Można było się tego spodziewać. „Gazeta Wyborcza” przeprowadza operację pt. „szantaż moralny”. „Panowie ministrowie, ile głosów jest warte ludzkie życie?” - pyta dziennikarz z redakcji przy ul. Czerskiej. O czym jednak zapomina?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Grupa imigrantów z Iraku przekroczyła granicę Polski?! Gmyz: „Zwróćcie uwagę na towarzyszące im kobiety i dzieci. Oh wait…”. WIDEO
CZYTAJ TAKŻE: Wierny kot z koczującymi na granicy. „Chciały go zostawić, ale on ciągle za nimi szedł”. Piękna historia, ale? KOMENTARZE
Uchodźcy i „ludzkie życie”, czyli szantaż moralny „GW”
Wygląda na to, że czeka nas powtórka sprzed sześciu lat. Bezwzględne szczucie na ludzi, którzy uciekają, drżąc o własne życie. Straszenie katastrofą i terroryzmem. Cynicznie, tylko po to, by uchronić się przed nieuchronną erozją obozu władzy
— uderzył (z wysokiego C) dziennikarz „Wyborczej” Michał Wilgocki w komentarzu na łamach gazety.
Czytamy też o zdjęciach ministra Macieja Wąsika, przedstawiających zasieki z drutu kolczastego na polsko-białoruskiej granicy, a także o słowach wicepremiera Piotra Glińskiego, który „dumnie zapowiada, że Polska obroni się przed falą uchodźców, tak jak zrobiła to w 2015 roku”.
Gdy czytelnik „Gazety Wyborczej” odczuje już oburzenie (na co pewnie liczy autor tekstu i redakcja), serwowaną są mocne, moralizatorskie oskarżenia.
Widzę dwa wyjaśnienia. Po pierwsze: to ludzie nieczuli na ludzką tragedię i po prostu źli do szpiku kości. Albo - co bardziej prawdopodobne, choć nie wyklucza pierwszego - na wskroś cyniczni. Obliczyli sobie, że granie na ksenofobicznej nucie powstrzyma obóz władzy przed postępującą erozją. I zapewni mu wystarczającą liczbę głosów, by wygrać w wyborach, które - jak prognozuje Jarosław Gowin - będą wiosną lub jesienią przyszłego roku
— napisano.
„To nie uchodźcy zabili prezydenta Pawła Adamowicza”
Mało? Autor podrzucił więc kolejne bomby emocjonalne.
Gdy chodzi o ludzkie życie, rolą odpowiedzialnego polityka jest przekonywać wyborców do faktów. Mówić im prawdę
— czytamy.
To nie uchodźcy przynieśli bombę na lubelski Marsz Równości. To nie uchodźcy podpalają punkty szczepień. To nie uchodźcy zabili prezydenta Pawła Adamowicza
— dodał dziennikarz, serwując również ckliwy apel do „obozu demokratycznego” (czy na pewno mowa tu o opozycji?), by stanęła „po stronie życia ludzkiego”.
Emocjonalne, moralizatorskie szantaże nie zakryją jednak prawdy, że ludzie, o których pisze „GW”, są narzędziami w rękach Aleksandra Łukaszenki, który postanowił wypowiedzieć Polsce, Litwie i całej UE wojnę hybrydową. Czy redakcja pana redaktora Wilgockiego jest w stanie zweryfikować, kogo tak naprawdę nazywa „uchodźcami”? Kim są ci ludzie? Można więc zapytać: ile głosów jest więc warte bezpieczeństwo?
olnk/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/563148-szantaz-moralny-gw-ile-glosow-jest-warte-ludzkie-zycie