Czas na drugi dzień Kongresu Polska Wielki Projekt. W sobotę dyskusje będą dotyczyć bilansu członkostwa Polski w Unii Europejskiej, przyszłości europejskiej lewicy, rodziny i demografii, a także historii. Poniżej zapraszamy na relację na żywo w tego wydarzenia.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Kongres Polska Wielki Projekt. Czaputowicz o konsekwencjach polityki Bidena: Europa może mieć mniejsze znaczenie
Bilans gospodarczy członkostwa w UE
Dokonując bilansu członkostwa Polski w UE Cezary Kaźmierczak, publicysta i przedsiębiorca powiedział:
Ostatnie dwanaście, czternaście lat to jest zdecydowanie najlepszy okres w historii Polski. Jest to związane z wieloma czynnikami, ale nie z funduszami europejskimi. One stanowią 3 proc. PKB. Te wskaźniki ekonomiczne od czasu akcesji bardzo się poprawiły - ponad 100 proc. wzrostu przez ostatnie czternaście lat.
80 proc. naszego eksportu idzie do UE. Nasza gospodarka bardzo się zrosła z gospodarką niemiecką i to nie w stylu, w jakim Niemcy by sobie życzyli. Jesteśmy kluczowym zapleczem produkcyjnym Niemiec. Gdyby doszło do zerwania więzi gospodarczych, oni by mieli ciężko.
Od pięciu lat, kiedy Polska i inne kraje zaczęły mieć nadwyżkę w handlu usługami, w UE został odnowiony dyskurs o tzw. dumpingu socjalnym, to znaczy, że my wysyłając naszych kierowców, którzy sprawnie rozwożą towary, robimy coś złego, psujemy coś
— zauważył z kolei Paweł Dobrowolski, główny ekonomista PFR.
Zachód działając brutalnie w swoim interesie, grając o swoje interesy, tworzy pewien dyskurs, który jest kupowany przez część gremiów opiniodawczych u nas w Polsce
— dodał.
My otworzyliśmy nasz rynek towarów, a dostajemy odpowiedź od UE przez Francuzów, w pewnym stopniu przez Niemców: kupujcie nasze Volkswageny, Renault, ale wasi budowlańcy, wasi kierowcy won z rynku. Trzeba o tym dyskutować, trzeba o tym negocjować twardo. Jakiekolwiek rozwody byłyby dla nich bardzo bolesne
— podkreślał.
Bilans polityczny członkostwa w UE
Odnosząc się do aspektów politycznych członkostwa Polski w UE Cezary Kaźmierczak ocenił:
Unia podąża w kierunku, który może ten projekt wywrócić.
Te polityczne rzeczy, które dzieją się w Unii Europejskiej są niepokojące - ta próba federalizacji tak naprawdę. W tym kierunku to zmierza. Dyktat Komisji Europejskiej, TSUE, które odgrywa bardzo dwuznaczną rolę. Bardzo pozytywnie oceniam TSUE jeśli chodzi o naprawę polskiego prawa gospodarczego i administracyjnego. Natomiast w sprawach politycznych zdecydowanie wykracza poza swoje kompetencje
— wyjaśniał.
Nie ma żadnej harmonii. Jest brutalna walka interesów
— konstatował.
Paweł Dobrowolski zauważył:
Problem jest w dużej części nie w Unii Europejskiej, gdzie jest prowadzona brutalna gra, a w nas samych, w naszym postrzeganiu.
UE jako system imperialny
Prof. Tomasz Grosse, politolog, socjolog, powołując się na jednego z amerykańskich ekspertów zauważył:
Unia Europejska tworzy pewien system imperialny, w którym dominujące centrum złożone przede wszystkim z największych krajów członkowskich, zarządza peryferiami. To zarządzanie oczywiście odbywa się w celu realizacji interesów ekonomicznych, geopolitycznych państw centralnych. Natomiast instytucje europejskie są pewnym pasem transmisyjnym dla tych interesów.
My jako te państwa nowe, z Europy Środkowej, zostaliśmy przymuszeni do zmian regulacyjnych na rynku, które uderzyły w naszą konkurencyjność
— dodał.
Ta bitwa o nasze interesy nie podoba się pewnej hierarchii władzy, w związku z tym, my jesteśmy troszeczkę przez te zarzuty o praworządność, o łamanie wartości europejskich, w takim narożniku właśnie po to, żebyśmy spolegliwie przyjmowali pewnego rodzaju hierarchię władzy i pewnego rodzaju rozwiązania, w których niestety jesteśmy traktowani instrumentalnie i przedmiotowo, w ramach których mamy bardzo ograniczone możliwości obrony własnych interesów
— mówił prof. Grosse.
Wybór między strategią uległości, a strategią bicia się o własne interesy jest bardzo trudny
— podkreślał.
Nam się przykleja łatkę autokratów, łatkę tych, którzy łamią praworządność i wartości europejskie właśnie po to, żebyśmy przestali się bić o własne interesy
— dodał.
Jaką Polska powinna przyjąć strategię?
W świetle tych niekorzystnych dla nas zmian powinniśmy przyjąć strategię składającą się z trzech elementów. Po pierwsze musimy liczyć przede wszystkim sami na siebie, czyli musimy tak się zastanawiać nad kształtowaniem modelu gospodarczego, procesów gospodarczych, ale też rozwoju kraju w innych obszarach, na przykład w zakresie bezpieczeństwa, w zakresie obronności, w zakresie przeciwdziałania klęskom klimatycznym i wielu innych obszarów. Żebyśmy przede wszystkim odrabiali własną lekcję i zastanawiali się sami, co w zakresie naszych możliwości możemy zrobić, a te możliwości są wbrew pozorom nie takie małe. Drugi czynnik tej strategii to jest to, co jeden z kolegów panelistów powiedział: trzeba się bić o własne interesy. Ja bym to zmodyfikował odrobinę: trzeba się bić o własne interesy, ale również trzeba się bronić przed tym, żeby pewne niekorzystne decyzje podejmowane na szczeblu europejskim nie przyniosły nam zbyt negatywnych konsekwencji, zbyt wielkich kosztów. Dlatego, że praktyka ostatnich lat wyraźnie pokazuje: państwa dominujące starają się przenieść koszty na państwa peryferyjne i my musimy się przed tym bronić. Po drugie, podejmują niewłaściwe decyzje strategiczne z punktu widzenia Europy, a nawet własnych interesów. (…) Wreszcie trzeci element tej strategii: trzeba korzystać z Unii Europejskiej. Trzeba korzystać przede wszystkim z tego dostępu do rynku wewnętrznego prawie 500 mln mieszkańców - odbiorców polskich towarów, a przede wszystkim polskich usług. To są oczywiście korzyści, dla których warto być w Unii
— wskazywał prof. Tomasz Grosse.
Kiedy i czy Polska powinna wyjść z UE?
Na uwagę, że w pewnym momencie Polsce członkostwo w UE przestanie się opłacać Cezary Kaźmierczak stwierdził:
Polska powinna rozważać wszystkie warianty, łącznie z wylądowaniem szatana na Placu Zamkowym i uważam, że tłumienie tego typu dyskusji jest całkowicie bezsensowne. Powinniśmy rozważać wszystkie warianty. Natomiast Polska moim zdaniem jest takim biernym obserwatorem, słabo się uczy tej Unii Europejskiej.
Mamy szereg instrumentów, z których możemy korzystać, z których korzystają Francuzi wobec nas np. w przypadku transportu. Jakbyśmy znaleźli jakiegoś szczura w supermarkecie, nieświeżego i zamknęli supermarket na trzy miesiące z powodów sanitarnych oczywiście. Albo sieć komórkowa truje ludzi, czy jakiegoś ptaszka i też wyłączyć tak na miesiąc, to myślę, że te rządy zupełnie by inaczej rozmawiały wtedy z nami
— zauważył.
My możemy wyznaczać główny nurt. Możemy pójść na wojnę handlową z Francją o wolność przepływu usług w Unii Europejskiej. Możemy wziąć retorykę Unii Europejskiej i rzeczywiście starać się ją stosować
— mówił Paweł Dobrowolski.
W jego ocenie nie możemy pozwolić sobie na uległość, ponieważ „jesteśmy zbyt duzi” i „nie stać nas ekonomicznie”.
My nie mamy wyboru, ale tak jak Czarek Kaźmierczak powiedział, z pełną obłudą i brutalnością powinniśmy dążyć do walczenia o wartości UE - te, pod którymi i dla których wstępowaliśmy do UE
— skonstatował.
Francuzi w ogóle nie płacą w Polsce podatków i to jest rzecz, którą państwo polskie powinno przestać tolerować
— dodał Kaźmierczak.
Strategia niektórych aktorów w UE, szczególnie w Europie Zachodniej jeśli chodzi o to grillowanie Polski o samorządność i wartości europejskie zmierza do zmiany układu politycznego w Polsce. Jednak cokolwiek byśmy mówili o jakichkolwiek standardach integracji europejskiej, my nie możemy pozwolić na to, żeby tak nas traktować. Dlatego, że jeżeli my w tej chwili pozwolimy na to, że jeżeli polityka polskiego rządu się komuś w Brukseli, czy w Berlinie, czy w Paryżu nie spodoba, to po prostu zmienią sobie ten rząd w Polsce, jeżeli to będzie stała i aprobowana przez nas praktyka procesów integracyjnych, to my już wtedy będziemy po prostu na prawdę peryferią bez żadnego prawa do wyrażania tak jak inne państwa członkowskie własnych interesów w trakcie integracji europejskiej. Więc choćby z tego powodu strategia uległości jest nie do pomyślenia
— podsumował prof. Tomasz Grosse.
Kadry w UE mają znaczenie
Bardzo ważne jest to, co powiedział Cezary Kaźmierczak, my rzeczywiście nie mamy ani odpowiedniej polityki zwiększania polskich kadr w Brukseli, w różnych instytucjach, ani rządowego systemu zarządzania tymi kadrami, wspierania tych kadr - tak jak to czynią inne nacje - żeby tych Polaków było więcej w Brukseli, dokumentowania, gdzie są nasze zasoby, przekazywania im odpowiednich informacji na temat polityki polskiego rządu itd. To jest ogromna lekcja do wykonania
— podkreślał prof. Tomasz Grosse.
My musimy wykorzystać Europę Środkową, nasze usytuowanie geograficzne tak jak to robią Francuzi i Niemcy do tego, żeby budować pewnego rodzaju siłę peryferiów, tych lekceważonych, zaniedbywanych krajów, żeby one odzyskały swój głos w Brukseli. Uzupełniłbym to o postulat pracy programowej, czyli wśród np. sił myślących konserwatywnie w Europie, one są w głębokiej defensywie
— mówił.
Badania elektoratu wyraźnie pokazują, że większość wyborców w Europie jest prawicowa lub centroprawicowa, a nie lewicowa lub centrolewicowa. W związku z tym ten elektorat jest uśpiony. To jest ogromna szansa. Konserwatyści w różnych krajach europejskich muszą się zastanowić, jak pobudzić ten elektorat do działania, żeby Europa pod rządami lewicy nie popełniła samobójstwa, bo moim zdaniem ona idzie w kierunku samobójstwa
— podkreślał prof. Grosse.
My musimy się bronić przed tymi negatywnymi tendencjami, które płyną do nas z UE czyli bić się w Brukseli o własne interesy
— dodał.
Polska jako niezależny byt między Rosją a Zachodem?
Jeżeli chodzi o ten ambitny program ekologiczny, to chyba dojdzie do historycznego wydarzenia, mianowicie wspólnie wystąpimy razem z przemysłem niemieckim przeciwko temu
— zauważył Cezary Kaźmierczak.
Odnosząc się do polexitu stwierdził:
Konsekwencje są w moim przekonaniu dwojakie. Jesteśmy tutaj w mega trudnej sytuacji. W moim przekonaniu oznacza to bardzo poważne konsekwencje gospodarcze i duży spadek poziomu życia w Polsce, gdyby do tego doszło. Bardzo poważne konsekwencje gospodarcze, na pograniczu katastrofy. Ze wszystkich dostępnych liczb i sposobu powiązania polskiej gospodarki przede wszystkim z Niemcami, ale również z innymi krajami europejskimi, to wygląda bardzo źle. Konsekwencje byłyby takie, jakbyśmy odłączyli od Polski warmińsko-mazurskie, więc to jest bardzo słaba strona. Po drugie geopolityczne. Niestety nie jesteśmy mocarstwem i pobyt w UE jednak w znaczący sposób nas trochę chroni przed Rosjanami. Coś takiego, jak niezależność Polski, nie bycie w żadnym obozie, ani rosyjskim ani zachodnim, to ja średnio wierzę. Jesteśmy zbyt słabi gospodarczo i militarnie.
I to jest też w jakiś sposób nasze nieszczęście w tym wszystkim. Mamy bardzo ograniczone pole wyboru strategicznego
— zaznaczył.
To oczywiście nie powinno prowadzić do jakiejś uległości. Moim zdaniem strategią Polski powinno w tej chwili być postawienie na bardzo dynamiczny rozwój gospodarczy, żebyśmy dobili do 80-90 proc. PKB per capita Niemiec w krótkim czasie
— dodał.
Drugie to jest kwestia militarna i zwiększenie wydatków na obronę. (…) Trzecia rzecz to bardziej dynamiczna polityka zagraniczna i próba budowania sojuszy w UE
— wyliczał Kaźmierczak.
Polexit i wszystkie rzeczy muszą być na stole, bo inaczej się osłabiamy negocjacyjnie
— zauważył Paweł Dobrowolski.
Jeżeli chcemy pójść na wielkie wojny, to nie ma co iść na wojnę retoryczną, straszyć i się dąsać, że zrobimy polexit. Zróbmy rewolucję w podatkach. Opodatkujmy zysk wypracowywany przez korporacje zachodnie w Polsce
— dodał.
Z punktu widzenia negocjacji prowadzonych z partnerami europejskimi, wspominanie o polexicie rzeczywiście może doprowadzić do jakichś ustępstw z ich strony
— ocenił prof. Tomasz Grosse.
PLAN DNIA:
10:00 - Polska w UE – bilans członkostwa
Paneliści:
-Paweł Dobrowolski. ekspert Instytutu Sobieskiego
-Tomasz Grzegorz Grosse, politolog, socjolog
-Cezary Kaźmierczak, publicysta, przedsiębiorca
Moderator:
-Bronisław Wildstein
11:30 - Przyszłość europejskiej prawicy. Jaka rola dla Polski?
Paneliści:
-Todd Huizinga, dyplomata amerykański
-prof. Francisco José Contreras, profesor filozofii prawa na Uniwersytecie w Sewilli
-prof. Renato Cristin, filozof włoski, profesor Uniwersytetu w Trieście
Moderator:
-Ryszard Legutko
14:00 - Kultura unieważnienia rodziny
Paneliści:
-Paulina Bednarz-Łuczewska, konsultantka i trenerka biznesu, wykładowczyni zarządzania
-Krzysztof Mazur, politolog, filozof
-Michał A. Michalski, kulturoznawca, ekonomista, Instytut Wiedzy o Rodzinie i Społeczeństwie
-Nathan Pinkoski, Zephyr Institute w Palo Alto, Kalifornia, USA
Moderator:
-Michał Łuczewski
15:30 - Rodzina. Demografia. Państwo
Paneliści:
-Olivier Bault, dziennikarz, publicysta, tłumacz j. francuskiego, angielskiego i hiszpańskiego
-Marlena Maląg, minister Rodziny i Polityki Społecznej
-Balázs Molnár, prawnik i dyplomata
-Barbara Socha, pełnomocnik Rządu ds. Polityki Demograficznej
Moderator:
-Grzegorz Górny
17:00 - Poprawianie” historii, ,,poprawianie” człowieka. O antropologii naszych czasów
Paneliści:
-Michał Gierycz
-Michał Łuczewski, socjolog, psycholog, metodolog
-Kolja Zydatiss
Moderator:
-Zdzisław Krasnodębski
KK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/566769-ii-dzien-kongresu-polska-wielki-projekt-live