Rosyjski dysydent z czasów ZSRR i obrońca praw człowieka Siergiej Kowalow zmarł w wieku 91 lat - podało w poniedziałek niezależne radio Echo Moskwy, powołując się na syna Kowalowa - Iwana. Poinformował on, że jego ojciec zmarł we śnie.
Ojciec zmarł dzisiaj, we śnie, wcześnie rano 9 sierpnia
— napisał Iwan Kowalow na swoim profilu na Facebooku.
O śmierci Kowalowa poinformował także obrońca praw człowieka ze Stowarzyszenia Memoriał, Aleksandr Czerkasow. Kowalow był w przeszłości przewodniczącym tej organizacji.
„Nigdy nie zostanie zapomniany”
Odszedł Siergiej Kowalow - obrońca praw człowieka, przyjaciel Polski, odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi RP i nie na darmo nazywany „sumieniem Rosji”. Niech spoczywa w pokoju. RiP. Nigdy nie zostanie zapomniany
— napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
Sumienie Rosji
Dla mnie osobiście Siergiej Kowalow był sumieniem Rosji
— powiedziała PAP red. Maria Przełomiec, która od wielu lat zajmuje się tematyką wschodnią. Podkreśliła też, że wiadomość o śmierci Kowalowa, mimo że miał już 91 lat, jest dla niej ciosem.
Miałam ogromne szczęście i zaszczyt go znać
— dodała.
Po raz pierwszy spotkaliśmy się w czasie tzw. pierwszej wojny czeczeńskiej, przeciwko której Kowalow bardzo mocno protestował
— przypomniała ekspertka, dodając, że z powodu tej krytyki musiał ustąpić ze stanowiska rzecznika praw człowieka.
Potem spotykaliśmy się jeszcze kilkakrotnie
— dodała.
Siergiej Kowalow - jak zaznaczyła - był wielkim przyjacielem Polski.
O Polsce zawsze mówił z ogromnym szacunkiem, zresztą był jednym z założycieli i przewodniczących Stowarzyszenia Memoriał, które domagało się ujawnienia pełnej prawdy o zbrodni katyńskiej
— przypomniała.
Maria Przełomiec wspominała też jedno ze swoich ostatnich spotkań z Kowalowem, podczas którego był on - jak relacjonowała - przerażony tym, co dzieje się w Rosji.
Był przerażony Władimirem Putinem i uważał, że współczesna Rosja to jest nawet coś gorszego niż Związek Sowiecki, że Putin i to jego otoczenie KGB-istów prowadzą ten kraj do katastrofy. Bardzo to przeżywał, bo przede wszystkim czuł się Rosjaninem
— opowiadała dziennikarka.
Był człowiekiem, który skupiał w sobie najwspanialsze cechy rosyjskie. I jego śmierć to jest ogromna strata, odchodzi bowiem człowiek o nieprawdopodobnej historii i o nieprawdopodobnych zasługach
— podkreśliła Przełomiec, polecając też zapoznanie się z jego wspomnieniami pt. „Lot białego kruka. Od Syberii po Czeczenię - moja życiowa podróż”, które ukazały się w Polsce w 1998 r.
W Rosji Kowalow czuł się jednak - jak sam o tym opowiadał - nie białym krukiem, a bardziej metaforyczną białą wroną, czyli zwierzęciem, którego inne zwierzęta nie tolerują, wyrzucają i zadziobują
— dodała.
To jest wielka strata dla nas wszystkich, przede wszystkim dla Rosji, bo umarł człowiek, który - moim zdaniem - był rosyjskim sumieniem, ale również strata dla Polski, bo tracimy wraz z nim wielkiego przyjaciela
— podsumowała Przełomiec, przypominając też, że zasługi Kowalowa docenił prezydent Lech Kaczyński, odznaczając go w 2009 r. Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
Sylwetka
Siergiej Kowalow urodził się 2 marca 1930 roku w miejscowości Seredyna-Buda w obwodzie sumskim na Ukrainie. Dzieciństwo i młodość spędził w Podlipkach koło Moskwy. W roku 1952 ukończył wydział biologii Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego (MGU), gdzie obronił potem doktorat. W latach 1965-1969 pracował na tej uczelni w laboratorium metod matematycznych w biologii. Jako biolog był autorem ponad 60 prac naukowych.
Już w połowie lat 50. XX wieku Kowalow podczas pracy na uczelni występował przeciwko ideologizacji nauki, zwłaszcza genetyki. Impulsem do podjęcia aktywności na rzecz obrony praw człowieka stał się dla niego proces pisarzy Andrieja Siniawskiego i Julija Daniela w 1966 roku; Kowalow organizował podpisywanie listów w ich obronie. W latach 1967-1968 był sygnatariuszem wielu protestów i dołączył do działaczy powstającego ruchu obrony praw człowieka. W maju 1969 roku dołączył do pierwszej w ZSRR tego rodzaju organizacji - Grupy Inicjatywnej na rzecz obrony praw człowieka i rozpoczął współpracę z Andriejem Sacharowem. W tym okresie Kowalow musiał odejść z MGU i podjął pracę w rybackiej stacji doświadczalnej w Moskwie.
Od 1972 roku pracował przy wydawaniu podziemnego biuletynu informacyjnego o represjach politycznych w ZSRR - „Kroniki Wydarzeń Bieżących”. Utrzymywał kontakty z dysydentami na Litwie i w Gruzji. 28 grudnia 1974 roku został aresztowany i oskarżony o „propagandę antyradziecką”. Skazano go rok później na siedem lat łagru i trzy lata zesłania. Wyrok odbył w całości, najpierw w łagrach dla więźniów politycznych w obwodzie permskim na Uralu, potem w więzieniu w Czystopolu w Tatarstanie. Trzy lata zesłania spędził w obwodzie magadańskim na Dalekim Wschodzie.
Zaangażowanie w działalność na rzecz przemian demokratycznych
Po powrocie do Moskwy w roku 1987, już w okresie pieriestrojki, Kowalow zaangażował się w działalność na rzecz przemian demokratycznych. Od 1990 roku był deputowanym Rady Najwyższej ZSRR, gdzie jako przewodniczący komisji praw człowieka przygotował amnestię dla więźniów politycznych. Później, już w niepodległej Rosji dwukrotnie - w 1995 i 1999 roku - wybierany był na deputowanego niższej izby parlamentu, Dumy Państwowej. Był jednym z autorów rosyjskiej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z 1991 roku i rozdziału konstytucji Federacji Rosyjskiej poświęconego prawom człowieka i obywatela.
W latach 1993-1996 Kowalow kierował Komisją Praw Człowieka przy prezydencie Rosji, którym był wówczas Borys Jelcyn. Od stycznia 1994 roku do marca 1995 roku Kowalow był pierwszym rosyjskim rzecznikiem praw człowieka (ombudsmanem).
W czasie tzw. pierwszej wojny czeczeńskiej Kowalow od początku ostro krytykował politykę Jelcyna w tej kwestii i decyzję o użyciu sił zbrojnych wobec separatystów. Stanął na czele połączonej misji obserwacyjnej organizacji społecznych w strefie konfliktu. Stanowisko, które w tej sprawie zajął i nagłaśnianie aktów przemocy ze strony sił federalnych, sprawiło, że Duma Państwowa odwołała go z funkcji rzecznika praw człowieka.
W 1996 roku Kowalow ustąpił ze wszystkich stanowisk w administracji Jelcyna - z Komisji Praw Człowieka przy prezydencie i z Rady Prezydenckiej, organu doradczego. Wyjaśnił, że na ten krok zdecydował się, gdyż Jelcyn „definitywnie zrezygnował z reform demokratycznych”. Władzom Rosji Kowalow zarzucał, że niechętnie mówią o demokracji i praworządnym państwie, a coraz częściej sięgają po retorykę wielkomocarstwową. Nigdy potem Kowalow nie objął żadnego stanowiska państwowego.
Nie mniej krytycznie ocenił on Władimira Putina u początku jego rządów, szczególnie to, że prezydent i jego współpracownicy wywodzili się z KGB - instytucji odpowiedzialnej za masowe represje. W późniejszych latach Kowalow należał do najostrzejszych i najbardziej konsekwentnych krytyków polityki wewnętrznej i zagranicznej Putina. Przez 15 lat związany był z opozycyjną partią Jabłoko.
Kowalow jest laureatem licznych odznaczeń i nagród zagranicznych oraz międzynarodowych za działalność na rzecz obrony praw człowieka. Polskie odznaczenie - Krzyż Wielki Orderu Zasługi RP - przyznał mu w 2009 roku prezydent Lech Kaczyński. W wypowiedziach na temat relacji rosyjsko-polskich Kowalow opowiadał się za zbadaniem i ocenieniem na drodze sądowej zbrodni katyńskiej. Jego wspomnienia „Lot białego kruka. Od Syberii po Czeczenię - moja życiowa podróż” ukazały się w Polsce w 1998 roku.
wkt/PAP/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/561805-zmarl-siergiej-kowalow-prezydent-duda-przyjaciel-polski