Dzisiaj, tj.19.09, w rejonie przygranicznym z Białorusią znaleziono zwłoki trzech osób. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi prokuratura - poinformowała w niedzielę na Twitterze Straż Graniczna.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Padł rekord prób nielegalnego przekroczenia granicy! Ilu osobom zezwolono na wjazd do strefy objętej stanem wyjątkowym?
Zwłoki w rejonie przygranicznym
Wiadomość tą potwierdziła rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
W niedzielę w trzech różnych miejscach przygranicznych z Białorusią znaleziono zwłoki trzech osób. Wszystko wskazuje na to, że są to najprawdopodobniej nielegalni imigranci, jednak na tym etapie nie będziemy udzielać jakichkolwiek informacji. Czynności w tej sprawie prowadzi prokuratura
— powiedziała PAP.
Jak informowała wcześniej ppor. Anna Michalska, w sobotę SG odnotowała na granicy polsko-białoruskiej rekordową liczbę prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Było ich aż 324. Wszystkim próbom strażnicy graniczni zapobiegli
— podkreśliła.
Dodatkowo rzeczniczka SG wskazała, że ostatniej doby funkcjonariusze zatrzymali dwie osoby za pomoc w organizowaniu nielegalnego przekraczania granicy polsko-białoruskiej.
Był to obywatel Uzbekistanu i obywatel Gruzji
— podała.
8 nielegalnych imigrantów ugrzęzło na bagnach. 7 trafiło do szpitali
Przez kilka godzin funkcjonariusze straży granicznej wspólnie z strażą pożarną, wojskiem i policją w prowadzili akcję ratowniczą na bagnach w rozlewisku rzeki Supraśl przy granicy polsko-białoruskiej, gdzie ugrzęzło 8 nielegalnych imigrantów - poinformowała w niedzielę PAP rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. Dodała, że siedem osób trafiło do szpitala.
Według informacji przekazanej przez ppor. Annę Michalską, do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 10 w miejscowości Pieńki pod Michałowem (Podlaskie).
Na rozlewisku rzeki Supraśl, na bagnach ugrzęzło ośmiu nielegalnych imigrantów, pięciu mężczyzn i trzy kobiety
— przekazała rzeczniczka Straży Granicznej.
Wskazała, że osoby te nie mogły wydostać się z bagna i były wycieńczone.
Mieliśmy olbrzymi problem, żeby się do nich dostać
— podkreśliła, dodając, że w akcji ratowniczej oprócz pograniczników brali udział żołnierze, strażacy, policjanci oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Karetki pogotowia zabrały imigrantów do szpitali
Dopiero funkcjonariusze straży granicznej i straży pożarnej w woderach podchodzili do nich i wynosili ich stamtąd na suche miejsce, skąd zabierały ich karetki pogotowia do szpitali. Łącznie do szpitali trafiło 7 osób - pięciu mężczyzn i dwie kobiety. Jedna kobieta, która nie wymagała pomocy lekarskiej, jest na terenie placówki pod opieką funkcjonariuszy straży granicznej
— wyjaśniła.
Przekazała przy tym, że osoby te są najprawdopodobniej obywatelami Syrii i wśród nich prawdopodobnie jest jeden obywatel Konga.
Będziemy ustalać ich dane
— podała.
Rekordowa liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy
Jak informowała wcześniej w rozmowie z PAP ppor. Anna Michalska, w sobotę SG odnotowała na granicy polsko-białoruskiej rekordową liczbę prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Było ich aż 324. Wszystkim próbom strażnicy graniczni zapobiegli
— podkreśliła.
Dodatkowo rzeczniczka SG wskazała, że ostatniej doby pogranicznicy zatrzymali dwie osoby za pomoc w organizowaniu nielegalnego przekraczania granicy polsko-białoruskiej.
Był to obywatel Uzbekistanu i obywatel Gruzji
— podała.
Od początku września Straż Graniczna odnotowała już ponad 3,8 tysiąca prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski z Białorusią.
Od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów.
Przedstawiciele rządu uzasadniają konieczność wprowadzania stanu wyjątkowego sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Alaksandra Łukaszenki prowadzi „wojnę hybrydową” oraz rosyjskimi ćwiczeniami wojskowymi Zapad.
Nielegalny imigrant zmarł z powodu wyziębienia k. Gib
Dwóch imigrantów, najprawdopodobniej z Iraku trafiło do dwóch podlaskich szpitali, a kolejny zmarł w okolicy polsko-białoruskiej granicy w miejscowości Frącki. Przyczyną śmierci mogło być wychłodzenie organizmu.
Policja oficjalnie nie informuje o śmierci imigranta i odsyła dziennikarzy do Prokuratury Rejonowej w Sejnach. Według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PAP wynika, że trzej imigranci zostali zauważeni przez mieszkańców, którzy wybrali się na grzyby. Grzybiarze poinformowali o nich policję i pogotowie.
Jak podał PAP dyrektor sejneńskiego szpitala Waldemar Kwaterski, sejneńskie pogotowie zostało w sobotę wezwane do trzech obcokrajowców w okolicy miejscowości Frącki. Dyrektor poinformował, że jedna z osób już nie żyła, zaś dwie kolejne trafiły na szpitalne oddziały ratunkowe do Suwałk i Augustowa.
Imigrant najprawdopodobniej zmarł z powodu wychłodzenia. Na Suwalszczyźnie od kilku dni w nocy temperatura spada do 0 stopni Celsjusza.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/566900-sg-w-pasie-przygranicznym-znaleziono-zwloki-3-osob