Nie ma decyzji, by na rozmowy z medycznymi związkami przyszedł premier; minister zdrowia Adam Niedzielski ma wszelkie uprawnienia do tych rozmów - powiedział w czwartek szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.
CZYTAJ TAKŻE:
Nakłady na służbę zdrowia
W czwartek w południe w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” w Warszawie ma się odbyć posiedzenie zespołu trójstronnego ds. ochrony zdrowia Rady Dialogu Społecznego. Posiedzenie ma być poświęcone m.in. nakładom na zdrowie oraz wynagrodzeniom w służbie zdrowia.
Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia chce rozmów z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego.
Na tę chwilę nie ma takiej decyzji. Pan minister Niedzielski ma wszystkie prerogatywy, żeby rozmawiać z przedstawicielami zawodów medycznych, żeby podejmować decyzje
— powiedział Dworczyk w radiowej Jedynce, pytany, czy będzie na nich premier Mateusz Morawiecki.
Pan minister oraz jego współpracownicy są otwarci na rozmowy, ale na merytoryczne rozmowy
— zapewnił.
Przypomniał, że w bardzo znaczący sposób rosną nakłady na służbę zdrowia - w 2023 r. wyniosą 6 proc. PKB, a w 2027 - 7 proc. PKB i przeznaczane są nie tylko na sprzęt czy organizację służby zdrowia, ale też na podwyżki płac.
Dopytywany o podwyżki dla ratowników medycznych odparł, że jest zrozumienie i deklaracje konkretnych rozwiązań tej sytuacji, ale sposoby rozwiązań przedstawi Ministerstwo Zdrowia.
Zaznaczył, że wzrosty są zaplanowane na kolejne lata, a sytuacja w służbie zdrowia, to efekt wieloletnich problemów z kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu lat.
Związkowcy we wtorek nie przyszli na spotkanie z ministrem Niedzielskim, a w środę na spotkanie w Pałacu Prezydenckim - odpowiedzialną za dialog społeczny w Kancelarii Prezydenta RP minister Bognę Janke komitet zapraszał na swoje środowe spotkanie w siedzibie Forum Związków Zawodowych.
11 września po sobotniej, ogólnopolskiej manifestacji pracowników ochrony zdrowia w pobliżu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Alejach Ujazdowskich w Warszawie powstało „Białe Miasteczko 2.0”.
Rozmowy o postulatach
W niektórych grupach medycznych trzeba dokonać korekty płac i jesteśmy na to otwarci - powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller. Zastrzegł, że na ten temat trzeba rozmawiać konstruktywnie.
Müller powiedział w czwartek w TVP Info, że spełnienie postulatów płacowych protestujących medyków oznaczałoby w przyszłym roku dodatkowe 100 mld zł na służbę zdrowia.
W tym roku budżet na służbę zdrowia wynosi 120 mld zł
— przypomniał.
Każdy, kto patrzy na te postulaty, widzi, że to nie mogą być postulaty, które da się zrealizować z dnia na dzień
— zaznaczył.
Jak dodał, PiS od 2015 roku zwiększyło budżet na służbę zdrowia o około 50 proc.
My ten mechanizm wprowadzamy. Niedawno przyjęliśmy ustawę dotyczącą wzrostu nakładów na służbę zdrowia do 7 proc. PKB
— przypominał.
Jeszcze dwa czy trzy lata temu postulaty wynosiły - w tym samym środowisku - 6,7-6,8 (proc. PKB), więc to pokazuje, że jednak te ruchy (PiS) wykonuje
— przekonywał Müller.
Nie zmienia to jednak faktu, że w niektórych grupach medycznych, niektórych zawodach medycznych trzeba dokonać korekty płac i jesteśmy na to otwarci, natomiast to musi być rozmowa konstruktywna
— podkreślił rzecznik rządu.
Rozmowy z premierem
Przedstawiciele komitetu protestacyjno-strajkowego nie przyszli we wtorek na spotkanie z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim ani na środowe spotkanie w Pałacu Prezydenckim. Nadal postulują o pojawienie się na rozmowach premiera Mateusza Morawieckiego.
Müller zaznaczył w czwartek, że „grupy reprezentujące różne zawody medyczne są dosyć zróżnicowane”.
Część z nich rozmawia z ministrem zdrowia w sposób konstruktywny, część postawiła warunki o charakterze politycznym
— ocenił.
Twardy lockdown?
Michał Dworczyk odniósł się także do pytania o ewentualny lockdown z powodu IV fali koronawirusa w Polsce. Minister podkreślił, że twardy lockdown nie jest planowany, ale „pokora każe trzymać się zasady ‘nigdy nie mów nigdy’”.
Mamy nadzieję, że nie dojdzie do twardego lockdownu, tylko że ta epidemia nauczyła nas przede wszystkim pokory, nie planujemy takie rozwiązania, ale ta pokoro, której zostaliśmy nauczeni przez epidemię, o czym wspominałem, powoduje, że trzeba się trzymać zasady „nigdy nie mów nigdy”. Gdyby w jakiś sposób dramatyczny sytuacja się pogorszyła, pewnie by trzeba myśleć o różnego rodzaju zdecydowanych rozwiązaniach
— powiedział Michał Dworczyk w „Sygnałach dnia” PR1.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/566502-rozmowy-protestujacych-z-premieremszef-kprm-nie-ma-decyzji