON, spowodowały histerię wielu liberalno-lewicowych publicystów. W atak na ministrów szczególnie zaangażowała się Dominika Wielowieyska, na co odpowiedzieli internauci. Swoją opinię ws. zdjęć z telefonów imigrantów postanowił również wyrazić Tomasz Lis.
CZYTAJ TAKŻE: Szokujące ustalenia służb ws. zatrzymanych imigrantów. Narkomani, dewianci, osoby powiązane z terroryzmem
Podczas poniedziałkowej konferencji szefów MSWiA i MON przekazano m.in., że ok. 1,2 tys. nielegalnych imigrantów znajduje się w ośrodkach strzeżonych; informacje dotyczące co czwartego badanego z 200-osobowej wytypowanej grupy, wskazują na ich niebezpieczne powiązania i udział w praktykach niezgodnych z prawem, a 20 proc. zatrzymanych w Polsce nielegalnych imigrantów posiadało związki, często wieloletnie z terytorium Federacji Rosyjskiej.
W trakcie konferencji prasowej zaprezentowano materiały, które - jak poinformowano - pochodzą z telefonów komórkowych zatrzymanych osób i wskazują na ich możliwą działalność terrorystyczną lub powiązania z organizacjami paramilitarnymi, a ponadto służby badające tożsamość i wiarygodność osób przebywających w ośrodkach strzeżonych zidentyfikowały dowody na działalność pedofilską oraz dowody zoofilii.
Mocna wymiana zdań
Dominika Wielowieyska chyba nie widzi problemu, że wśród zatrzymanych imigrantów znajdują się osoby mające powiązania z Rosją, czy terrorystami. Dziennikarka „Gazety Wyborczej” w swoim wpisie zwróciła uwagę na zdjęcie dotyczące zoofilii.
Cieszymy się, że mamy takie dzielne służby, które nas obronią przed panem z krową
— napisała na Twitterze.
Na wpis publicystki odpowiedział scenarzysta Jan Pawlicki.
O, proszę. Napisałem do Pani, zanim Pani wymyśliła tego niemądrego tweeta.
Wielowieyska próbowała się bronić:
Nie wykluczam tego, że są tam groźne postacie. Mam jednak bardzo ograniczone zaufanie do władz, bo niejednokrotnie zostaliśmy oszukani w ramach politycznej propagandy. Nie mam pewności, skąd są te zdjęcia. I zwracam tylko uwagę, że rząd sam się ośmieszył tą krową
— odpowiedziała dziennikarka.
W sytuacji konfliktu czy kryzysu raczej proponowałbym domyślnie zaufać własnemu rządowi bardziej niż obcemu. Tak po prostu. Zawieszamy spór wewnętrzny, bo ktoś nas atakuje. Taka zwykła, propaństwowa postawa. Nieważne: rządzi Tusk, czy Kaczyński. NASZ rząd
— ripostował Pawlicki.
Mimo mocnych argumentów, które przedstawił Pawlicki, Wielowieyska pozostała nieugięta.
Takie rozumowanie jest celem propagandowym PiS. Politycy PiS wychodzą z założenia, że zohydzanie migrantów i nakręcanie atmosfery zagrożenia da im wzrost w sondażach i odwróci uwagę od ludzi umierających na granicy. Dlatego zachowam dystans
— stwierdziła dziennikarka „GW”.
Twitter komentuje!
Do wpisu Dominiki Wielowieyskiej postanowiło odnieść się znaczenie więcej użytkowników Twittera, którzy nie kryli zdziwienia jej słowami.
Cieszymy się, że mamy takie dzielne media, które nas obronią przed wpuszczonym terrorystą.
Bardzo nieśmieszny „żart”, biorąc pod uwagę, że pan „uchodźca” o którym pani tak rubasznie pisze strzelał również takie fotki. Proszę się przyjrzeć. Zero refleksji?
To brzmi trochę jak wyrzut… Jest Pani rozczarowana?
Pedofilię też Pani relatywizuje określeniem typu „pan z dzieckiem”?
Pani redaktor, zamiast pisać bzdury, proszę zorganizować pomoc i jechać na Białoruś. Można też przekazać tym ludziom mapę legalnych przejść granicznych, tam nie spotka ich żadna krzywda. Szkoda, że tylko krowę zobaczyła Pani na tych zdjęciach.
Żenujący wpis Lisa
Zdjęcie, na którym widzimy akt zoofilii skomentował także Tomasz Lis. Redaktor naczelny „Newsweeka” próbował być zabawny, ale nie wyszło.
Jeśli zdjęcie ze zwierzęciem świadczy o zoofilii, to o czym świadczy całowanie się z psem?
— czytamy we wpisie Lisa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/Twitter/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/567986-mocne-zdjecia-wielowieyska-i-lis-trywializuja-pan-z-krowa